Newsy

Krystyna Janda: Wielokrotnie zwracałam uwagę w sklepie tym, którzy nie noszą maseczek. Nie mam dla takich osób żadnej tolerancji

2021-10-15  |  06:18

Aktorka uważa, że w obecnej sytuacji, kiedy czwarta fala pandemii staje się faktem, nic nie może nas zwalniać z obowiązku noszenia maseczek. Z dnia na dzień rośnie liczba osób zakażonych koronawirusem, a tym samym ryzyko jest coraz większe. Jej zdaniem w Polsce, wzorem innych europejskich państw, powinny być wprowadzone ograniczenia dla osób, które lekceważą szczepienia.

Krystyna Janda ma wielu znajomych poza granicami kraju i doskonale wie, że tam bardzo przestrzegany jest obowiązek noszenia maseczek i dezynfekcji rąk. Ludzie mają świadomość tego, jak łatwo przenosi się koronawirus, dlatego też dbają o siebie nawzajem. Do tematu szczepień również podchodzą z dużą odpowiedzialnością, a ci, którzy pozostają niezaszczepieni, napotykają wiele ograniczeń.

– Wróciłam z Włoch, a potem z Chorwacji, wszędzie to jest przestrzegane restrykcyjnie. Do restauracji nie są wpuszczani ludzie bez świadectwa szczepienia. Nie dostanie się do ręki karty z menu, jak się wcześniej nie pokaże właśnie tego świadectwa, do hotelu się też nie wejdzie, nigdzie, nie wynajmie się łodzi, sprzętu turystycznego, nic, bez okazania tego dowodu – mówi agencji Newseria Lifestyle Krystyna Janda.

Aktorka uważa, że nie należy bagatelizować sprawy. Żyjemy w dobie pandemii i trzeba się bezwzględnie stosować do wszystkich zaleceń sanitarnych. Jeśli maseczki są obowiązkowe w zamkniętych pomieszczeniach, to trzeba pilnować, by wszyscy mieli zasłonięte usta i nosy.

– Ja nie mam żadnej tolerancji na to, po prostu żadnej tolerancji. I wielokrotnie zwracałam uwagę, w sklepie na przykład, że ktoś jest bez maseczki i że ja bym jednak chciała, żeby założył, skoro stoi tak blisko za mną – dodaje Krystyna Janda.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Teatr

Ochrona środowiska

Rośnie liczba producentów ekologicznych zarówno w Polsce, jak i innych krajach Unii. Wciąż jednak jest to ułamek produkcji rolnej

Rolnictwo i hodowla zwierząt to jedna z głównych przyczyn wycinki lasów na świecie, utraty bioróżnorodności i największy emitent metanu. Sektor ten pochłania ogromne zasoby wody i odpowiada w dużym stopniu za zanieczyszczenie gleby. Ekspansja rolnictwa przyczynia się więc do zmian klimatu, a jednocześnie sektor boleśnie odczuwa ich skutki, co odbija się na produkcji rolnej. Zdaniem naukowców transformacja ekologiczna rolnictwa jest dziś koniecznością w walce z postępującymi niekorzystnymi zmianami klimatycznymi.

Ochrona środowiska

Radykalne formy protestów klimatycznych mogą mieć wpływ na spadek poparcia społecznego dla działań na rzecz klimatu. Najmniej akceptowalne blokady dróg czy niszczenie obrazów

Aktywiści klimatyczni coraz częściej wykorzystują pokojowe nieposłuszeństwo obywatelskie, aby podnieść ekologiczną świadomość społeczeństwa. Badania przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu George’a Masona wykazały, że niektóre z ich działań, jak np. marsze i protesty okupacyjne, są postrzegane jako bardziej akceptowalne niż na przykład blokady dróg czy niszczenie obrazów. To sugeruje, że forma protestu może więc wpłynąć na to, jak bardzo ludzie popierają postulaty głoszone przez protestujących, ale wymaga to dalszych badań.