Mówi: | Beata Pawlikowska |
Funkcja: | podróżniczka, pisarka |
Beata Pawlikowska: postanowiłam odrzucić stereotypy i zaczęłam sama szukać obiektywnych informacji o świecie
W swojej najnowszej książce Beata Pawlikowska zachęca czytelników do tego, by w żadnej dziedzinie życia nie powielali stereotypów, tylko odkrywali to, co jeszcze nie zostało odkryte, i interpretowali świat według własnej intuicji. Podróżniczka przyznaje, że nie dla niej są mapy i przewodniki, często idzie pod prąd, bo chce zobaczyć i poznać więcej. Wynikiem jej przeżyć i obserwacji jest najnowszy poradnik „Między światami”.
O podróżach mogłaby opowiadać godzinami, chociaż opisać wrażenia z pobytu w inkaskim mieście Machu Picchu w Peru, w buddyjskiej osadzie Bodh Gaya w Indiach, na poszarpanych wiatrem górskich bezdrożach Boliwii czy na pachnących wiecznością sawannach Afryki to nie lada wyzwanie. Ale poza magicznymi miejscami Beata Pawlikowska zobaczyła tam znacznie więcej.
– Wszyscy wiedzą, że 2x2 jest 4, że świat jest okrągły, że w różnych częściach świata jest niebezpiecznie. Ale tak naprawdę, kiedy człowiek pojedzie w takie miejsca i kiedy nie będzie oceniał ich przez pryzmat tego, co już wie, w co wierzy i do czego jest przekonany, tylko spojrzy na to bez uprzedzeń, to nagle odkryje, że jest zupełnie inaczej. I z wieloma rzeczami w życiu jest zupełnie inaczej, kiedy spojrzy się na nie bez ograniczeń – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Beata Pawlikowska, podróżniczka, pisarka.
Beata Pawlikowska podkreśla, że zawarte w jej książce spostrzeżenie i przemyślenia są wynikiem wielu podróży, doświadczeń i spotkań z przeróżnymi ludźmi w najodleglejszych zakątkach świata. To również efekt zmiany trybu życia i umiejętności weryfikowania docierających zewsząd informacji.
– Kiedyś odruchowo włączałam telewizję i spływały do mnie różne informacje, które przysypywały mnie czasami, bo były takie tragiczne i dramatyczne. Przecież wiadomości to nie jest zestaw obiektywnych faktów ze świata. To jest najczęściej zestaw złych wiadomości, które mają nami potrząsnąć. Po takiej dawce informacji byłam po prostu chora i miałam poczucie, że właściwie nic już nie ma sensu i niczego już właściwie nie warto robić. Dlatego postanowiłam szukać obiektywnych informacji o świecie, nie kierować się stereotypami, tylko spróbować zrozumieć rzeczy takimi, jakie one są, używając mojego własnego umysłu. Odkrywałam wszystko powoli i stopniowo – tłumaczy Beata Pawlikowska.
I właśnie do takiego sposobu myślenia i postrzegania świata autorka zachęca czytelników swojej książki. Jej zdaniem nie warto się ślepo sugerować mapami i przewodnikami, trzeba samemu wytyczać nowe ścieżki. Pawlikowska podkreśla, że każda podróż to dla niej ogromny bagaż doświadczeń i wrażeń.
– Kiedy się dużo podróżuje, kiedy człowiek ma otwarty umysł, patrzy i myśli o tym, co właśnie zobaczył, to wyciąga wnioski. Zdarzyło się właśnie tak, że pewnego dnia byłam w stanie zrozumieć to, o czym napisałam w tej książce, czyli że właściwie to, co widzimy, i to, co można zmierzyć za pomocą różnych przyrządów, to jest tylko część prawdy. Na świecie jest dużo więcej rzeczy, które można poczuć, przeżyć, i dużo więcej miejsc, w które można dotrzeć – mówi Beata Pawlikowska.
Najnowszy poradnik Beaty Pawlikowskiej ukazał się nakładem wydawnictwa Edipresse Książki. Podróżniczka ma na swoim koncie kilkadziesiąt książek podróżniczych, z poradami dotyczącymi zdrowego żywienia, coachingowych, kulinarnych i językowych.
Czytaj także
- 2024-11-06: Martyna Wojciechowska: Cudownie mieć 50 lat, wiedzieć, czego się chce i czego się na pewno nie chce. To dla mnie bardzo dobry czas
- 2024-10-29: David Gaboriaud: Według przewodnika Michelina poziom kulinarny polskich restauracji jest coraz wyższy. Polacy są w rozwoju gastronomii krok przed Francuzami
- 2024-10-18: Stereotypy społeczne sprawiają, że mężczyznom trudno szukać pomocy w depresji. W zdrowiu i edukacji ich sytuacja jest trudniejsza niż kobiet
- 2024-10-01: Pozytywne doświadczenia w podróży mogą poprawić kondycję fizyczną i psychiczną. Naukowcy zbadali to za pomocą teorii fizyki
- 2024-07-11: Świadomość społeczna na temat ryzyka publikowania wizerunków dzieci w internecie nadal bardzo niska. UODO apeluje o ostrożność
- 2024-07-15: Aleksandra Popławska: Nadopiekuńczość i trzymanie dziecka pod parasolem ochronnym to przemoc psychiczna. Taka toksyczna relacja jak w spektaklu „Czułe słówka” to dobry temat dla psychologa
- 2024-06-25: Polacy wśród narodów najczęściej odwiedzających Czechy. Południowy sąsiad chce przyciągnąć więcej polskich turystów, nie tylko do Pragi
- 2024-06-05: Beata Tadla: „Pytanie na śniadanie” jest sporym wyzwaniem. Nawet przez sekundę nie zatęskniłam za swoim dawnym życiem zawodowym
- 2024-06-03: Filip Chajzer: Ciągły hejt i to, że non stop musiałem z kimś walczyć, przestało mi się spinać ze sobą. Moje 40. urodziny to jest rozpoczęcie gry już na moich zasadach
- 2024-06-18: Filip Chajzer: Bardzo długo nie widziałem sensu życia. Napisałem biografię dla ludzi, którzy tak jak ja przeszli przez depresję
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Nowe technologie
Artur Barciś: Od sztucznej inteligencji dowiedziałem się, że zmarłem na scenie. Dla niej jestem kompletnie nikim
Aktor nie ma wątpliwości, że sztuczna inteligencja będzie miała wpływ na zawody artystyczne, w tym aktorstwo, dubbing i lektorstwo. Zaznacza też, że może wprowadzać ludzi w błąd, bo na przykład kiedyś na jego temat wygenerowała nieprawdziwe informacje. Dlatego też podkreśla potrzebę stworzenia ram prawnych, aby chronić ludzi przed nieautoryzowanym używaniem ich wizerunku i tożsamości.
Gwiazdy
Tomasz Tylicki: Moje psy raz mieszkają u mnie, raz u moich rodziców. Tak sobie po prostu wędrują i jest im dobrze
Prezenter podkreśla, że szczególne miejsce w jego sercu zajmują dwa pupile: Lola i Kiko, ale teraz więcej czasu psiaki spędzają u jego rodziców, bo liczne obowiązki rodzinne i zawodowe nie pozwalają mu na to, by poświęcił im tyle uwagi, ile potrzebują. Tomasz Tylicki zapewnia jednak, że gdy synek trochę podrośnie, a on zrealizuje pewien życiowy plan, to w przyszłości znajdzie sposób na to, aby czworonogi były z nimi na stałe.
Handel
Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież
Saszetki z nikotyną są dostępne na rynku od kilku lat, ale nadal nie ma żadnych unijnych ani krajowych regulacji dotyczących ich oznakowania, reklamy czy sprzedaży. To powoduje, że tzw. pouches są bardzo łatwo dostępne, bez większych problemów można je kupić nawet przez internet, co przekłada się na ich rosnącą popularność, także wśród dzieci i młodzieży. Eksperci apelują o pilne uregulowanie tego rynku.