Mówi: | Omenaa Mensah |
Funkcja: | prezenterka telewizyjna, autorka książki „Gorzka czekolada” |
Omenaa Mensah o swojej książce: Łza może się zakręcić w oku. Szczególnie przy fragmentach o moim dzieciństwie
Omenaa Mensah wydała kolejną książkę. „Gorzka czekolada” to opowieść o życiu ciemnoskórej kobiety w Polsce. Jest to także diagnoza polskiego społeczeństwa, które ciągle ma problemy z akceptowaniem odmienności, nie tylko rasowej. Prezenterka ma nadzieję, że lektura jej nowej książki skłoni czytelników do zastanowienia się nad własnym stosunkiem do osób o innym kolorze skóry.
Omenaa Mensah jest córką Polki i Ghańczyka. Całe życie mieszkała w Polsce: urodziła się w Jeleniej Górze, dzieciństwo spędziła w Londynie, a potem w Swarzędzu, na studia wyjechała do Poznania. Książka „Gorzka czekolada” opowiada o jej życiu i doświadczeniach związanych z egzotycznym jak na Polskę wyglądem.
– Chciałabym, żeby ta książka nie tylko była opowieścią o tym, że Polacy czasami są rasistami, a innym razem patrzą głodnym okiem na egzotyczną dziewczynę. Zależało mi, aby pokazać, jakim jesteśmy społeczeństwem, czy faktycznie jesteśmy otwarci, czy nie do końca. Wszystko po to, żebyśmy następnym razem zastanowili się za nim wydamy osąd na temat kogoś, kto inaczej wygląda, kto powiedział coś, co jest niezgodne z naszym kręgosłupem, kto wyznaje inną religię czy waży 10-20 kg więcej – mówi Omenaa Mensah w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.
„Gorzka czekolada” to bardzo osobista książka. Omenaa Mensah przyznaje w niej, że wielokrotnie padła ofiarą dyskryminacji ze względu na swoje pochodzenie i kolor skóry. Wszystkie te doświadczenie opisała w książce, której tytuł stanowi metaforyczny obraz jej życia w Polsce: raz słodki, raz gorzki. Prezenterka twierdzi, że dziś egzotyczna uroda jest jej dużym atutem, w przeszłości często jednak była przyczyną niechęci ze strony ludzi.
– Jak przeczytacie tę książkę, to zobaczycie, że czasami łza się może zakręcić w oku. Jak czytałam o tych niektórych sytuacjach, które dotyczyły mojego dzieciństwa, to nie było mi miło. Teraz na to oczywiście spoglądam z perspektywy wielu lat, doświadczenia zawodowego, znajomości naszego społeczeństwa. I tak naprawdę mogę się uśmiechać – mówi Omenaa Mensah.
Prezenterka TVN od lat aktywnie działa na rzecz krzewienia idei akceptowania odmienności rasowej. Jest założycielką i prezeską Omenaa Foundation, której celem jest wzbudzanie postaw tolerancji, a także budowanie, zwłaszcza wśród dzieci i młodzieży, pozytywnego obrazu innych ras i kultur. Jej zdaniem w zakresie tolerancji w Polsce wciąż jest dużo do zrobienia, o czym najlepiej świadczy historia Sami Ajeki – czarnoskórej dziewczynki z Wrocławia, która doświadczyła dyskryminacji w szkole. Mama dziewczynki pracuje obecnie w fundacji Omeny Mensah. Wraz z córką zajmuje się m.in. prowadzeniem warsztatów „Jesteśmy obywatelami świata” dla dzieci w wieku przedszkolnym. Sami wzięła też udział, jako modelka, w charytatywnym pokazie mody podczas 5. konkursu MISS EGZOTICA.
– Jeśli to się dzieje w XXI wieku, pisze do mnie jej mama i pyta o to, jak ma pomóc dziecku, bo nie chce chodzić do szkoły, to ja wtedy mówię: „Boże, minęło 30 lat i nadal jest to samo”. To wina rodziców, bo nie mówią dzieciom o tym, że świat jest kolorowy, że nie wszystko ma taki sam odcień, że każdego człowieka trzeba dobrze traktować, niezależnie od tego, jak wygląda i co robi. I zanim się wyda osąd, trzeba się przez chwilę zastanowić, czy powinnyśmy to robić. To jest moja wielka prośba – mówi Omenaa Mensah.
Książka Omeny Mensah „Gorzka czekolada” ukazała się nakładem wydawnictwa Czerwone i Czarne. Prezenterka ma już na koncie książkę „Twoje 3i. Intuicja, indywidualność, inteligencja, czyli kobiece sztuczki nie tylko w biznesie”, zawierającą porady na temat tego, jak osiągnąć sukces dzięki dobrej autoprezentacji. Wydała także książkę z przepisami dla dzieci „Zapiekanka, układanka, ciasteczko z bajeczką” oraz bajkę o tolerancji opublikowaną w książce „Bajkowo. Dziennikarze dzieciom”.
Czytaj także
- 2024-11-28: 1 grudnia nowa Komisja Europejska rozpoczyna prace. W składzie pierwszy raz komisarze ds. mieszkalnictwa oraz obronności
- 2024-11-18: Maciej Rock: „Must Be the Music” to jeden z moich ulubionych programów. Szczególnie wspominam Korę
- 2024-12-06: Dawid Kwiatkowski: Nie nazwałbym się jurorem pobłażliwym, ale też nie jestem surowym oceniającym. Moje decyzje są sprawiedliwe i żadnej z nich nie żałuję
- 2024-11-28: Dawid Kwiatkowski: Uczestnicy „Must Be the Music” starają się zaczepiać nas na korytarzach. Ja uciekam, bo przed castingiem nie chcę wchodzić w żadne relacje
- 2024-11-25: Sebastian Karpiel-Bułecka: Jurorowanie to nie jest proste zadanie, ale bardzo mnie to rajcuje. Staram się być sprawiedliwy, szczery i rzetelny
- 2024-11-21: Miuosh: Czegoś takiego jak w studiu „Must Be the Music” jeszcze nie przeżyłem. To jest inny świat, to jest rozmach
- 2024-10-28: Beata Tadla: Nowe studio „Pytania na śniadanie” jest bardzo uniwersalne. Wszystko mi w nim pasuje i nie ma kakofonii kolorystycznej
- 2024-07-15: Aleksandra Popławska: Nadopiekuńczość i trzymanie dziecka pod parasolem ochronnym to przemoc psychiczna. Taka toksyczna relacja jak w spektaklu „Czułe słówka” to dobry temat dla psychologa
- 2024-06-25: Naukowcy stworzyli zdrowszą odmianę czekolady. Wykorzystali do tego wyrzucane dotąd części owocu kakaowca
- 2024-06-12: Katarzyna Dowbor: Uwielbiam remonty. Gdybym nie była dziennikarką, to zostałabym scenografką albo architektem wnętrz
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Muzyka
Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem
Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.