Mówi: | Tymon Tymański |
Funkcja: | wokalista, kompozytor |
Tymon Tymański: książka, którą piszę, to taka Chodakowska dla inteligentnych
Wokalista nagrywa obecnie trzy nowe płyty z trzema różnymi zespołami. Jego aktywność nie ogranicza się jednak wyłącznie do muzyki. Wraz z Mikołajem Lizutem pracuje nad scenariuszem serialu, samodzielnie pisze natomiast książkę. Opowie w niej, jak radzić sobie w show-biznesie i o roli duchowości w życiu człowieka. Publikacja ma być utrzymana w lekkim, żartobliwym tonie.
Tymon Tymański jest jednym z uczestników drugiej edycji programu „Azja Express”, w ramach którego odbył podróż po Sri Lance oraz południowej i środkowej części Indii. Wokalista nie ukrywa, że pobyt w Azji był trudnym doświadczeniem, pozwolił mu jednak inaczej spojrzeć na swoją karierę i zaplanować najbliższą przyszłość zawodową. Dzięki temu jego działalność artystyczna zaczęła świetnie się układać, a Tymański nie narzeka na brak obowiązków.
– Rok temu skończyła mi się robota w radiu, nie były to dla mnie łatwe miesiące, ale z drugiej strony przypomniałem sobie, że głównie jestem muzykiem, więc zaraz po powrocie ze Sri Lanki zrobiłem trzy nowe składy: solowy, jazzowy i avant-rockowy – mówi artysta agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Wokalista zaczął również pracę nad swoją pierwszą książkę, której roboczy tytuł brzmi „Jak zostać mistrzem Zen w wolny weekend”. Tymański zamierza podzielić się w niej z czytelnikami swoimi przemyśleniami na temat show-biznesu i duchowości. Zdaniem artysty duchowość jest istotną częścią życia, pisać o niej będzie jednak w humorystyczny sposób, żeby nie zmęczyć swojego odbiorcy.
– To taka Chodakowska dla inteligentnych, Vonnegut dla ubogich. Pełna żartów, sowizdrzalstwa, próba wyjaśnienia, jak przetrwać w show-biznesie, jest tam o wszystkim: o seksie, masturbacji, o tym, ile trzeba pić, żeby nie zwariować, bo czasami trzeba – mówi Tymon Tymański.
Artysta, będący wyznawcą buddyzmu, podkreśla, że zwłaszcza zbliżając się do 50. urodzin człowiek zaczyna przywiązywać większą wagę do duchowości. Poza książką zajmuje się również pracą nad spektaklem, którego premiera planowana jest na 9 września w Koszalinie oraz na styczeń w Łodzi.
– Piszę też na cztery ręce serial z Mikołajem Lizutem, co jeszcze na razie owiane jest tajemnicą, ponieważ czekamy na decyzję, czy to będzie, czy nie będzie zrealizowane – mówi Tymon Tymański.
Wokalista twierdzi, że dużo czasu zajmują mu ponadto aktywności niezwiązane z karierą zawodową, m.in. treningi karate i Chi Kung. W efekcie ma zaplanowaną każdą godzinę dnia.
Czytaj także
- 2024-11-28: 1 grudnia nowa Komisja Europejska rozpoczyna prace. W składzie pierwszy raz komisarze ds. mieszkalnictwa oraz obronności
- 2024-12-19: Luna: Pewni ludzie i sytuacje mi nie służyły. Musiałam się oddzielić od przeszłości i zacząć nowy rozdział w swoim życiu
- 2024-11-18: Maciej Rock: „Must Be the Music” to jeden z moich ulubionych programów. Szczególnie wspominam Korę
- 2024-12-06: Dawid Kwiatkowski: Nie nazwałbym się jurorem pobłażliwym, ale też nie jestem surowym oceniającym. Moje decyzje są sprawiedliwe i żadnej z nich nie żałuję
- 2024-11-28: Dawid Kwiatkowski: Uczestnicy „Must Be the Music” starają się zaczepiać nas na korytarzach. Ja uciekam, bo przed castingiem nie chcę wchodzić w żadne relacje
- 2024-11-25: Sebastian Karpiel-Bułecka: Jurorowanie to nie jest proste zadanie, ale bardzo mnie to rajcuje. Staram się być sprawiedliwy, szczery i rzetelny
- 2024-12-11: Miuosh: Trwa wielkie odliczanie do trasy koncertowej „Pieśni Współczesne. Tom II”. Biletów praktycznie już nie ma, więc dodajemy kolejne terminy
- 2024-11-21: Miuosh: Czegoś takiego jak w studiu „Must Be the Music” jeszcze nie przeżyłem. To jest inny świat, to jest rozmach
- 2024-10-28: Beata Tadla: Nowe studio „Pytania na śniadanie” jest bardzo uniwersalne. Wszystko mi w nim pasuje i nie ma kakofonii kolorystycznej
- 2024-10-14: Margaret: 15 listopada wydaję kontynuację albumu „Siniaki i cekiny”. Zamykam to wszystko klamrą i czuję, że to otworzy mi drzwi na nowe
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Muzyka
Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem
Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.