Newsy

Leszek Stanek: z Izą Miko dobraliśmy się jak w korcu maku. Stanowimy dream team

2016-09-20  |  06:50

Tancerz jest przekonany, że mężczyznę i kobietę może łączyć przyjaźń. On sam od dziesięciu lat przyjaźni się z Izą Miko mimo dzielącej ich odległości. Jest wdzięczny aktorce za to, że wybrała go na swojego partnera w programie „Azja Express”. Jego zdaniem stworzyli idealny, świetnie się uzupełniający duet, a ekstremalna podróż tylko umocniła ich przyjaźń.

W programie „Azja Express” wzięło udział osiem gwiazdorskich par, a jedną z nich stanowił duet Izy Miko i Leszka Stanka. Producenci reality show TVN w pierwszej kolejności zaproponowali udział w programie aktorce, ta natomiast wytypowała Stanka na swojego partnera. Tancerz twierdzi, że zgodził się od razu, jest bowiem fanem tego typu przygód. Pociągała go pełna niespodzianek wyprawa oraz możliwość odbycia pierwszej podróży w towarzystwie wieloletniej przyjaciółki.

Zaraz jak otrzymałem telefon od produkcji z propozycją, bałem się tylko, że zrezygnują, że będzie drugi telefon i powiedzą mi: sorry, Stanek, ale się pomyliliśmy, mieliśmy zadzwonić do kogoś innego – mówi Leszek Stanek agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Tancerz uważa, że z Izą Miko stworzyli duet idealny. Podczas miesięcznej podróży po Laosie, Wietnamie, Tajlandii i Kambodży doskonale się uzupełniali i wyraźnie dzielili między sobą zadania i obowiązki.

– Iza używała swojego uroku osobistego, żeby zatrzymywać samochody, zdobywać noclegi czy jedzenie, ja za to siły swoich mięśni, żeby dźwigać to wszystko dosłownie i w przenośni – mówi Leszek Stanek.

Aktor nie ukrywa, że wszyscy uczestnicy programu „Azja Express” przeżywali kryzysy. W jego duecie z Izą Miko także zdarzały się trudne momenty – do najgorszych należała kłótnia o nadmiar bagażu zabrany przez aktorkę. Tancerz przyznaje, że w tak ekstremalnych warunkach napięcie psychiczne musi dać o sobie znać.

– W momencie, kiedy mi siadała psychika, Iza wiedziała, jak mnie podnieść do góry. I z drugiej strony tak samo, też wiedziałem, jak postępować z Izą w krytycznych momentach, jak ją wspierać – mówi Leszek Stanek.

Przyjaźń połączyła Leszka Stanka i Izę Miko blisko 10 lat temu, żadne z nich nie pamięta jednak okoliczności, w jakich się to stało. Aktor przypuszcza, że mogło to być związane z ich pasjami – oboje byli zawodowymi tancerzami, obecnie oboje wykonują zawód aktora. Od początku połączyło ich także zamiłowanie do muzyki i wspólne cele, m.in. ochrona środowiska naturalnego. Iza Miko mieszka w Los Angeles, stale są jednak w kontakcie.

– My sobie sprawdzamy, o której godzinie ona się kładzie spać, a o której ja wstaję, to, że nie jesteśmy porannymi ptaszkami, też pozwala nam rozmawiać, kiedy u nas jest wieczór, u niej jest późna noc, żebyśmy sobie „poskajpowali”, zawsze jest o czym gadać – mówi Leszek Stanek.

Tancerz jest przekonany, że między kobietą a mężczyzną może istnieć przyjaźń. Jako przykład podaje nie tylko siebie i Izę Miko, lecz także czworo innych uczestników programu „Azja Express”.

– Łukasz Jemioł z Hanką też przyjaźnią się wiele lat, Gośka z Radkiem tak samo, oni są parą, aczkolwiek są też świetnymi przyjaciółmi i to jest coś niebywałego. Bardzo im kibicuję i jestem absolutnym, oddanym fanem tej dwójki – mówi Leszek Stanek.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Media

Wojciech „Łozo” Łozowski: Nazywam Małgosię Rozenek terminatorem. Ona jest niesamowicie ambitną i zdyscyplinowaną kobietą

Wokalista nie ukrywa, że z dużą przyjemnością stanął do rywalizacji z Małgorzatą Rozenek-Majdan w biathlonie. Szybko się jednak przekonał, że prezenterka nie będzie łatwym przeciwnikiem i trzeba nie lada wysiłku, by jej dorównać. A i sama konkurencja przysporzyła mu niemało problemów.

Finanse

Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł

Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.