Newsy

Magdalena Mielcarz: praca z kobietami doświadczonymi przez los jest dla mnie dotknięciem prawdziwego życia

2017-11-16  |  06:38

Gwiazda chce mocniej pomagać kobietom w trudnej sytuacji życiowej. Zaangażowała się więc w pracę na rzecz schroniska dla bezdomnych kobiet, co daje jej ogromną satysfakcję i pozwala doświadczyć prawdziwego życia. Zdaniem wokalistki osoby zamożne mają obowiązek wspierać tych, dla których los okazał się mniej łaskawy.

Magdalena Mielcarz od kilkunastu miesięcy pracuje jako wolontariuszka w Alexandra House w Los Angeles. Jest to schronisko dla bezdomnych kobiet,  które zapewnia swoim podopiecznym nie tylko dach nad głową, lecz także realne wsparcie w powrocie do normalnego życia. Pomoc znajdują w nim ofiary przemocy domowej i seksualnej.

– To jest coś niesamowitego, chodzę tam spotykać się z tymi kobietami, gotuję im obiady, potem siedzimy, gadamy i to jest niesamowite mówi Magdalena Mielcarz agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Gwiazda twierdzi, że praca w schronisku jest dla niej czymś w rodzaju dotknięcia prawdziwego życia. Zdaje sobie sprawę z tego, jak niewiele trzeba, by znaleźć się w równie tragicznej sytuacji jak jej podopieczne. Wokalistka nie ukrywa, że gdy patrzy na doświadczone przez los kobiety i ich dzieci, nachodzą ją myśli o zaskakujących kolejach ludzkiego losu.

– To mogłyby być moje dzieci, to mogłabym być ja, gdyby życie mi się inaczej potoczyło. Akurat im się tak potoczyło, że może trafiły na partnera, który był po prostu fatalny i musiały uciekać z dwójką dzieci – mówi Magdalena Mielcarz.

Wokalistka jest przekonana, że osoby zdrowe i zamożne mają moralny obowiązek wspierania ludzi, którym gorzej powiodło się w życiu. Ona sama zamierza w przyszłości jeszcze mocniej zaangażować się w pomoc kobietom i dzieciom, ma bowiem poczucie, że jest to coś naprawdę ważnego. Stanowi też dla niej źródło ogromnej życiowej satysfakcji.

– Widzę siebie idącą w tym kierunku, angażującą się właśnie w tematy związane z kobietami, z dziećmi. Leży mi to głęboko na sercu – mówi Magdalena Mielcarz. – Uważam, że ludzie, którzy mają dach nad głową, rodzinę, którzy mają na chleb, mają obowiązek pomagać ludziom, którym jest gorzej, którym życie naprawdę rzucało kłody pod nogi. 

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Teatr

Eliza Rycembel: Sztukę „Czułe słówka” zrobiliśmy na podstawie znanego filmu. Udało się uwspółcześnić tę historię i przenieść ją na nasze realia

Już po pierwszych przedstawieniach Eliza Rycembel i Krzysztof Dracz widzą, że bardziej współczesna teatralna wersja obsypanego Oscarami kinowego hitu sprzed 40 lat również przypadła do gustu widzom. „Czułe słówka” w reżyserii Pawła Paszta to historia wzruszająca, ale nie ckliwa, z odpowiednią dozą akcentów dramatycznych i komediowych. Spektakl opowiada o trudnej relacji nadopiekuńczej matki i córki, która czując się przytłoczona jej miłością i oczekiwaniami, decyduje się na szybkie małżeństwo i opuszczenie domu.

Inwestycje

Polskie wybrzeże przyciąga coraz więcej turystów z zagranicy. Apartamenty nad morzem wracają do łask inwestorów

Polskie wybrzeże z każdym rokiem cieszy się rosnącym zainteresowaniem krajowych, ale i zagranicznych turystów – głównie z Niemiec, Czech, Szwecji i Norwegii. Tym, co przyciąga ich nad Bałtyk, są m.in. ceny, które wciąż pozostają konkurencyjne w stosunku do cen innych, popularnych destynacji wakacyjnych, jak i dobra baza noclegowa. Nadmorskie hotele i apartamenty w sezonie notują nawet ponad 90-proc. obłożenie, a zainteresowanie inwestowaniem w takie obiekty nie słabnie. Apartamenty typowo pod wynajem – wykończone pod klucz, w dobrej lokalizacji, z operatorem i gwarancją comiesięcznego zysku – są popularne wśród osób, którym zależy na zabezpieczeniu i pomnożeniu swoich oszczędności, które jednocześnie oczekują, by formalności związane obsługą lokalu były dla nich jak najmniej angażujące.

Media

Katarzyna Dowbor: Niektórym bohaterom programu „Nasz nowy dom” pomagam do dziś. A moje nazwisko otwiera drzwi, których inaczej nie można otworzyć

Prezenterka przyznaje, że historia wielu bohaterów programu „Nasz nowy dom” poruszyła ją do tego stopnia, że postanowiła im pomagać także na własną rękę, już poza kamerami. I mimo że teraz nie jest już związana z tym formatem Polsatu, to nadal ma kontakt z niektórymi uczestnikami i wspiera ich, jak tylko może. Katarzyna Dowbor podkreśla, że dużą satysfakcje daje jej to, że ktoś chętnie korzysta z jej rad i życiowego doświadczenia. Ma też żal do władz Polsatu, że nadal nie poznała powodów ich decyzji dotyczącej zmiany gospodyni programu, który tworzyła od podszewki.