Newsy

Maja Hyży: Zawsze mam możliwość zabrania do pracy mojej córeczki i zrobienia sobie przerwy na karmienie. Spotykam się z dużą wyrozumiałością

2021-07-05  |  06:22

Wokalistka zaznacza, że aktywność zawodowa matki nie powinna być przeszkodą w dłuższym karmieniu dziecka piersią. Wszystko jednak zależy od charakteru pracy i dobrej organizacji czasu. Swoje najmłodsze dziecko – córeczkę Antosię  wokalistka karmi już 11. miesiąc. Jednocześnie chwali producentów programu „Twoja twarz brzmi znajomo” za to, że  zapewnili jej idealne warunki do tego, by dziewczynka pod opieką babci cały czas mogła być blisko niej. Podkreśla, że podczas karmienia piersią tworzy się szczególna więź emocjonalna matki z dzieckiem.

– Nigdy nie zastanawiałam się nad tym, ile czasu będę karmiła piersią moją córkę. Chłopców karmiłam dokładnie osiem miesięcy, ale niestety musiałam przestać z przyczyn zdrowotnych. Z Antoniną jest zupełnie inaczej, bo już karmimy się 11 miesięcy i nie zapowiada się, żebyśmy z tym skończyły. To jest dosyć zabawne, bo mówi się, że „karmimy się” i ja rzeczywiście mam wrażenie, że ja też się karmię tym szczęściem, tą miłością i tym, że mogę dawać mojej córce coś bardzo jej potrzebnego. Na każdym kroku widać bowiem, że moje mleko i też bliskość karmienia są jej bardzo potrzebne – mówi agencji Newseria Lifestyle Maja Hyży.

Wokalistka tłumaczy, że w momencie, kiedy karmiąca matka jest osobą aktywną zawodowo, utrzymanie długiego karmienia piersią wymaga dobrej organizacji czasu. Ma ona już w tej kwestii spore doświadczenie, zwłaszcza że sama doskonale poradziła sobie z wychowaniem bliźniaków.

– Wszyscy zastanawiali się, jak ja dałam radę ze wszystkim, będąc sama i wychowując dwójkę dzieci. I przy tym wszystkim jeszcze próbowałam realizować się muzycznie i zawodowo, bo to był pierwszy moment, kiedy wyszłam z programu muzycznego, więc trzeba było kuć żelazo póki gorące. I tutaj za każdym razem powtarzałam, że organizacja jest na pierwszym miejscu. Dobra organizacja i wszystko da się zrobić. Więc zawsze gdzieś tam na początku dnia starałam się organizować cały dzień i to wszystko jakoś wychodziło – mówi Maja Hyży.

Również i w ostatnich miesiącach piosenkarka musiała pogodzić macierzyństwo i liczne obowiązki zawodowe. Brała udział m.in. w programie „Twoja twarz brzmi znajomo”.

– Teraz mam wsparcie i pomoc przy córce, bo jest i mój Konrad, od którego dostaję bardzo dużo pomocy i wsparcia, ale też od mamy Konrada, która właśnie była ze mną przy nagraniach programu „Twoja twarz brzmi znajomo”. Program też umożliwił mi to, że mogłam ze sobą wziąć najlepszą opiekunkę, jaką mogłam sobie wymarzyć, czyli moja teściową – mówi.

Maja Hyży zaznacza też, że do tej pory trafiała na bardzo wyrozumiałych producentów, kierowników planu i współpracowników, którzy nie robili problemu z tego, że musi zabrać ze sobą na plan małe dziecko i zrobić sobie przerwę na karmienie.

– Wszystko tak się układa, że nie muszę z niczego rezygnować, realizuję się, a jeżeli nie ma możliwości, żeby ktoś zajął się Antoniną, albo np. spotkania, sesje czy jakakolwiek inna moja realizacja zawodowa trwa dłużej niż godzinę, to biorę ją ze sobą. Każdy zapraszając mnie do jakiegokolwiek projektu, ma świadomość tego, że jestem matką karmiącą, więc wiadomo, że nie odstawię teraz dziecka na pół dnia, tylko ono musi być ze mną. I to jest dla mnie priorytetem. I jeżeli dostaję zielone światło, że okej, jesteśmy w stanie to jakoś zorganizować, czy opiekę, czy czas dla mnie, żebym mogła ją nakarmić w wolnej chwili, to u mnie też jest zielone światło, że jestem chętna do działań – mówi wokalistka.

Maja Hyży wspiera kampanię edukacyjną „Długość karmienia piersią ma znaczenie” organizowaną przez firmę NutroPharma wraz z Fundacją Opieki Okołoporodowej oraz Centrum Nauki o Laktacji. Akcja ma na celu edukowanie społeczeństwa na temat korzyści wynikających z długiego karmienia piersią, a dodatkowo walkę z mitami i hejtem, które dotykają młode mamy.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Aleksandra Popławska: Zazwyczaj dostaję fajne prezenty. Najbardziej cieszy mnie, jak ktoś mi coś namaluje albo napisze wiersz

Aktorkę można teraz oglądać między innymi w spektaklu „Wyjątkowy prezent” w reżyserii Tomasza Sapryka. Dzięki tej sztuce widzowie mogą się przekonać, że wyszukany, drogi i niezwykle odważny upominek nie tylko może zepsuć urodzinową imprezę, ale także relacje rodzinne i przyjacielskie. Aleksandra Popławska zdaje sobie sprawę z tego, że wiele osób ma nie lada dylemat, co podarować komuś z okazji urodzin czy imienin. Jednocześnie podkreśla, że ona sama nigdy nie dostała nietrafionego prezentu, który szybko wylądował w koszu.

Media

Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski: Mamy wieloletnie doświadczenie telewizyjne. To nam pozwoliło zbudować wideopodcast „Serio?” od strony merytorycznej i technicznej

Po zwolnieniu z TVP Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski ruszyli na podbój YouTube’a. Do autorskiego wideopodcastu „Serio?” para zamierza zapraszać gości, którzy działają na różnych płaszczyznach, mają nietuzinkowe pasje i swoim postępowaniem dają dobry przykład innym. Prezenterzy wierzą, że ich nowy projekt z odcinka na odcinek będzie się cieszył coraz większą popularnością. Na razie obserwuje ich ok. 5 tys. subskrybentów. Obydwoje zapewniają, że nie boją się nowych wyzwań zawodowych, a satysfakcję sprawia im to, że przy realizacji nagrań mogą w pełni wykorzystać swoje doświadczenie telewizyjne.

Edukacja

Co piąte polskie dziecko padło ofiarą cyberprzemocy. Brakuje narzędzi, które pomogłyby z tym zjawiskiem walczyć

Według badań HBSC co szósty nastolatek na świecie padł ofiarą cyberprzemocy – informuje Europejskie Biuro Regionalne Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). W Polsce jest pod tym względem dużo gorzej. Nawet jedno na pięcioro dzieci mogło doświadczyć przemocy w sieci – alarmują naukowcy. Grupą najbardziej narażoną na cyberprzemoc są 13-latki. Porównanie danych z obecnej i poprzedniej edycji badania wskazuje, że dotychczasowe programy przeciwdziałania przemocy, i to nie tylko w obszarze cyber, nie są skuteczne. Eksperci podkreślają, że trzeba w nie włączyć nie tylko szkoły, ale też placówki medyczne, rodziców i samą młodzież.