Newsy

Małgorzata Heretyk i Ernest Musiał: „Ameryka Express” uczy pokory do życia i wdzięczności za to, co mamy na co dzień

2020-03-27  |  05:45

Uczestnicy programu „Ameryka Express” nie mają wątpliwości, że udział w nim to nie tylko ekstremalna podróż, przygoda życia i pokonywanie własnych słabości, ale także ważne życiowe doświadczenie. Aktorzy znani z serialu „19+” zapewniają, że wyciągnęli z tej wyprawy doskonałą lekcję pokory i szacunku nie tylko do drugiego człowieka, ale także do zwykłych przedmiotów codziennego użytku. Wszystkie przeżycia pozwoliły im nabrać dystansu do wielu spraw i zbudować nową hierarchię wartości.

 – Moim zdaniem taki program jak „Ameryka Express” uczy przede wszystkim pokory – mówi agencji Newseria Lifestyle Ernest Musiał, aktor.

– Uczy dystansu. Po tym programie bardzo doceniłam, że mamy w życiu fajnie i fajnie nam się układa – dodaje Małgorzata Heretyk.

Aktorka tłumaczy, że w codziennym pędzie za pracą, pieniędzmi i kolejnymi projektami łatwo przeoczyć i zaniedbać to, co w życiu najważniejsze. Dopiero wtedy, kiedy przychodzi nam funkcjonować w zupełnie innej rzeczywistości i zmienia się nasza perspektywa, spoglądamy na wszystko zupełnie inaczej.

– Często byłam skupiona na tym, żeby więcej i więcej. Myślałam, że powinnam spełnić kolejne marzenie i kolejne oraz się realizować. Byłam bardzo skupiona na swoich celach i marzeniach oraz na pracy. A ten program pokazał mi, że oprócz skupienia na swojej pracy i samorealizacji powinnam być wdzięczna za to, co się wydarzyło – mówi Małgorzata Heretyk.

Ernest Musiał zauważa, że styl życia, który uznajemy za zupełnie zwyczajny i normalny, dla wielu ludzi, których poznali podczas podróży po Kolumbii i Gwatemali, byłby ogromnym luksusem. My jednak nie mamy o tym pojęcia aż do momentu, kiedy sami tego nie doświadczymy. Wcześniej natomiast myślimy, że skoro my tak mamy, to inni mają tak samo.

– My czasami nie doceniamy tego, że rano wstaniemy, mamy łóżko i dach nad głową, a tam ludzie tego nie mają. Nie mają łazienki, niektórzy nie mają wody. I to uczy też szacunku do drugiego człowieka oraz samodyscypliny, że jednak nie za wszelką cenę wszystko trzeba mieć, tylko trzeba zacząć doceniać to, co się ma. A jeżeli będziemy doceniać to, co mamy, to… – mówi Ernest Musiał.

…to przyciągniemy jeszcze lepsze rzeczy – dopowiada Małgorzata Heretyk.

Dla aktorskiej pary ta podróż była także okazją do sprawdzenia siły swoich uczuć. Mimo wielu trudnych sytuacji, z jakimi musieli się zmierzyć, nie zawiedli się na sobie, tylko utwierdzili w przekonaniu, że obok jest osoba, na którą czekali całe życie. Oboje niewątpliwie przejdą do historii podróżniczego show, ponieważ na planie wzięli prawdziwy ślub.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Klaudia Carlos: Propozycja Kingi Dobrzyńskiej dotycząca „Pytania na śniadanie” sprawiła mi wielką radość i przyjemność. To dla mnie duży awans zawodowy

Gospodyni „Pytania na Śniadania” nie ukrywa, że angaż do tego formatu to dla niej duży zaszczyt i szansa na zawodowy rozwój. Jest więc ogromnie wdzięczna szefowej Kindze Dobrzyńskiej, że to właśnie ją wzięła pod uwagę i powierzyła to zadanie. Klaudia Carlos ma wieloletnie doświadczenie zawodowe i nie bierze sobie do serca krytyki widzów, którzy byli przyzwyczajeni do poprzedniej ekipy porannego programu. Nie chce także komentować zarzutów, które pojawiają się w sieci pod adresem nowych prowadzących

Handel

Handel odczuwa kryzys demograficzny. Pracownicy zagraniczni i automatyzacja sposobem na niedobór kadr

30 proc. firm handlowych uważa niedostępność pracowników za ważną lub bardzo ważną barierę w rozwoju – wynika z Miesięcznego Indeksu Koniunktury PIE z lipca br. Ponad dwukrotnie więcej uznało, że są nią wysokie koszty pracownicze. Brak kadr, który odczuwalny jest w wielu różnych branżach, często nawet mocniej niż w handlu, oznacza konieczność sięgania po pracowników z zagranicy oraz inwestowania w automatyzację.

Teatr

Aleksandra Popławska: Nadopiekuńczość i trzymanie dziecka pod parasolem ochronnym to przemoc psychiczna. Taka toksyczna relacja jak w spektaklu „Czułe słówka” to dobry temat dla psychologa

Najnowsza sztuka warszawskiego Och-Teatru przedstawia losy matki – przedwcześnie owdowiałej, ekscentrycznej Aurory i jej córki Emmy, która jak najszybciej chce wyjść za mąż, by uwolnić się od wpływu rodzicielki. Aleksandra Popławska, wcielająca się w rolę tej pierwszej, zaznacza, że kobiety łączy bliska, ale trudna, wręcz toksyczna więź. Jej zdaniem podobne relacje można zaobserwować również w polskich domach. Dlatego też, ta opowieść z przesłaniem powinna skłonić odbiorców do przemyśleń, bo być może jakieś sytuacje w ich rodzinach wymagają szybkiego uzdrowienia. Spektakl „Czułe słówka” powstał na podstawie jednego z najgłośniejszych amerykańskich filmów sezonu 1983/1984, jednak teatralna wersja została nieco zmodyfikowana.