Mówi: | Małgorzata Socha |
Funkcja: | aktorka |
Małgorzata Socha: Dzięki „BrzydUli” moja kariera ruszyła z miejsca. Na pewno to była dla mnie trampolina, bo zostałam zauważona
Aktorka przyznaje, że z dużym sentymentem powróciła na plan „BrzydUli”, bo ten serial przyniósł jej dużą popularność i okazał się dla niej przepustką do sławy. Małgorzata Socha przekonuje więc, że z prawdziwą przyjemnością ponownie wcieliła się w uwielbianą przez widzów, szaloną Violettę Kubasińską. Nowe odcinki cieszą się wśród fanów dużą popularnością, dlatego też, jej zdaniem, producenci powinni wykorzystać ten potencjał i nie mówić jeszcze ostatniego słowa.
Polska wersja „BrzydUli” zadebiutowała w 2008 roku. Widzowie niemal natychmiast pokochali bohaterów i aktorów, którzy się w nich wcielali. Nic więc dziwnego, że kiedy serial powrócił na ekrany, znowu okazał się strzałem w dziesiątkę. Nowe odcinki to autorski pomysł twórców, w tym przede wszystkim scenarzysty Piotra Jaska. Małgorzata Socha, która jest jedną z gwiazd tej produkcji, nie ukrywa, że wiadomość o jej kontynuacji przyjęła zarówno z dużym entuzjazmem, jak i z niepokojem.
– To dla mnie bardzo ważny serial, ponieważ mam takie wrażenie, że od „BrzydUli” moja kariera ruszyła z miejsca i na pewno to była dla mnie trampolina, zostałam zauważona. I cieszę się, że mogłam tu wrócić, pomimo że byłam pełna obaw, jak to będzie i w ogóle jak będziemy przyjęci przez widzów, przez fanów „BrzydUli”, którzy bardzo nas rozliczają ze wszystkiego – mówi agencji Newseria Lifestyle Małgorzata Socha.
Aktorka docenia systematyczność, wnikliwość, dokładność i spostrzegawczość członków fanklubu „BrzydUli”. Na bieżąco wyłapują oni bowiem różne ciekawostki dotyczące serialu, obsady i kulis powstawania tej produkcji.
– Nasz fanklub jest bardzo zaangażowany i to jest super, bardzo się cieszymy. I rzeczywiście oglądają, komentują, piszą, angażują się, to jest bardzo przyjemne. Bo okazuje się, że to nie jest tylko tak, że coś się nagra, coś poszło w eter i ktoś o tym może już nie pamiętać. Tutaj rzeczywiście wszystko jest szeroko komentowane przez fanów „BrzydUli” i na pewno to sprawia, że my też musimy stanąć na wysokości zadania, żebyśmy mogli ich zadowolić – mówi Małgorzata Socha.
Odtwórczyni jednej z głównych ról cieszy się, że „BrzydUla” powróciła na antenę. Nowa seria bardzo przypadła do gustu widzom i aktorka ma nadzieję, że powstaną jej kolejne odcinki.
– Tak naprawdę, czy to będzie ostatni sezon „BrzydUli”, to myślę, że to jest decyzja przede wszystkim TVN-u i też troszkę naszej oglądalności, więc wszystko się okaże. Myślę, że serial cieszy się dużą popularnością i dużą widownią, więc może to jednak nie będzie ostatni, więc trzeba trzymać kciuki i po prostu oglądać „BrzydUlę” – mówi.
Małgorzata Socha przyznaje, że nie może ostatnio narzekać na brak propozycji zawodowych. Kontynuuje bowiem zdjęcia do popularnego serialu dla Polsatu, a jednocześnie realizuje zupełnie nowy projekt, na temat którego nie chce jednak na razie zbyt dużo mówić.
– Cały czas mam dużo pracy. Jestem na planie „Przyjaciółek”, gdzie akurat właśnie skończyliśmy już 18. sezon, i jednocześnie jestem w zdjęciach do nowego filmu, ale to dopiero początek – mówi aktorka.
Czytaj także
- 2025-03-05: Małgorzata Potocka: Wydaje mi się, że ja wczoraj otworzyłam Teatr Sabat. Te 25 lat to była chwila moment
- 2025-03-17: Małgorzata Potocka: Nigdy nie przejmowałam się złą opinią, bo na ogół jest ona złośliwa, podła i pełna zazdrości. Moje spektakle są na światowym poziomie
- 2025-03-13: Inwestycje w sztuczną inteligencję na bardzo niskim poziomie. Potencjał polskich kadr nie jest wykorzystywany
- 2025-02-11: Idea STEM zmienia podejście do edukacji dzieci na całym świecie. Doświadczanie i współpraca zamiast wykładów
- 2025-02-06: Firmy stawiają na coraz większą autonomię pracowników. To ważne szczególnie dla młodego pokolenia
- 2025-02-07: Radosław Majdan: Jestem zniesmaczony tym, ile czasu poświęciliśmy na załatwianie pozwoleń na budowę domu. Teraz zastanawiamy się, czy nie wybrać planu B
- 2025-02-17: Radosław Majdan: Nie trenujemy z Małgosią razem, nie rywalizujemy też ze sobą. Gramy w jednym teamie i budujemy siebie nawzajem
- 2024-12-06: Polska nie powołała jeszcze koordynatora ds. usług cyfrowych. Projekt przepisów na etapie prac w rządzie
- 2024-12-30: Krystian Ochman: Takich utworów jak „Bohemian Rhapsody” czy „Somebody to Love” to ja bym nie dotykał. Generalnie to chcę odejść od coverów i śpiewać swoje utwory
- 2024-12-11: Coraz większa rola sztucznej inteligencji w marketingu. Wirtualni influencerzy na razie pozostają ciekawostką
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Kajra: Sławomir zaskakuje mnie i totalnie zachwyca każdym utworem. Jego teksty i muzyka są zupełnie na innym poziomie
Piosenkarka zaznacza, że Sławomir od jakiegoś czasu na 19 marca przygotowuje muzyczny prezent dla fanów. Tym razem będzie to singiel „Helena”. To już także ostatnia prosta przed premierą płyty „Cudowronek”, która ukaże się już niebawem. Jak podkreśla Kajra, znajdzie się na niej 16 utworów w starym, dobrym stylu jej męża, gwiazdy rock polo.
Firma
Radość z pracy i docenianie przez pracodawcę coraz ważniejsze. To przekłada się też na zaangażowanie pracowników

Kandydaci do pracy i pracownicy coraz wyraźniej podkreślają znaczenie doceniania oraz poczucia szczęścia w pracy – wynika z raportu „Siła doceniania”. Przyznają, że motywuje ich to do pracy i zwiększa zaangażowanie. A z tym ostatnim w Polsce nie jest najlepiej. Badanie Gallupa z 2024 roku pokazuje, że poziom zaangażowania polskich pracowników należy do najniższych w Europie i wynosi zaledwie 10 proc. Pluxee zachęca pracodawców do ustanowienia nowego święta w kalendarzu HR – Dnia Przyjemności w Pracy – jako nieoczywistego elementu polityki HR-owej i inwestycji w ludzi, który przynosi efekty.
Żywienie
Sylwia Bomba: W liceum nikt nie miał odwagi prosto w oczy nazwać mnie grubasem. Ale jak szłam korytarzem, to czułam śmiechy za moimi plecami

Celebrytka nie ukrywa, że dodatkowe kilogramy przysporzyły jej w życiu wielu problemów. Zaczęło się już w liceum, kiedy czuła się gorsza i brzydsza od swoich szczuplejszych koleżanek adorowanych przez rówieśników. Później, gdy stała się rozpoznawalna dzięki programowi „Gogglebox. Przed telewizorem”, swoje trzy grosze dołożyli jeszcze hejterzy i niełatwo było się jej uporać z obraźliwymi komentarzami.