Newsy

Małgorzata Socha: Moja ośmioletnia córeczka ma świadomość, że coś się dzieje. Choć staramy się jej nie dać odczuć tego niebezpieczeństwa

2022-03-14  |  06:12

Zdaniem aktorki nie sposób pozostać obojętnym na to, co dzieje się w Ukrainie. Ta niecodzienna sytuacja jest źródłem lęku, paniki i niepokoju, nic więc dziwnego, że wiele osób snuje katastroficzne wizje przyszłości. Małgorzata Socha uważa, że negatywne emocje najlepiej rozładować, skupiając swoją energię na pomocy potrzebującym – zarówno uciekającym przed wojną, jak i tym, którzy pozostali na froncie walki. Ona sama wspiera finansowo Polską Akcję Humanitarną, a w wolnym czasie przygotowuje kanapki dla uchodźców przebywających w Warszawie.

Małgorzata Socha przyznaje, że na bieżąco śledzi najnowsze doniesienia z Ukrainy i zdaje sobie sprawę z tego, że ten konflikt zbrojny ma wpływ również na inne kraje, w tym Polskę. Aktorka stara się jednak oswoić lęk przed zagrożeniem. Stara się więc skupić na dokonywaniu realnej oceny sytuacji i dostosowywaniu się do niej.

– Dzisiaj w Polsce chyba nie ma osoby, przynajmniej pełnoletniej, która z drżeniem ręki nie bierze rano za telefon i nie śledzi najnowszych newsów, co się wydarzyło w nocy. Nie jestem specjalistą od wojny i od polityki, ale to, co się dzieje, jest niewyobrażalną tragedią nas wszystkich, nie tylko narodu ukraińskiego. Jest to też wielka destabilizacja i niepewność – mówi agencji Newseria Lifestyle Małgorzata Socha.

W tej trudnej sytuacji aktorka niezwykle docenia ogromne zaangażowanie Polaków w pomoc sąsiadom zza wschodniej granicy. Zauważa też, że reakcja była błyskawiczna. Nie było wahania, zastanawiania się czy kalkulowania. Ci, którzy chcieli wesprzeć uchodźców z Ukrainy, zrobili to najszybciej, jak tylko mogli.

– Całe szczęście my, Polacy mamy w sobie coś takiego, że w trudnych chwilach potrafimy się jednoczyć. Mam nadzieję, że ten duch mobilizacji będzie trwał w nas jak najdłużej, że te dobre emocje, dzięki którym dzieje się teraz tyle dobra, nie opadną. Sama też staram się przekazywać różne informacje u siebie na Instagramie, łączyć ludzi, pomagać i dużo ludzi właśnie w ten sposób uzyskuje pomoc – podkreśla Małgorzata Socha.

Aktorka mocno kibicuje też swoim znajomym z branży filmowej, którzy pojechali na wschodnią granicę i robią co tylko w ich mocy, by zapewnić uchodźcom ciepłe posiłki i tymczasowe schronienie w razie niekorzystnych warunków atmosferycznych.

– To jest też fantastyczne, że nasi przyjaciele z rodziny „BrzydUli”, mówię tutaj o kierowniku planu, Jacku Kozłowskim, który razem ze swoimi kumplami filmowcami pojechali na granicę z wielkim barobusem i tam serwują obiady. Są ustawione czarne namioty, charakterystyczne dla ekip filmowych, gdzie też udzielają schronienia i pomagają. Są tam już ponad tydzień i za każdym razem, kiedy się z nim kontaktuję, jestem niesamowicie porażona jego heroizmem, tym, co zrobił, więc staramy się go wspierać – mówi.

Małgorzata Socha również włącza się w różne akcje, by najlepiej, jak tylko umie, pomóc zarówno osobom, które docierają do Polski, jak i tym, które zmuszone były pozostać w Ukrainie.

– Chyba nie ma teraz Polaka, który by nie znał jakiegoś Ukraińca. Każdy z nas gdzieś w jakiś sposób jest powiązany, więc ta sieć znajomych jest bardzo rozległa i wszyscy staramy się pomagać i wspierać. Ja też przelewam konkretne środki na to, żeby pomóc funkcjonować akcjom humanitarnym. Po godzinach staram się też robić kanapki, szukać kolejnych materacy do spania albo też  zbierać ubranka dla dzieci i wózki. Co mogę, to robię i chyba każdy z nas tak robi – mówi aktorka.

Gwiazda zdaje sobie też sprawę z tego, że wielu rodziców staje teraz przed dylematem, jak powiedzieć swoim dzieciom o tym, co się dzieje w Ukrainie, jak wytłumaczyć im, jakie są konsekwencje wojny, a jednocześnie nie siać w nich grozy i paniki.

 – Ja na razie mam jeszcze dość małe dzieci, więc wydaje mi się, że takie informacje trzeba też dawkować stosownie do wieku. Myślę, że moja ośmioletnia córeczka ma świadomość, że coś się dzieje, ale nie dajemy jej na pewno odczuć tego niebezpieczeństwa, bo to chyba najgorsze, co można zrobić dziecku. Pomimo więc tego chaosu, który panuje na świecie, trzeba stworzyć dzieciom w domu poczucie bezpieczeństwa – mówi Małgorzata Socha.

Aktorka nie ukrywa, że w tym roku trudno było świętować Dzień Kobiet z uśmiechem na twarzy. Nie brakowało natomiast ciepłych myśli w kierunku Ukrainek, które w tym czasie muszą wykazać się ogromną siłą, by przezwyciężyć wszystkie trudności, z jakimi muszą się mierzyć z dnia na dzień.

– To był chyba najsmutniejszy Dzień Kobiet w moim życiu. Jednocześnie pokłon chylę dla wszystkich kobiet, dla wszystkich heroicznych matek, które są tutaj w Polsce, a z drugiej strony dla Polek, które fantastycznie wspierają i pomagają kobietom Ukrainkom. Jak widać, w kobietach siła, w kobietach moc. Myślę, że wyjątkowy prezent, jaki możemy sobie życzyć, to żeby nastał pokój – zaznacza.

Czytaj także

Transmisje online

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Zdrowie

Julia Kamińska: Bardzo niepokoi mnie trend odwrotu od sprawdzonych szczepionek ratujących życie. Chciałabym, żeby ludzie ufali naukowcom i nie bali się

Aktorka dba o swoje zdrowie, regularnie wykonuje badania profilaktyczne, bacznie obserwuje swój organizm i szczepi się przeciwko chorobom zakaźnym. Jak przekonuje, szczepienia osób pełnoletnich są tak samo ważne jak dzieci, niektóre choroby bowiem częściej występują u dorosłych, a dodatkowo mają cięższy przebieg i niosą ze sobą ryzyko wielu powikłań. Julia Kamińska nie rozumie więc niechęci Polaków do szczepień ochronnych. Jej zdaniem to najlepsza inwestycja w zdrowie, więc trzeba zaufać naukowcom i lekarzom.

Problemy społeczne

Zapobieganie cyberuzależnieniom wśród dzieci wymaga dużego zaangażowania rodziców. Zakazy nie są wystarczające

W obliczu rosnącego problemu cyberuzależnień wśród nieletnich kluczową rolę w jego zapobieganiu odgrywają rodzice – uważa Anna Dela, prezeska Instytutu Człowieka Świadomego. Jej zdaniem to oni powinni jak najwcześniej ustalić swoim pociechom zasady korzystania z sieci i limity czasowe. Muszą też zapewnić dzieciom atrakcyjne formy spędzania wolnego czasu, żeby się im nie nudziło, kiedy będą offline. Rodzice często zbyt późno zauważają alarmujące sygnały, kiedy konieczna jest już konsultacja z psychologiem.

Teatr

Małgorzata Potocka: Jestem absolutnie oddana mojemu teatrowi. Jak się robi teatr z pasji, to nie trzeba odpoczywać

Twórczyni Teatru Sabat zaznacza, że prowadzenie teatru to nie tylko praca, ale także misja, która wymaga poświęcenia, a sukcesy przynoszą ogromną satysfakcję. Spektakularne rewie są efektem pasji, zaangażowania i profesjonalizmu wielu osób, a ona jest nie tylko reżyserką, choreografką i tancerką, ale także doskonałą menedżerką. Założycielka placówki podkreśla, że atmosfera, która panuje w Tatrze Sabat, sprzyja współpracy. Artyści czują się w nim jak w rodzinie i wciąż mogą doskonalić swoje umiejętności, co przekłada się na jakość przedstawień oraz na zadowolenie widzów.