Mówi: | Jerzy Iwaszkiewicz |
Funkcja: | dziennikarz |
Jerzy Iwaszkiewicz: felieton to nie wymyślona historia, to kawałek życia
Felietony pisze życie – uważa Jerzy Iwaszkiewicz. Dziennikarz podkreśla, że inspirację do swoich tekstów czerpie z prawdziwych wydarzeń, a nie wymyślonych historii. Jego zdaniem z wielu życiowych sytuacji można czerpać mądrość. Twierdzi też, że obecnie w Polsce mają miejsce rzeczy pozbawione wdzięku, które zmuszają społeczeństwo do protestu.
Jerzy Iwaszkiewicz od ponad czternastu lat jest stałym felietonistą tygodnika „Viva!”. W cyklu felietonów o nazwie „Salony Jerzego Iwaszkiewicza” komentuje salonowe życie polskich elit. Zdaniem dziennikarza felieton nie powinien opowiadać wymyślonej historii, lecz nawiązywać do prawdziwego życia. Inspirację do swoich tekstów czerpie więc wyłącznie z obserwacji otaczającej go rzeczywistości. Twierdzi, że tematu do jednego z najlepszych felietonów w jego karierze dostarczył mu pobyt na zimowej olimpiadzie we francuskim Grenoble w 1968 roku.
– Śpiewała Ella Fitzgerald. Był taki tłok, że nie można było dostać biletu, wszyscy wisieli na schodach, na dachach. Ja tam wszedłem, oczywiście na gapę, patrzę, dwa rzędy wolniutkie w tej sali. Co robi głupi Polak? Siada oczywiście w pierwszym rzędzie – mówi Jerzy Iwaszkiewicz agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Dziennikarz twierdzi, że gdy tylko usiadł, podeszło do niego dwóch ochroniarzy i bez słowa wyprowadziło z namiotu. Dopiero tam poradzili Polakowi, aby nigdy nie siadał w pierwszym rzędzie – może bowiem zostać uznany za ważną osobistość i stać się celem potencjalnego zamachowca. Siadając w drugim rzędzie, będzie natomiast wyglądał jak ktoś, komu to miejsce po prostu się należy.
– I tu jest cała moja mądrość życia. Minęło nie wiem ile lat, nigdy nie siadam w pierwszym rzędzie, zawsze w drugim i nikt mnie nie ruszył – mówi Jerzy Iwaszkiewicz.
Za swój najlepszy felieton z ostatnich kilku miesięcy dziennikarz uznaje tekst na temat decyzji ministra Szyszko o wycince Puszczy Białowieskiej. W felietonie tym zwracał uwagę na to, że wycięcie kilku hektarów puszczy to barbarzyństwo, nowe drzewa będą bowiem odrastać przez ok. 50–60 lat. Dziennikarz zwracał też uwagę na problem kilkuset żubrów żyjących w puszczy.
– Mam zaprzyjaźnione żubry i żubry zadzwoniły od razu do mnie z Puszczy Boreckiej, mówią: słuchaj, podjęliśmy uchwałę, że będziemy chronili przyrodę przed ministrem Szyszko, a poza tym jak się tu pojawi, to go pogonimy – mówi Jerzy Iwaszkiewicz.
Felietonista wspomina też zabawną historię, która wydarzyła się przed kilkudziesięciu laty w Studenckim Teatrze Satyryków. Przed jednym z przedstawień widzów na salę wpuszczał Stanisław Tym. Miał on czuwać m.in., by zgodnie z zarządzeniem dyrektora na widowni nie znalazły się osoby nietrzeźwe. Z tego powodu Tym nie wpuścił na spektakl słynnego już wówczas pisarza Tadeusza Konwickiego. W obecnej sytuacji, jaka ma miejsce w Polsce, dziennikarz nie chce jednak szukać inspiracji.
– Raczej nie bawmy się w to, co zaczyna „być bez wdzięku” w tym kraju. Bo w tym kraju zaczynają się dziać rzeczy bez wdzięku, że ludzie są zmuszeni do protestu – mówi Jerzy Iwaszkiewicz.
Część felietonów z cyklu „Salony Jerzego Iwaszkiewicza” zostały wydane w formie książek. Pierwsza z nich, zatytułowana „Kot w pralce” ukazała się w 2012 roku, a druga, pt. „Piegi na katar” w listopadzie 2015 roku.
Czytaj także
- 2024-02-23: Jerzy Stuhr: Kończę swoją karierę teatralną i pedagogiczną. Już nie wyjdę na scenę, ale jeszcze mam ciągotki filmowe
- 2024-02-27: Jacek Braciak: Pasjonuję się historią i czytałem różne książki o Stalinie. W spektaklu „Geniusz” nie chciałem go ani bronić, ani oskarżać, tylko pokazać jako człowieka
- 2024-03-05: Jacek Braciak: Z Jerzym Stuhrem się nie gra, z nim się rozmawia i jest. Na palcach jednej ręki mogę policzyć spotkania z takimi aktorami
- 2023-05-02: Prof. dr hab. Jerzy Bralczyk: Andrzej Pągowski jest nie tylko plakacistą, ale i literatem. Jego obrazy to przecież teksty, aż czasem chciałoby się dodać zdanie czy dwa
- 2022-06-09: Muzeum Narodowe w Krakowie [przebitki]
- 2021-07-30: Irena Santor: Żal mi, że Jerzy Połomski już nie śpiewa. Ja też za dużo pracowałam i byłam zmęczona, dlatego pożegnałam się z estradą
- 2021-01-22: Jurek Owsiak: Żeby masowo szczepić Polaków, potrzeba pracy 24 godziny na dobę, także wolontariuszy. Jesteśmy gotowi wspomóc polską służbę zdrowia w akcji szczepień
- 2020-05-20: Otwarcie salonów fryzjerskich - III etap odmrażania gospodarki [przebitki]
- 2020-05-14: Ceny usług fryzjerskich mogą wzrosnąć. Głównym powodem będą wyższe koszty pracy w rygorze sanitarnym
- 2019-09-06: Twardy brexit wciąż możliwy, ale coraz mniej prawdopodobny. J. Kwieciński: to byłby niebezpieczny scenariusz przede wszystkim dla Wielkiej Brytanii
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Prawo
Rodziny zastępcze w kryzysie z powodu braku odpowiedniego wsparcia państwa. Zespoły robocze pracują nad wypracowaniem nowych przepisów
Na koniec 2022 roku w pieczy zastępczej przebywało 72,8 tys. dzieci, przy czym nieco ponad 56 tys. w pieczy rodzinnej. Od 2020 roku wzrasta ogólna liczba wychowanków placówek opiekuńczo-wychowawczych kosztem rodzin zastępczych, których jest coraz mniej. – Problemem jest niedofinansowanie całego systemu, brakuje też wsparcia i szkoleń dla rodziców – podkreśla Agnieszka Smarzyńska, prezeska Fundacji Happy Kids. Powołane niedawno przez resort polityki społecznej zespoły robocze mają wypracować nowe rozwiązania, które zapobiegną kryzysowi w pieczy zastępczej w Polsce.
Film
Julia Kamińska: Najnowszy singiel pokazuje moje drugie, wulgarne oblicze. Nie chcę się już bać, tylko móc wreszcie wyrażać siebie nawet w bardzo odważnych tekstach
Wokalistka podkreśla, że poprzez utwór „Dobrze się mamy MSNR” chciała zaprezentować odbiorcom nieco inne oblicze niż to, które znają z jej dotychczasowych projektów zawodowych. Niektórych jej nowa odsłona zaskoczyła, a nawet zbulwersowała. Julia Kamińska nie boi się jednak krytyki i również w swojej twórczości chce podejmować tematy trudne i kontrowersyjne. A już w maju ukaże się jej debiutancka płyta. Jesienią natomiast artystka zamierza wyruszyć w trasę koncertową właśnie z piosenkami z tego albumu.
Gwiazdy
Joanna Jędrzejczyk: Przygotowuję się do udziału w stand-upach. Będę miała 30 występów i spróbuję rozśmieszyć gości swoimi historiami
Na pewien czas zawodniczka MMA zamienia ring na scenę i dołącza do stand-upowego teamu. Czeka ją 30 występów, do których musi się solidnie przygotować, by zaciekawić widzów i porwać ich do wspólnej zabawy. Joanna Jędrzejczyk ma nadzieję, że sprawdzi się w roli stand-uperki, a jeśli nawet zdarzą się jej jakieś potknięcia, to nie zamierza się poddawać, bo przecież to dopiero jej pierwszy taki projekt, a trening czyni mistrza, zarówno w sporcie, jak i w aktorstwie.