Mówi: | Mariusz Pudzianowski |
Funkcja: | strongman, zawodnik MMA |
Mariusz Pudzianowski: Zawsze miałem do siebie dystans. Podchodzę do programu „Anything Goes. Ale Jazda!” na luzie i dobrze się bawię
Zawodnik MMA bierze udział w nowym programie telewizyjnym emitowanym na TVP2 – „Anything Goes. Ale Jazda!”. Tłumaczy, że jego formuła jest bardzo specyficzna i dlatego z pewnością nie każdy dobrze się w niej odnajdzie. Gwiazdy mają za zadanie rozbawić publiczność oraz widzów przed telewizorami. W konsekwencji muszą wykazać się kreatywnością, ale także sporym poczuciem humoru. Strongman zaznacza, że na planie produkcji czuje się bardzo komfortowo, ponieważ do życia podchodzi z dystansem i nie boi się nowych wyzwań.
W „Anything Goes. Ale Jazda!” osoby rozpoznawalne śpiewają, tańczą i wykonują skecze. Cechą charakterystyczną projektu jest „krzywa scena”. Program realizowany jest na planie pochylonym pod kątem 22,5 stopni. Mariusz Pudzianowski cieszy się, że mógł wziąć udział w przedsięwzięciu. Zaznacza, że nie brakuje w nim niespodzianek i zwrotów akcji.
– Trudno mi stwierdzić, czy zaskoczę widzów, ponieważ program opiera się na ciągłej zabawie i jest sporym wyzwaniem, więc wszystko będzie okazywać się w trakcie i na żywo. Pokarzemy dużo ciekawych i przyjemnych rzeczy – mówi w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle Mariusz Pudzianowski.
Tłumaczy, że jedną z największych zalet programu jest jego autentyczność i szczerość. Uczestnicy starają się dostarczyć widzom rozrywki, a przy tym sami bardzo dobrze się bawią. To sprawia, że show przyjemnie się ogląda. Strongman zaznacza, że jednak nie wszystkie zadania są łatwe, niektóre wymagają sporych umiejętności i dobrej kondycji fizycznej.
– Tu nic nie jest wyreżyserowane, więc wszystko robimy spontanicznie. Dobrze jest się pobawić, ale trzeba uważać, żeby nie zrobić sobie krzywdy, bo momentami będzie hardkorowo – tłumaczy.
Chociaż Mariusz Pudzianowski od razu poczuł klimat programu, przyznaje, że nie dla każdego będzie to tak samo oczywiste. Jego zdaniem decydujące jest w tym wypadku usposobienie i podejście do rzeczywistości.
– Jest to program, w którym trzeba mieć do siebie spory dystans. Jeżeli ktoś jest sztywny i brak mu poczucia humoru, to będzie mu trudno się tu odnaleźć. Ja zawsze miałem do siebie dystans, podchodzę do tego na luzie i bawię się – zaznacza.
Czytaj także
- 2024-06-11: Młodzi przed trzydziestką odnoszą sukcesy w polskiej nauce. Setka najzdolniejszych otrzymała właśnie stypendia
- 2024-06-20: Trwają prace nad zmianami w programie szczepień przeciwko HPV. Na razie zaszczepiła się jedna piąta uprawnionych nastolatków
- 2024-06-26: Polski sektor kosmiczny rośnie w siłę. Niszą dla krajowych firm może być diagnoza, naprawa czy tankowanie satelitów na orbicie
- 2024-05-29: Katarzyna Dowbor: Kiedy odchodziłam z TVP, to była to taka rodzinna telewizja. Teraz to już jest porządna fabryka, ale ja się szybko przestawiłam
- 2024-06-12: Katarzyna Dowbor: Uwielbiam remonty. Gdybym nie była dziennikarką, to zostałabym scenografką albo architektem wnętrz
- 2024-06-05: Beata Tadla: „Pytanie na śniadanie” jest sporym wyzwaniem. Nawet przez sekundę nie zatęskniłam za swoim dawnym życiem zawodowym
- 2024-06-24: Klaudia Carlos: W „Pytaniu na śniadanie” pracuje się bardzo dobrze. Jest miła atmosfera i czujemy wsparcie z każdej strony
- 2024-07-04: Robert El Gendy: Jestem śpiochem i przychodzę do studia w ostatniej chwili. Raz nie obudziłem się na czas i dopiero telefon z redakcji postawił mnie na nogi
- 2024-05-28: Poprawia się jakość obsługi klientów. Konsumenci najlepiej oceniają branżę turystyczną
- 2024-06-11: Filip Chajzer: Przyszłości nie chciałbym wiązać z mediami, ale z biznesem. W telewizji chcę być tylko hobbystycznie, bo jestem urodzonym reporterem
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
![](/files/1922771799/n-innowacje_1.png)
Jedynka Newserii
![](/files/1922771799/n-biznes_1.png)
Media
![](/files/1922771799/el-gendy-wstawanie-foto-2,w_274,_small.jpg)
Robert El Gendy: Jestem śpiochem i przychodzę do studia w ostatniej chwili. Raz nie obudziłem się na czas i dopiero telefon z redakcji postawił mnie na nogi
Prezenter „Pytania na śniadanie” zaznacza, że lubi sobie pospać, dlatego prowadzenie porannego programu to dla niego prawdziwe wyzwanie. Musi się bowiem sporo natrudzić, by być w studiu telewizyjnym na czas. Zazwyczaj nie udaje mu się jednak obudzić wraz z dźwiękiem pierwszego budzika i zdarzyło się, że z głębokiego snu wyrwał go dopiero telefon od produkcji „Pytania na śniadanie”.
Problemy społeczne
Ukraińcy mają podobne problemy związane z ochroną zdrowia, co Polacy. Problemem jest długi czas oczekiwania na wizytę i wysokie koszty leków
![](/files/1922771799/zdrowie-ukraincy-foto,w_133,r_png,_small.png)
Długi czas oczekiwania, wysokie koszty leczenia i zakupu leków – to największe bariery w dostępie do opieki zdrowotnej, z jakimi mierzą się uchodźcy z Ukrainy w Polsce – wynika z raportu GUS i WHO. – Problemy stają się coraz bardziej podobne do tych charakterystycznych dla całego systemu ochrony zdrowia. Mniej mają charakter nagły, który był charakterystyczny dla okresu tuż po wybuchu wojny – wskazuje dr Dominik Rozkrut, prezes Głównego Urzędu Statystycznego. Większość przypadków, z powodu których Ukraińcy potrzebują pomocy lekarza, to ostre schorzenia. Co czwarty leczy się z powodu choroby przewlekłej. Wyzwaniem pozostają szczepienia ukraińskich dzieci: wskaźnik wyszczepienia rośnie, ale jest poniżej poziomu wśród polskich dzieci.
Teatr
Mateusz Banasiuk: Podczas studiów uczyliśmy się żonglerki maczugami i popisów cyrkowych. Te umiejętności przydały mi się w zawodzie aktora
![](/files/1922771799/banasiuk-zonglerka,w_133,r_png,_small.png)
W pracy zawodowej kolejny raz przydały się Mateuszowi Banasiukowi umiejętności zdobyte w szkole aktorskiej. W spektaklu „Wypiór” wystawianym na scenie Teatru IMKA odtwórca roli Łukasza udowodnił, że potrafi perfekcyjnie żonglować, wzbudzając podziw widowni. W rozmowie z agencją Newseria Lifestyle artysta zdradza, że podczas studiów nauczył się jeszcze kilku innych sztuczek cyrkowych.