Newsy

Agnieszka Szulim: lubię ciuchy, ale nie mam zielonego pojęcia o trendach

2015-07-06  |  06:55

Agnieszka Szulim twierdzi, że nie jest niewolnicą sezonowych trendów, często ich nawet nie zna. Szulim uchodzi za ikonę stylu, bywa jednak krytykowana np. za nadmierne zamiłowanie do frędzli.

Agnieszka Szulim uważana jest za jedną z ikon mody w polskim show-biznesie. Jej kreacje chwalone są przez najsłynniejszych stylistów, m.in. Joannę Horodyńską i Dorotę Wróblewską. Dziennikarka lubi bawić się modą i nie boi się odważnych, czasem nawet kontrowersyjnych stylizacji. Lubi łączyć elementy garderoby pozornie niepasujące do siebie, np. wieczorową sukienkę z botkami. Twierdzi jednak, że nie jest niewolnicą mody.

– Bardzo lubię ciuchy i bardzo lubię robić zakupy, jeśli tylko mogę. Ale to nie jest tak, że siedzę w trendach i że się nimi bardzo interesuję, że one dominują moje życie, bo nie mam o nich zielonego pojęcia. Lubię ciuchy, ale niespecjalnie za długo je analizuję mówi Agnieszka Szulim agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Dziennikarce zdarza się wyprzedzać trendy. Od kilku lat już jest miłośniczką frędzli, które stanowią jeden z dominujących trendów tego sezonu. Szulim chętnie nosi buty, torebki i kurtki ozdobione frędzlami.

– Jestem wściekła, że w tym roku wszyscy tak strasznie przeorali moje frędzle, które lubiłam i że są już tak do znudzenia powtarzane, że jakoś patrzę na nie teraz bardziej krytycznym okiem, choć jest mi ich trochę szkoda mówi Agnieszka Szulim.

Zamiłowanie dziennikarki do mody znalazło wyraz także we współpracy z warszawskim butikiem Moliera 2. Szulim już po raz drugi wzięła udział w kampanii reklamowej butiku. Do zdjęć pozowała w strojach takich marek, jak Isabel Marant, Valentino, Kotur oraz butach Christiana Louboutina.

– To była świetna zabawa, dlatego że mamy bardzo fajną ekipę, z którą od początku przy tych kampaniach pracujemy, m.in. ze znakomitym fotografem, ale też fajnym chłopakiem po prostu, Adamem Plucińskim, z którym lubię pracować i chciałam z nim przy tej kampanii pracować. Uważam, że było warto. To jest luz, to jest zabawa, więc się wygłupiamy mówi Agnieszka Szulim.

Sesja została zatytułowana „Uncompromising”. Według twórców Agnieszka Szulim została pokazana na zdjęciach bez retuszu.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Beata Tadla: Ludziom się wydaje, że na wizji wkładamy jakąś maskę, żeby nie pokazywać swojego stosunku do tego, o czym mówimy

Gospodyni „Pytania na śniadanie” bardzo ceni sobie to, że w porannym formacie nie trzeba przyjmować sztywnej pozy i karmić widza sztucznym uśmiechem, tylko można zachowywać się spontanicznie i naturalnie. Jak zapewnia, ona sama przed kamerami nie ukrywa emocji, czasem się wzrusza, a innym razem śmieje do łez. Zdaniem Beaty Tadli widzowie wyczują każdy fałsz, dlatego nie warto udawać i posługiwać się maskami. Trzeba być szczerym i otwartym. Ważna jest przy tym nić porozumienia ze swoim partnerem ekranowym, bo wtedy można sobie pozwolić na więcej.

Uroda

Wiktor Dyduła: W listopadzie wąsy są szczególnym symbolem dbania o zdrowie. Ale na nowy rok może je już zgolę

Co prawda charakterystyczny wąs od dłuższego czasu jest jego znakiem rozpoznawczym, ale wokalista nie chce się przywiązywać do takiego image’u. Już nawet był bliski zmiany, jednak postanowił jeszcze się wstrzymać, chociażby ze względu na to, że trwa listopad, który jest miesiącem solidarności z mężczyznami walczącymi z rakiem prostaty i rakiem jąder. Artyści, dziennikarze i sportowcy zapuszczają w tym czasie wąsy i tym samym zachęcają do badań profilaktycznych.

IT i technologie

Sztuczna inteligencja nie zastąpi pisarzy. Nie tworzy literatury, tylko książki dla zabicia czasu

Kwestia wykorzystania dzieł pisarzy do trenowania algorytmów sztucznej inteligencji budzi coraz większe kontrowersje. Część autorów kategorycznie zabrania takiego używania swoich prac, inni godzą się na to w zamian za proponowane przez niektóre wydawnictwa honoraria. Literaci są jednak zgodni co do tego, że teksty pisane przez SI nigdy nie wejdą do kanonu literatury pięknej. Technologia nie stworzy bowiem nowej wartości artystycznej, lecz powieli już istniejące schematy.