Mówi: | Dorota Goldpoint |
Funkcja: | projektantka mody |
Dorota Goldpoint: Pracodawcy zaczynają doceniać rolę dojrzałych kobiet w zespole. Tym samym mija ich zachwyt nad młodym, niestabilnym pracownikiem
Dla wielu kobiet po 50. roku życia możliwości rozwijania kariery zawodowej czy też zdobycia nowej pracy gwałtownie się kurczą. Wprawdzie polscy przedsiębiorcy deklarują otwartość na dojrzałych pracowników, niestety głównie teoretycznie. W praktyce nadal często opierają się jednak na stereotypach. Zdaniem Doroty Goldpoint ci szefowie, którzy dają szansę paniom 50+, przekonują się, jak wiele wnoszą one do danej firmy. Mają one duże doświadczenie, wiele kompetencji, a dodatkowo chętnie dzielą się swoją wiedzą z innymi.
Choć kobiety w Polsce na rynku pracy wciąż są dyskryminowane ze względu na płeć i przede wszystkim na wiek, to coraz częściej walczą one o swoje miejsce i bez problemu udowadniają, że wszelkie uprzedzenia są zupełnie bezpodstawne.
– Myślę, że my kobiety już coraz lepiej radzimy sobie z taką sytuacją. Wiemy, jakie są nasze prawa, potrafimy też podjąć takie działania, które jednak te zachowania dyskryminacji będą hamowały. Dlatego też Fundacja „Serce nie ma zmarszczek” podjęła trud tworzenia środowiska kobiet, które ma się wspierać, które ma sobie pomagać – mówi agencji Newseria Lifestyle Dorota Goldpoint.
Kobiety 50+ jako pracownice są niezwykle wartościowe. Mają duże doświadczenie zawodowe i wszystkie potrzebne kwalifikacje. Niestety nie zawsze są doceniane przez swoich pracodawców. Bywa, że tracą stanowiska, bo na ich miejscu szefowie chętniej widzą osoby młode. Zdaniem Doroty Goldpoint powoli jednak zaczyna się to zmieniać, bo zarządzający kadrą dostrzegają, że inwestowanie w niedoświadczonych pracowników, którzy dopiero szukają swojej ścieżki zawodowej, nie opłaca się i przynosi efekt odwrotny do zamierzonego.
– Myślę, że ten zachwyt nad młodym pracownikiem, dynamicznym, którego będziemy szkolić, integrować, już minął, dlatego że pracodawcy zobaczyli, że ci ludzie migrują z jednego miejsca do drugiego, że właściwie nie wiążą się z daną firmą i że te duże pieniądze wydawane na działania integracyjne wcale nie powodują, że ten pracownik zakotwiczy się w danym miejscu. Wręcz przeciwnie, one powodują, że po prostu szuka się coraz nowszych wyzwań, coraz bardziej atrakcyjnych wyjazdów i coraz lepszych warunków pracy – mówi Dorota Goldpoint.
Projektantka podkreśla, że w efektywnym zespole powinny być zarówno osoby dojrzałe, które dzielą się wieloletnim doświadczeniem i radą, jak i młode, które chcą chłonąć tę wiedzę. Taka różnorodność to bez wątpienia wartość dodana. Da się więc zaobserwować, że deficyt pracowników, a także zmiany demograficzne powoli wymuszają na pracodawcach zupełnie nowe podejście do pań w wieku 50+.
– To, co daje dojrzała kobieta w zespole, to jest coś, co zaczyna powoli być zauważane przez pracodawców. Po pierwsze, ma ona ogromnie duże doświadczenie, po drugie, w tym wieku jest już poza takimi codziennymi obowiązkami wobec domu, wobec dzieci, które są już zwykle albo na studiach, albo w ogóle już opuściły dom, więc ona ma czas dla siebie, ma czas, żeby się realizować, żeby dzielić się też swoim doświadczeniem. Młodość jest piękna, bo jest po prostu świeża, jest nieskazitelna, energetyczna i trochę naiwna, i to jest piękne. Ale po drugiej stronie musi być coś, co jest stabilne, zrównoważone, mądre, doświadczone – mówi projektantka.
Z inicjatywy Doroty Goldpoint – projektantki mody, pomysłodawczyni idei i projektu The Inner Power – powstała Fundacja „Serce nie ma zmarszczek”, promująca dojrzałą kobiecość. Jej założycielka przekonuje, że szacunek i akceptacja kobiet po 50. roku życia stanowią najlepszą drogę do budowy świadomego i zrównoważonego społeczeństwa.
– Celem Fundacji „Serce nie ma zmarszczek” jest właśnie wprowadzenie takiego zrównoważonego myślenia o kobietach dojrzałych, ale nie tylko, o kobietach na rynku pracy, o kobietach w społeczeństwie, funkcjach, które mogłyby pełnić w obszarze działań społecznych. Myślę, że to jest jeszcze ogromne pole dla polityki, dla władz lokalnych, dla przedsiębiorców, aby takie kobiety angażowały, ponieważ one bardzo dużo wnoszą w obszar, w którym pracują, w którym się znajdują i też który z przyjemnością eksplorują poprzez właśnie swoje doświadczenie – mówi Dorota Goldpoint.
Niestety na tle innych krajów Europy Zachodniej nadal kiepsko wypadamy szczególnie pod względem odsetka kobiet wśród polityków i kadry zarządzającej.
– Sądzę, że świat już powoli dostrzegł kobiety dojrzałe i właściwie to około 50 proc. wysokich stanowisk menedżerskich poza granicami Polski zajmowanych jest przez kobiety. To właśnie dojrzałe kobiety, 50+, zarządzają przedsiębiorstwami. My jak pracujemy, to robimy to bardzo sumiennie, jesteśmy uczciwe i bardzo efektywnie wykorzystujemy czas w swoich różnych działaniach – mówi projektantka.
Trzeba więc na wszelkie możliwe sposoby uświadamiać społeczeństwo, że kobiety są równie dobrymi i wykwalifikowanymi specjalistami w wielu dziedzinach jak mężczyźni. Powinny więc zajmować równoprawne stanowiska. Wiele przykładów pokazało już, że jako szefowe z powodzeniem piastują odpowiedzialne funkcje, doskonale radzą sobie w sytuacjach kryzysowych i skuteczniej łagodzą konflikty.
– Każde społeczeństwo potrzebuje nowej krwi, nowej wiedzy, nowych doświadczeń. I Fundacja „Serce nie ma zmarszczek” będzie edukowała, będzie pokazywała te kobiety i co roku będzie prezentowała nowe ambasadorki projektu, które będą opowiadały swoje historie życiowe. Będą mówiły, z czego czerpią siłę, co jest źródłem ich mocy, jak poradziły sobie z trudnościami w swoim życiu. Mają one być pewnym modelem, wzorem i inspiracją dla innych kobiet. Chciałabym, aby co roku szeregi fundacji zasilały nowe ambasadorki – mówi Dorota Goldpoint.
Obecnie Fundacja „Serce nie ma zmarszczek” realizuje ogólnopolski projekt The Inner Power, w ramach którego zaplanowano otwarte spotkania w różnych miastach naszego kraju z możliwością udziału online poprzez media społecznościowe. Do programu ambasadorskiego będą zapraszane kobiety z całej Polski, by każda z nich mogła być inspiracją dla innych. Cykl takich wyjątkowych spotkań został zainaugurowany we wnętrzach Muzeum Śląskiego w Katowicach.
– Pomysł spotkań w całej Polsce zrodził się w związku z licznymi zapytaniami i prośbami kobiet, które po wydaniu mojej książki pisały do mnie i mówiły: pani Doroto, my chcemy, żeby pani rozwijała ten projekt. I tak naturalnie zrodziła się przestrzeń do tego, aby z tym projektem ruszyć w różne obszary Polski. Fundacja „Serce nie ma zmarszczek” jest taką otwartą przestrzenią, otwartą platformą, w której kobiety mają się czuć dobrze, w której dowiedzą się różnych ciekawych rzeczy, pogłębią swoją wiedzę psychologiczną na temat różnych obszarów życia, psychiki człowieka. Ale też po prostu pobędziemy ze sobą, podzielimy się własnym doświadczeniem i własną energią – mówi założycielka Fundacji.
Dorota Goldpoint zapowiada, że podczas takich spotkań uczestniczki dowiedzą się, jak budować samoświadomość, poznają narzędzia do autoanalizy i poczują inspirację do bycia w zgodzie ze sobą.
Czytaj także
- 2025-07-15: Sukces gospodarczy Polski może zachęcić do powrotów Polaków mieszkających za granicą. Nowa rządowa strategia ma w tym pomóc
- 2025-07-15: Branża piwowarska dodaje do polskiej gospodarki ponad 20,5 mld zł rocznie. Spadki sprzedaży i produkcji piwa uderzają również w inne sektory
- 2025-07-31: Dostęp do danych kluczowy dla dobrego funkcjonowania rynku kredytowego. Wymianę informacji można jeszcze poprawić
- 2025-07-04: Rośnie liczba i wartość udzielonych konsumentom kredytów gotówkowych. Gorzej mają się kredyty ratalne oraz te udzielane firmom
- 2025-07-24: Rynek domów prefabrykowanych może do 2030 roku być wart 7 mld zł. Inwestorów przekonuje krótszy czas budowy
- 2025-07-18: Wzrost wynagrodzeń ekip budowlanych najmocniej wpływa na koszty budowy domu. Zainteresowanie inwestorów mimo to nieznacznie wzrasta
- 2025-07-21: Zwalczanie mobbingu wciąż bardzo trudne. Prawo jest nieprecyzyjne, a inspektorzy pracy nie mają wystarczających narzędzi
- 2025-06-30: Do 2029 roku rynek pracy skurczy się o milion pracowników. Przedsiębiorcy wskazują, jak zaktywizować cztery wykluczone dotąd zawodowo grupy [DEPESZA]
- 2025-06-27: Rośnie skala agresji na polskich drogach. Problemem jest nie tylko nadmierna prędkość, ale też jazda na zderzaku
- 2025-07-09: Dorota Szelągowska: W moim rodzinnym domu się nie przelewało. Od mamy i babci się nauczyłam, jak ugotować coś z niczego
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Dorota Gardias: Moja piosenka nagrana z Bartasem Szymoniakiem odniosła ogromny sukces. Wiążę z nią pewne plany
Prezenterka pogody podkreśla, że ma w życiu kilka pasji, które szczególnie pielęgnuje. Jedną z nich jest śpiewanie. Nuci nie tylko pod prysznicem, ale swoje umiejętności wokalne prezentuje również na eventach, imprezach okolicznościowych i w programach rozrywkowych. Dorota Gardias nie kryje satysfakcji z tego, że kilka miesięcy temu mogła zaśpiewać w duecie z Bartasem Szymoniakiem, a utwór „Wszystko i nic” bardzo przypadł do gustu odbiorcom. Teraz marzy o tym, by móc wykonać go „na żywo” podczas festiwalu.
Media i PR
Reklama suplementów diety przez influencerów podlega pewnym ograniczeniom. Kontrolują to GIS i UOKiK

Rekomendacje influencerów mają znaczenie w wielu kategoriach zakupowych. Z raportu przygotowanego przez Wavemaker „Influencerzy pod lupą: etyka w social mediach” wynika, że 30 proc. internautów bierze je pod uwagę przy podejmowaniu decyzji zakupowych dotyczących leków i suplementów diety. Reklamy suplementów diety w Polsce podlegają pewnym ograniczeniom. Przykładowo nie można przypisywać im właściwości leczniczych, bo nie są to leki, ani też właściwości wspomagających, które nie są poparte badaniami. Te kwestie sprawdza GIS. UOKiK z kolei może skontrolować poprawne oznaczenie przekazu reklamowego w social mediach.
Moda
Qczaj: Kiedyś na każde wyjście musiałem kupić sobie coś nowego. Teraz już nie chcę kupować kolejnych garniturów, by potem wyrzucać je na śmietnik

Zdaniem trenera, by zadbać o środowisko naturalne i zmniejszyć ilość odpadów, trzeba chociażby zrezygnować z impulsywnych zakupów w sklepach z odzieżą i w modzie postawić na bardziej zrównoważone rozwiązania. Qczaj zachęca więc do zmiany nawyków i refleksji nad własnymi potrzebami. Najpierw bowiem powinniśmy ocenić, czy dany zakup naprawdę jest konieczny, czy może w szafie mamy już podobną rzecz, którą z powodzeniem można ponownie wykorzystać. On sam, na przekór nieprzychylnym komentarzom i krytyce internautów, kilka razy założył już ten sam garnitur i znów za jakiś czas zamierza się w nim pokazać.