Newsy

Edyta Herbuś: Maciej Zień jest bardzo twórczą, ale też trochę nienasyconą osobą. Życzę mu, żeby potrafił się na chwilę zatrzymać po wielkim sukcesie jego kolekcji

2023-12-18  |  06:21
Mówi:Edyta Herbuś, tancerka, aktorka
Karolina Pisarek, modelka
Monika Lewczuk, wokalistka
Barbara Kurdej-Szatan, aktorka
  • MP4
  • Gwiazdy takie jak Edyta Herbuś, Karolina Pisarek, Monika Lewczuk i Barbara Kurdej-Szatan niejednokrotnie miały przyjemność mieć na sobie kreacje zaprojektowane przez Macieja Zienia. Przyznają, że zawsze czuły się w nich jak boginie. Jego znakiem rozpoznawczym są bowiem zwiewne, niezwykle subtelne suknie podkreślające osobowość kobiet. Gwiazdy, które przybyły na jubileuszowy pokaz, nie szczędzą pochwał pod adresem projektanta i życzą mu kolejnych sukcesów.

    Od 25 lat Maciej Zień tworzy markę kojarzoną z elegancją, luksusem i perfekcyjnym wykonaniem. Jubileuszowa kolekcja zatytułowana „Black and White Symphony” koncentruje się na czerni i bieli. Są w niej ulubione linie i fasony projektanta, piękne tkaniny i doskonała jakość wykonania.

    – Przede wszystkim Maciej Zień ma przepiękne suknie. On słynie z takich długich, lejących się sukni i każda kobieta, która nosi jego kreacje, wygląda jak bogini. To jeden z najlepszych polskich projektantów i bardzo gratuluję mu 25-lecia – mówi agencji Newseria Lifestyle Karolina Pisarek.

    Jubileusz Macieja Zienia w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej przyciągnął tłumy gwiazd. Modelka cieszy się, że mogła uczestniczyć w tym niezwykłym wydarzeniu. Na czerwonym dywanie zaprezentowała się w wyjątkowej czarnej kreacji z dużym dekoltem.

    – Jesteśmy w przepięknym miejscu i takie eventy lubię najbardziej, dlatego że ja kocham kobiecość, a Zień bardzo czuje kobiety i słynie właśnie z pięknych sukni. Moda jest zmienna i ma różne tematy. Tak naprawdę wszystko zależy od tego, jaki jest projektant. Aby właściwie uczcić jego twórczość, trzeba się więc dopasować do jego wizji – mówi.

    Obok nietuzinkowych kolekcji Macieja Zienia obojętnie nie może również przejść Monika Lewczuk. Wokalistka podkreśla, że od dawna obserwuje jego twórczość, podziwia pasję, talent i pracowitość.

    – Życzę mu kolejnych 25 lat takiej pięknej kariery, kolejnych pięknych stylizacji i samych sukcesów. Cenię go za klasę, za ponadczasowy styl, za to, że cały czas działa według swojej estetyki. I za to, że wspiera kobiety – mówi.

    Kobiety są dla Macieja Zienia największą inspiracją. Poprzez swoje projekty lubi podkreślać ich bogatą osobowość, subtelność i eteryczność. Aby efekt końcowy był jak najbardziej wiarygodny, sięga po szlachetne tkaniny, takie jak muślin czy jedwab.

    – To jest wielka rzecz – tworzyć 25 lat i zaskarbić sobie sympatię tylu osób. On skradł serca wielu kobiet w Polsce, które są mu wierne, jeśli chodzi o jego zachwyt kobiecością, którą on potrafi podkreślić swoimi kreacjami i tkaninami, które wybiera. Dla mnie jego suknie zawsze tańczą. One są takie jak ja. Ja najbardziej definiuję życie w dynamice i w ruchu, kreacje Maćka też są tego przykładem – mówi Edyta Herbuś.

    Tancerka zauważa, że Maciej Zień jest niezwykle ambitną osobą. Nie spoczywa na laurach, ale cały czas wyznacza sobie nowe cele i stawia poprzeczkę coraz wyżej. Podczas jubileuszowego pokazu projektant wyznał, że nie czuje się jeszcze do końca spełniony i daje sobie czas na kolejne projekty.

    – Życzę mu tej iskry, która cały czas podsyca ogień twórczy, tej pasji, która nigdy nie gaśnie, ale też zadowolenia z tego, co zostało stworzone, bo Maciuś jest bardzo twórczą osobą, bardzo kreatywną, ale też mam wrażenie, że trochę nienasyconą. I życzę mu, żeby potrafił się też ucieszyć i na chwilę zatrzymać po tym wielkim sukcesie, jakim niewątpliwie jest ta kolekcja – mówi Edyta Herbuś.

    Kreacje z pracowni Macieja Zienia chętnie wybiera również Barbara Kurdej-Szatan. Aktorka przyznaje, że zawsze wygląda w nich wyjątkowo, a jednocześnie czuje się w stu procentach sobą.

    – Myślę, że wszystkie możemy mu podziękować za to, że upiększa nasze życie i że dzięki niemu przy każdym wyjściu czujemy się bardzo kobieco. On to robi z ogromną wrażliwością, z ogromnym wyczuciem i za to go bardzo cenię. Każda jego kreacja – nawet taka, która jest nieco ostrzejsza, ma w sobie niezwykłą kobiecą delikatność, lekkość i subtelność. Życzę mu kolejnych cudownych twórczych lat i mnóstwa inspiracji do tworzenia tak pięknych rzeczy – podkreśla.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Uroda

    Adam Kszczot: Moja żona została mistrzynią świata w makijażu permanentnym. Trochę się też do tego przyczyniłem

    W trakcie swojej kariery sportowej lekkoatleta specjalizujący się w biegu na 800 m odniósł wiele sukcesów i zdobył medale na najważniejszych międzynarodowych zawodach. Ale jak się okazuje, w domu nie jest  jedynym mistrzem. Jego żona bowiem również może się poszczycić tytułem mistrzyni świata, ale nie w sporcie. Renata Kszczot specjalizuje się w microbladingu, czyli metodzie makijażu permanentnego brwi. Olimpijczyk jest niezwykle dumny z osiągnięć partnerki, wspiera ją i stwarza jej przestrzeń potrzebną do rozwijania pasji. W zamian za to ona wprowadza go w tajniki swojej pracy.

    Gwiazdy

    Iga Baumgart-Witan: Mama nie pozwoliła mi na udział w programie „Mistrzowskie pojedynki”. Zdecydowałam się i już pierwszego dnia marzyłam, żeby wrócić do domu

    Biegaczka nie ukrywa, że miała kilka momentów zwątpienia w kwestii swojego udziału w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”. Po obejrzeniu zajawki zagranicznej edycji zrozumiała bowiem, jak wymagające mogą być konkurencje, i nie była do końca przekonana, czy sobie z nimi poradzi. Oliwy do ognia dolała jej mama, która absolutnie nie godziła się na ten wyjazd. Mimo wątpliwości Iga Baumgart-Witan postanowiła jednak stawić czoła trudnościom i zmierzyć się z wyczerpującymi wyzwaniami, ale jak zaznacza – nic za wszelką cenę.

    Media

    Iwona Guzowska: W programie „Mistrzowskie pojedynki" jest kilka osób stricte nastawionych na rywalizację. Chciały jak najwyżej zajść i szły po trupach do celu

    Mistrzyni świata w kickboxingu z entuzjazmem wspomina swój udział w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”, bo jak podkreśla, okazał się dla niej wyjątkowo cennym doświadczeniem. Realizując poszczególne zadania, sportowcy musieli bowiem stawić czoła nie tylko rywalom, ale i własnym ograniczeniom. Iwona Guzowska zdradza też, że niektórzy uczestnicy byli mocno zdeterminowani. Nie ukrywali, że przyjechali po to, żeby wygrać, i nie dawali sobie żadnej taryfy ulgowej.