Newsy

Ewa Szabatin: Branża modowa jest bardzo ciężka i wchodząc w nią nie wiedziałam, z czym to się je. Dlatego niestety musiałam się z tym pożegnać

2018-11-20  |  06:12

Była tancerka marzyła o tym, by zawojować świat mody, jednak jej propozycje nie miały wystarczającej siły przebicia. Marka Shabatin oficjalnie działała 5 lat i w zeszłym roku zakończyła swoją działalność. Choć udało jej się pozyskać określoną grupę klientów w kraju i zagranicą, to jak podkreśla twórczyni kolekcji – moda to bardzo trudna branża, znacznie trudniejsza, niż się spodziewała w momencie, gdy otwierała firmę.

Atelier Ewy Szabatin na warszawskiej Saskiej Kępie było dawną pracownią krawiecką jej mamy. Tam właśnie powstawały taneczne kreacje i kostiumy dla wielu zawodników tańca towarzyskiego, a później stroje dla uczestników „Tańca z Gwiazdami”. Pracownia cieszyła się w środowisku świetną renomą, konkursowe kreacje zamawiali w niej najlepsi tancerze, również z innych krajów. W 2013 roku, gdy właścicielka przeszła na emeryturę, w pracowni przy ul. Francuskiej tancerka urządziła biuro i showroom swojej marki "Shabatin"

– Przez 5 lat miałam swoją markę modową, nawet można powiedzieć, że dłużej. 5 lat oficjalnie działałam, miałam zarejestrowaną firmę, a wcześniej już działałam też w branży modowej pod marką mojej mamy, bo ona szyła stroje taneczne, a ja tworzyłam swoje kolekcje. Natomiast w zeszłym roku zdecydowałam się na wyciszenie, można powiedzieć zamknięcie takiej działalności. Gdzieś tam cały czas coś  robię, szyję, ale już tylko na prywatne zamówienia, nie tworzę kolekcji – mówi agencji Newseria Ewa Szabatin, projektantka.

Ewa Szabatin z własnego doświadczenia wie, jak trudno przebić się na rynku i stworzyć taką kolekcję, która się dobrze sprzeda.

Niestety ta branża jest bardzo ciężka i wchodząc w nią nie wiedziałam, z czym to się je. Strasznie duże nakłady finansowe, wykończyliśmy się z mężem inwestując cały czas w markę i dopompowując ją, bo niestety przez te pierwsze parę lat trzeba cały czas inwestować, a nigdy nie wiadomo, czy kolekcja się sprzeda, spodoba, ile będzie zamówień – mówi Ewa Szabatin.

Projektantka próbowała też sprzedawać na rynkach zachodnich, ale nie przynosiło to zakładanych profitów.

– Próbowałam wyjść z Polski i na ten rynek zagraniczny gdzieś tam się wbić i udało mi się. Miałam sprzedaż w sześciu butikach zagranicznych, w Dubaju, Hong Kongu, we Włoszech, w Niemczech i w Chinach, natomiast te zamówienia dla młodego projektanta są niewielkie. Wiadomo, że te butiki też nie ryzykują, nie zamawiają dużej ilości, sprawdzają, próbują, ja to też rozumiem – mówi Ewa Szabatin.

Szabatin przyznaje, że zamiast skupiać swoją energię na tworzeniu kolejnych kolekcji, to najwięcej czasu pochłaniały jej sprawy  związane z promocją marki i sprawy biurowe. Na rynku panuje bowiem bardzo duża konkurencja, koszty marketingu są bardzo wysokie, duże sumy pochłania produkcja katalogów i udział w międzynarodowych targach, a do tego cały czas trzeba walczyć o uznanie i uwagę klientów.

– Jest to bardzo trudny biznes. Myślałam, że głównie skupię się na kreacji i to będzie 80-90 proc. mojej pracy, a to naprawdę okazało się, że wkładałam 10-20 proc. energii w kreatywną stronę tego biznesu, a reszta to prawdziwy biznes, czyli coś, na czym ja się zupełnie nie znałam: PR, marketing, zarządzanie. Dlatego niestety musiałam się z tym pożegnać – dodaje Ewa Szabatin.

Ostatnio media pisały o kłopotach finansowych Łukasza Jemioła, a w jego butiku pojawił się nawet komornik. Wcześniej problemy finansowe i z utrzymaniem marki miał także Maciej Zień.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Nie żyje Jadwiga Jankowska-Cieślak

Jadwiga Jankowska-Cieślak: Zwykle Złota Palma otwiera ścieżkę do kariery, a mi zamknęła. W Polsce trwał wtedy stan wojenny i musiałam szybko wracać do kraju

Z wielkim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Jadwigi Jankowskiej-Cieślak jednej z najbardziej wybitnych polskich aktorek. Z tej okazji pragniemy podzielić się z Państwem jednym z ostatnich wywiadów, jakich udzieliła naszej redakcji.

Moda

Krzysztof Skórzyński: Lubimy mówić, że dbamy o środowisko i dajemy rzeczom drugie życie. A potem idziemy do galerii i kupujemy nowe ubrania

Z obserwacji dziennikarza wynika, że choć niektóre firmy promują swoje działania i produkty jako ekologiczne, to zdarza się, że rzeczywistość jest zgoła inna. Podobnie jest z  osobami z naszego otoczenia. Bywa, że głośno mówią o recyklingu, a jednocześnie ślepo gonią za modą i wciąż kupują nowe ubrania, dodatki czy elementy wyposażenia wnętrz. Krzysztof Skórzyński i Kajra zapewniają jednak, że zależy im na tym, by nie zanieczyszczać środowiska kolejnymi odpadami, dlatego są zwolennikami ponownego wykorzystywania różnych rzeczy.

Ochrona środowiska

Rynki materiałów biodegradowalnych i biopochodnych będą rosły w szybkim tempie. W Polsce dopiero raczkują

Rynek biodegradowalnych tworzyw sztucznych do 2031 roku ponad trzykrotnie zwiększy swoje obroty. Również tworzywa biopochodne są coraz częściej rozwijane i wykorzystywane. Choć rynki na świecie notują dynamiczny rozwój, napędzany nie tylko świadomością klientów, ale też surowymi przepisami środowiskowymi, w Polsce ten potencjał jest wykorzystywany szczątkowo. Tymczasem biotworzywa mogą z powodzeniem zastąpić większość materiałów syntetycznych.

Muzyka

Marta Wiśniewska: Konkurs Eurowizji jest odrobinę polityczny i tam są różne dziwne sytuacje. Mam jednak nadzieję, że Justyna Steczkowska rozwali system

Wokalistka zapewnia, że mocno kibicuje Justynie Steczkowskiej w drodze po zwycięstwo w 69. Konkursie Piosenki Eurowizji w Szwajcarii. I choć te zmagania mają drugie dno i nie zawsze liczą się tylko umiejętności wokalne reprezentantów poszczególnych krajów, to Marta Wiśniewska wierzy, że talent i potencjał polskiej gwiazdy będą ponad wszelkimi podziałami. Tancerka zaznacza też, że ona sama nie wzięłaby udziału w tym konkursie.