Mówi: | Tomasz Jacyków |
Funkcja: | stylista |
Tomasz Jacyków: Nie kupujmy nowych ubrań z Bangladeszu czy Pakistanu. Wystarczy, że produkujemy śmieci w postaci maseczek i rękawiczek jednorazowego użytku
Zdaniem stylisty pandemia koronawirusa przyczynia się do zwiększania produkcji odpadów jednorazowych. Konsumenci, żyjąc w strachu o zdrowie swoje i najbliższych, przestają martwić się stanem środowiska naturalnego i generują więcej śmieci niż dotychczas. Tomasz Jacyków tłumaczy, że rozprzestrzeniająca się choroba spowoduje również duże zmiany w przemyśle odzieżowym oraz branży dóbr luksusowych. Producenci zaczną wytwarzać akcesoria potrzebne w codziennym funkcjonowaniu, takie jak maseczki ochronne.
Stylista zdaje sobie sprawę, że nakaz zasłaniania ust i nosa w miejscach publicznych może obowiązywać jeszcze przez długi czas.
– Na początku pandemii mówiłem, żebyśmy nie traktowali masek jak mody, lecz patrzyli na nie jak na zło konieczne. Od tego czasu sytuacja jednak trochę się zmieniła. Obecnie nie wiadomo, jak długo maski będą nam towarzyszyły w codziennym życiu, powoli stają się one jednym z elementów naszego ubioru – mówi w rozmowie z Agencją Newseria Lifestyle Tomasz Jacyków.
W ciągu ostatnich lat działania mające na celu ochronę środowiska naturalnego w przemyśle odzieżowym stawały się coraz bardziej powszechne. Specjaliści przewidywali, że ekologiczna rewolucja wyznaczy kształt branży mody następnych lat i stanie się dominującym trendem. Rozprzestrzeniający się wirus spowodował jednak spore zmiany w prognozach – przyszłość stanęła pod znakiem zapytania. Zdaniem stylisty przez kryzys konsumenci zapomnieli, jak ważna jest ochrona przyrody, i powrócili do myślenia krótkoterminowego.
– W związku z obecną sytuacją rynek dóbr luksusowych bardzo mocno się zweryfikuje. Przed pandemią zaczęliśmy intensywnie interesować się ekologią. Rezygnowaliśmy z plastikowych toreb, używaliśmy tych wielorazowego użytku, zakupów dokonywaliśmy bardziej rozsądnie. Przerwała to pandemia – spowodowała rozmnożenie śmieci w postaci masek jednorazowego użytku. Gdy kilka miesięcy temu byłem w aptece, pani przede mną chciała zakupić 400 masek jednorazowych. Stojąc za nią, zapytałem, jak zamierza je zutylizować. Klientka nie miała na to pomysłu i bardzo się oburzyła – wspomina.
Jacyków zaznacza, że częściowym rozwiązaniem problemów byłby zwrot klientów w stronę odzieży vintage. Zakup ubrań z drugiej ręki nie szkodzi bowiem środowisku. Zmiana nawyków konsumenckich związana ze wzrostem świadomości ekologicznej pozwoliłaby także rozpocząć walkę ze zjawiskiem fast fashion, które od kilkunastu lat nieustannie przyczynia się do niszczenia środowiska naturalnego.
– Maski, rękawiczki i ubrania jednorazowego użytku to śmieci, które z racji naszego bezpieczeństwa musimy produkować. Jednak, aby wykazać się rozsądkiem, nie kupujmy nowych ubrań z Bangladeszu czy Pakistanu, bo to także są odpady. Stosujmy natomiast recykling. Chcemy wyglądać dobrze, więc skorzystajmy z pomocy utalentowanych ludzi, którzy przerabiają rzeczy – tłumaczy stylista.
Tomasz Jacyków przestrzega nakazu zasłaniania ust i nosa w miejscach publicznych. Przyznaje jednak, że niezwykle rzadko używa w tym celu tradycyjnej maseczki. Stylista używa elementów garderoby, które już ma w swojej szafie. Tłumaczy, że dzięki temu czuje się bardziej komfortowo.
– Jeszcze przed pandemią nosiłem apaszki, bandany, szale i byłem ich wielkim fanem. Obecnie również zasłaniam nimi twarz. Dzięki temu oddycha mi się wygodnie. Z kolei bardzo mnie śmieszą osoby, które noszą maski na brodzie i ustach, zapominając osłonić nos. Nie w tym rzecz – wyznaje.
Czytaj także
- 2024-12-16: Polscy młodzi chemicy tworzą innowacje na światowym poziomie. Część projektów ma szansę trafić potem do przemysłu
- 2024-12-20: Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]
- 2024-12-06: Szara strefa na rynku e-papierosów sięga 37,5 proc. Przez podwyżki cen więcej użytkowników może szukać nielegalnych źródeł
- 2024-12-02: Wzmocniona ochrona ponad 1,2 mln ha lasów. Część zostanie wyłączona z pozyskiwania drewna
- 2024-12-02: W ostatnich miesiącach coraz więcej Polaków sięga po jabłka. Konsumpcja tych owoców jednak z roku na rok spada [DEPESZA]
- 2024-12-05: Walka z globalnym wylesianiem przesunięta o rok. Rozporządzenie UE prawdopodobnie zacznie obowiązywać dopiero w grudniu 2025 roku
- 2024-11-25: Nałóg nikotynowy wśród nieletnich zaczyna się najczęściej od e-papierosów. Przyciągają ich słodkie, owocowe smaki tych produktów
- 2024-11-14: Dane satelitarne wspomagają leśników. Pomagają przeciwdziałać pożarom oraz kradzieżom drewna
- 2024-11-08: Spadek sprzedaży detalicznej może się okazać tymczasowy. Konsumenci dalej są skłonni do dużych zakupów
- 2024-11-04: Resort rolnictwa chce uporządkować kwestię dzierżawy rolniczej. Dzierżawcy mają zyskać dostęp do unijnych dopłat
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Muzyka
Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem
Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.