Newsy

Zosia Ślotała: Po nocach pakuję paczki z ubraniami mojej marki. Robię to sama, nie mam sztabu ludzi

2017-09-26  |  06:42

Stylistka nie ukrywa, że nie spodziewała się takiej popularności marki, którą wymyśliła i stworzyła od podszewki. Petite Maison powstało we współpracy z Agatą Nivette, projektantką Laurelle. Stylistka podkreśla, że na początku traktowała to jedynie jako zajęcie dodatkowe, a tymczasem szybko się okazało, że pochłania większość jej czasu. Zosia Ślotała jednak nie zwalnia tempa i zamierza dalej rozkręcać swój biznes.

Petite Maison proponuje eleganckie stroje dla najmłodszych do chrztu, na rodzinne uroczystości oraz inne wyjątkowe okazje wymagające szczególnej oprawy. W ofercie firmy można znaleźć miniaturowe garniturki, koszule i muszki dla chłopców oraz dziewczęce  pelerynki, nakrycia głowy, gustowne dodatki i sukienki zdobione koronką, kwiatowymi aplikacjami, tiulem i haftami. Całość utrzymana jest w szykownej tonacji bieli, granatu, czerni, kości słoniowej, bladego różu i szarości. Podczas tworzenia wyjątkowych propozycji dla najmłodszych stylistka nie podąża ślepo za trendami, ale stawia na tradycje i ponadczasową elegancje. Jak się okazuje, to bardzo dobry kierunek.

– Nie spodziewałam się, że moja firma aż tak szybko będzie się rozrastała, z czego niesamowicie się cieszę. Cieszę się, że moje projekty tak się podobają – mówi agencji Newseria Zofia Ślotała, stylistka.

Projekty skierowane do najmłodszych to połączenie klasyki z nutką nowoczesności, a najważniejsza jest wygoda i funkcjonalność. Ślotała dobrze wyczuła niszę na rynku i zapełniła ogromną pustkę. Z liczby zamówień wynika, że wielu rodziców szukało dokładnie takich projektów.

– Jest teraz wysyp chrzcin we wrześniu i październiku, więc mam bardzo dużo zamówień i po nocach – to jedyny czas, kiedy mogę – pakuję wszystkie paczki. Robię to sama, nie mam sztabu ludzi, który stoi za moją marką. Jestem tylko ja, ale niedługo zacznie ze mną współpracować jedna dziewczyna, która będzie mi pomagała, bo najzwyczajniej w świecie się nie wyrabiam – mówi Zosia Ślotała.

Stylistka chce iść dalej i rozwijać swoją firmę, korzystając ze światowych rozwiązań. We wrześniu  wzięła udział w międzynarodowych targach tkanin Premier Vision w Paryżu nie tylko po to, by poznać najnowsze trendy, lecz także po to, by sprowadzić do Polski takie materiały, jakich nie ma na tutejszym rynku. Marka Petite Maison stawia bowiem na naturalne tkaniny, takie jak jedwab, szyfon, len, satyna, szantung czy organza, które gwarantują komfort noszenia i nie podrażniają delikatnej skóry dziecka.  

– Zostanę przy stylizacji, będę to robiła, aczkolwiek myślałam, że Petite Maison będzie dodatkowe, a nabrało takich rozmiarów i tak szybko zaczęło się rozwijać, że teraz to trochę się przejmuję – mówi Zosia Ślotała.

Zosia Ślotała jest absolwentką Istituto Europeo di Design w Mediolanie. Pracowała przy sesjach do najpopularniejszych magazynów, m.in „InStyle” czy „Glamour”. Jest jedną z najbardziej znanych polskich stylistek. Prowadzi też bloga parentingowego babyboomzosi.pl.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Nowe technologie

Gwiazdy

Tomasz Tylicki: Moje psy raz mieszkają u mnie, raz u moich rodziców. Tak sobie po prostu wędrują i jest im dobrze

Prezenter podkreśla, że szczególne miejsce w jego sercu zajmują dwa pupile: Lola i Kiko, ale teraz więcej czasu psiaki spędzają u jego rodziców, bo liczne obowiązki rodzinne i zawodowe nie pozwalają mu na to, by poświęcił im tyle uwagi, ile potrzebują. Tomasz Tylicki zapewnia jednak, że gdy synek trochę podrośnie, a on zrealizuje pewien życiowy plan, to w przyszłości znajdzie sposób na to, aby czworonogi były z nimi na stałe.

Handel

Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież

Saszetki z nikotyną są dostępne na rynku od kilku lat, ale nadal nie ma żadnych unijnych ani krajowych regulacji dotyczących ich oznakowania, reklamy czy sprzedaży. To powoduje, że tzw. pouches są bardzo łatwo dostępne, bez większych problemów można je kupić nawet przez internet, co przekłada się na ich rosnącą popularność, także wśród dzieci i młodzieży. Eksperci apelują o pilne uregulowanie tego rynku.