Newsy

Monika Goździalska: Widzę u siebie mankamenty. Proszę przyjść do mnie do domu rano i zobaczyć, jak wyglądam z niewciągniętym pępkiem i fochem na twarzy

2018-01-03  |  06:17

Prezenterka podkreśla, że mimo szczupłej sylwetki ona sama nie czuje 100-proc. satysfakcji ze swojej figury. Gdy staje przed lustrem, dostrzega różne mankamenty, natomiast gdy pokazuje się publicznie, stara się je tak zatuszować, by wszystko wyglądało perfekcyjne. Aby zapewnić sobie atrakcyjny wygląd, stawia na zdrową dietę i aktywny styl życia. Zdradza też, że jej największym grzechem jest słabość do coli.

Goździalska podkreśla, że szczupły i atrakcyjny wygląd otwiera wiele drzwi. Jest również niezwykle ważny w jej zawodzie, bo kamera nie lubi dodatkowych kilogramów. Dlatego też choć utrzymanie perfekcyjnej figury to spory wysiłek, który wymaga wielu wyrzeczeń, to trzeba próbować mu sprostać.

– Ćwiczę, zdrowo się odżywiam, jem mało słodyczy, ale piję dużo coli, więc sama nie wiem, jak to się dzieje. Chociaż gdy staję przed lustrem, to widzę u siebie mankamenty: tam coś się zrobiło, tam cellulit, tam coś, chociaż jak wychodzę na zewnątrz, to udaję, że jest perfekt. Każdy ma jakieś kompleksy i nie jest tak, że wygląda się tak idealnie. Proszę przyjść do mnie do domu rano i zobaczyć, jak wyglądam z niewciągniętym pępkiem i fochem na twarzy – mówi agencji Newseria Monika Goździalska, modelka, prezenterka telewizyjna.

Goździalska przyznaje, że ona sama szczupłą sylwetkę w dużej mierze zawdzięcza dobrym genom.

– Generalnie tata był szczupły, mama też jest szczupła, chociaż ma więcej w biodrach. W ciąży przytyłam 7 kilogramów i wszyscy mówili, że wyglądam, jakbym się opiła piwa – mówi Monika Goździalska.

Prezenterka jest matką dwójki dzieci i kobietą spełnioną zawodowo. Przed laty pociągał ją wielki świat modelingu. Jej wdzięk i urodę doceniono za oceanem w Orlando na Florydzie. W wyborach Miss World 2011 zdobyła tytuł pierwszej wicemiss. W 2015 roku trafiła także na okładkę magazynu „CKM”.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Media

Wojciech „Łozo” Łozowski: Nazywam Małgosię Rozenek terminatorem. Ona jest niesamowicie ambitną i zdyscyplinowaną kobietą

Wokalista nie ukrywa, że z dużą przyjemnością stanął do rywalizacji z Małgorzatą Rozenek-Majdan w biathlonie. Szybko się jednak przekonał, że prezenterka nie będzie łatwym przeciwnikiem i trzeba nie lada wysiłku, by jej dorównać. A i sama konkurencja przysporzyła mu niemało problemów.

Finanse

Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł

Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.