Newsy

W warszawskim salonie marki DS otwarto ekspozycję „Miasto jako wystawa architektury”

2015-09-25  |  12:30
Mówi:Małgorzata Kuciewicz, autorka koncepcji „Miasto jako wystawa architektury”

Piotr Nowicki – Prezes Fundacji Polskiej Sztuki Nowoczesnej

David Guerin, dyrektor marki DS w Polsce

  • MP4
  • Ekspozycja „Miasto jako wystawa architektury” przedstawia Warszawę widzianą z perspektywy samochodu. Celem wystawy, którą tworzy sześć fotograficznych tryptyków, jest zainspirowanie odbiorców do nowego sposobu patrzenia na samochód i przestrzeń wokół nich. Ekspozycję można oglądać do końca roku w warszawskim salonie marki DS.

    Ekspozycję „Miasto jako wystawa architektury” tworzy sześć tryptyków fotograficznych fotografa i architekta Simone'a De Iacobis. Zdjęcia wykonane są klasyczną techniką fotograficzną, która pozwoliła z samochodu zatrzymać w kadrze konkretne widoki, przy zachowaniu kanonu fotografii architektonicznej. Fotografie wyeksponowane zostały tak, by zwiedzający wystawę doświadczali ruchu także w relacji do przedstawionych na nich budynków. W ten sposób wystawa opowiada sześć różnych historii o Warszawie.

    Mamy na przykład panoramę Warszawy, wnętrze garażu na ul. Woronicza, centrum w okolicy Dworca Centralnego, budynki przy Trasie Łazienkowskiej. To jest bardzo ciekawy przykład, dlatego że te budynki były świadomie komponowane jako właśnie te postrzegane z samochodu. Dziennie przez ten most przejeżdża 95 tys. samochodów, czyli jako kompozycja architektoniczna jest to najczęściej oglądana kompozycja – mówi agencji informacyjnej Newseria Małgorzata Kuciewicz, autorka koncepcji wystawy.

    Twórcy wystawy chcą przekonać Polaków, że architektura miasta dostrzegana jest nie tylko przez pieszych, ale także przez osoby zmotoryzowane. Pragną także zainspirować odbiorców do postrzegania samochodu nie tylko jako środka komunikacji, ale także przesuwającego się w czasie i miejscu punktu odbioru architektury. Ekspozycja „Miasto jako wystawa architektury” powstała przy współpracy marki DS i Fundacji Polskiej Sztuki Nowoczesnej. To już drugi wspólny projekt tych dwóch instytucji - pierwszym była wystawa rzeźb młodego polskiego artysty Tomasza Górnickiego.

    Staramy się dostarczyć DS materiału, który ilustruje powiedzenie l’esprit de l’avant-garde, czyli duch awangardy. I uzupełniamy to piękno, które proponuje DS pięknem – to może nie jest najbardziej adekwatne słowo do tego, co pokazujemy, ale interesującą np. architekturą czy rzeźbą jak w poprzednim pokazie, występujemy jako partnerzy projektu – mówi  Piotr Nowicki, Prezes Fundacji Polskiej Sztuki Nowoczesnej.

    Marka DS ma nadzieję, że jej warszawski salon w niedalekiej przyszłości stanie się nowym centrum kultury na mapie stolicy. Chce, by było to miejsce, w którym artyści będą mogli wyrażać siebie i swoje emocje. Właściciele marki dostrzegają bowiem bardzo bliskie związki pomiędzy sztuką a motoryzacją - dla artysty design jest tak samo ważny, jak dla twórców samochodów marek premium.

    Chcemy przede wszystkim pokazać, że marka DS to nie tylko samochód, lecz cały wszechświat. Spotkanie świata sztuki i świata motoryzacji jest prawdopodobne, ale tylko taka marka jak nasza, francuska marka premium, może pretendować do miana tej, która takiego połączenia dokona – mówi David Guerin, dyrektor marki DS w Polsce.

    Ekspozycję „Miasto jako wystawa architektury” można oglądać do 31 grudnia 2015 roku w warszawskim salonie marki DS przy Al. Krakowskiej 206.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Muzyka

    Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem

    Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.