Newsy

Zima spowolni kierowców

2013-12-11  |  06:05

Czujność kierowców mógł uśpić dość ciepły listopad, ale nieubłaganie nadchodzi czas opadów, porannego skrobania szyb i stania w korkach za piaskarkami. Bardziej przezorni kierowcy zmienili już opony na zimowe, a cała reszta wkrótce utknie w kolejkach do warsztatów.

NaviExpert, dostawca nawigacji mobilnej na smartfony i tablety, przypomina, że w zimie codzienne korki mogą zwiększyć się nawet o 30 proc.

– Co roku opady śniegu powodują spadek prędkości. Będziemy więc jeździli wolniej i bezpieczniej. Jak pokazały badania, które przeprowadziliśmy na podstawie ubiegłorocznej zimy, w pierwszy dzień opadów śniegu średnia prędkość w Warszawie spadła o 12 proc., a we Wrocławiu o 23 proc. – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Bernadeta Stożek z NaviExpert.

Grudzień ze względu na występujące w tym okresie pierwsze opady śniegu oraz okres przedświąteczny, jest najwolniejszym miesiącem w roku. Ludzie zwykle po pracy wybierają się do centrów handlowych, by dokonać świątecznych zakupów, co powoduje wzrost ruchu ulicznego.

– By odpowiednio przygotować się do zimy, każdy kierowca powinien przede wszystkim zmienić opony w samochodzie, kupić skrobaczki i zimowy płyn do spryskiwaczy – radzi Bernadeta Stożek.

W walce z niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi może pomóc odpowiednio dobrana nawigacja – taka, która pozwala w trudnych sytuacjach znaleźć trasę najbardziej optymalną dla nas. Oszczędzamy w ten sposób czas, pieniądze i przede wszystkim nerwy.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem

Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.