Newsy

Na początku roku szkolnego warto zbadać wzrok dziecka. Bez sprawnej koordynacji wzrokowo-ruchowej pojawiają się problemy z nauką pisania i czytania

2015-09-01  |  06:00

Rodzice we wrześniu powinni zadbać nie tylko o wyprawki dla swoich dzieci, lecz także o ich zdrowie. Konieczna jest między innymi kontrolna wizyta u okulisty, który zbada, czy dziecko widzi prawidłowo. Bez sprawnej koordynacji wzrokowo-ruchowej nauka pisania i czytania może być bardzo frustrująca. Trzeba więc bacznie obserwować, czy zachowanie dzieci nie wskazuje na problemy ze wzrokiem.

Musimy przeprowadzić profilaktyczne badanie wzroku w celu sprawdzenia i wyeliminowania jakichś zaburzeń. Dzieci, które mają wadę wzroku nieskorygowaną, czyli taką, o której rodzice jeszcze nie wiedzą, mają problemy z czytaniem i pisaniem. I to jest dyskomfort dla dziecka, bo czuje się ono niepewnie w klasie, a to rodzi niechęć do nauki – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Magdalena Bińczak, optometrysta z Centrum Okulistycznego Nowy Wzrok.

Dlatego też kontrolne badania okulistyczne powinny być przeprowadzane przynajmniej raz w roku. Rodzice muszą również zadbać o ochronę oczu dziecka i pilnować, by nie spędzało przy komputerze czy tablecie kilku godzin dziennie.

Jeżeli dziecko korzysta dłuższy czas z komputera, bo musi np. napisać wypracowanie, wówczas ściągnijmy na komputery specjalne programy, które przypominają nam mniej więcej co 20 minut o tym, żeby dziecko poćwiczyło sobie wzrok, czyli spojrzało w dal i blisko siebie, i tak co 20 minut. To pozwala rozluźnić akomodację dzieci i wtedy już nie będzie tego problemu – radzi Magdalena Bińczak.

Zdaniem specjalistów, często bywa tak, że dziecko samo boi się zasygnalizować rodzicom, że ma problem ze wzrokiem.

Pogorszenie widzenia kojarzy mu się z tym, że musi iść na wizytę do okulisty i co za tym idzie – z koniecznością noszenia okularów korekcyjnych,  przez co dzieci będą się z niego śmiały w szkole i będzie odpychany przez rówieśników na bok – mówi.

Rodzice w okresie rozwoju dziecka powinni bacznie obserwować jego wzrok i przeprowadzać domowe testy.

Jeżeli dziecko wraca do domu i widać, że np. oglądając telewizję, mruży oczy, a pisząc, kładzie się praktycznie na biurku, to znaczy, że coś jest jednak nie tak i powinno nas to zaniepokoić. Często dzieci przekręcają również głowę ze względu na to, że mają np. astygmatyzm i próbują sobie jakoś ułożyć tę głowę tak, żeby widzieć wyraźniej. Zdarza się też tak, że zaobserwują to nauczyciele podczas lekcji w szkole  – mówi Magdalena Bińczak.

Jeśli pojawia się wada wzroku, to wówczas lekarz okulista zaleca noszenie okularów korekcyjnych. Jeśli stanowi to dla dziecka duży dyskomfort, to dobrym rozwiązaniem jest zastosowanie ortokorekcji.

Ortokorekcja polega na tym, że dziecko śpi w twardych, gazoprzepuszczalnych soczewkach, które w delikatny i bezpieczny sposób zmieniają przednią powierzchnię rogówki, dzięki temu następuje spłaszczenie centralnej części rogówki i w ciągu dnia dziecko widzi bardzo dobrze, wyraźnie, nie potrzebuje dodatkowych okularów. Dla dziecka też jest to dużo wygodniejsze – tłumaczy Magdalena Bińczak.

Magdalena Bińczak podkreśla, że ortokorekcja spowalnia postęp krótkowzroczności, a ponieważ ta wada wzroku najczęściej rozwija się w okresie dojrzewania, dlatego specjalne soczewki są już polecane dzieciom powyżej 10 roku życia.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem

Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.