Mówi: | Paulina Skolas |
Funkcja: | szkoleniowiec techniczny sportów zimowych – Wed'ze Decathlon |
Narty rocker i biegówki to hit nadchodzącego sezonu narciarskiego
Polacy pokochali biegówki – ten rodzaj nart z roku na rok kupuje coraz więcej osób. Niezwykle popularne są też narty rocker, czyli wygięte w górę na znacznie dłuższym odcinku w stosunku do nart tradycyjnych. Polacy najczęściej kupują dobrej jakości narty ze średniej półki cenowej, tak aby służyły im dłużej niż jeden sezon.
Według CBOS zamiłowanie do sportów zimowych deklaruje 11 proc. badanych Polaków. Z roku na rok popularność zyskuje zwłaszcza narciarstwo – badania firmy Pentor pokazują, że na nartach jeździ już co piąty Polak. Większość miłośników tego sportu pozostaje wierna tradycyjnym nartom, jednak rośnie grupa, która przekonuje się do technicznych nowinek.
– Odeszliśmy od nart klasycznych. Większość nart dostępnych w Decathlonie to narty taliowane rockery, z wyraźnie uniesioną piętką i dziobem – mówi Paulina Skolas, szkoleniowiec techniczny sportów zimowych – Wed'ze Decathlon.
Tego typu narty, których konstrukcja wywodzi się z przemysłu surfingowego, są wygięte w górę na znacznie dłuższym odcinku niż narty klasyczne. Znacznie ułatwia to inicjowanie niektórych manewrów, a zwłaszcza skrętów. Hitem nadchodzącego sezonu będą jednak biegówki. Modę na ten rodzaj nart już kilka sezonów temu wylansowała Justyna Kowalczyk, czterokrotna zdobywczyni Pucharu Świata w biegach narciarskich.
– W okolicach miast jest bardzo dużo lasów, w których zakładane są ścieżki – wiele z nich, indywidualnie przez lokalnych mieszkańców. Tworzy się jednak coraz więcej ścieżek przeznaczonych specjalnie dla narciarzy biegowych – mówi Paulina Skolas.
Biegówki to sport bezpieczny – nie obciąża przesadnie stawów ani mięśni, dzięki czemu nie prowadzi do kontuzji. Ma także doskonały wpływ na zdrowie i kondycję – angażuje bowiem niemal wszystkie ważne partie mięśniowe, co wpływa pozytywnie na wydolność organizmu oraz pozwala spalić dużo kalorii. Narciarstwo nie należy do tanich sportów. Same narty to wydatek od kilkuset do kilku tysięcy złotych, w zależności od poziomu zaawansowania narciarza, a także wieku, technologii i wyglądu nart.
– Jeżeli weźmiemy standardową nartę, posiadającą wyłącznie rocker, to cena będzie niższa. W przypadku nart ze średniej półki, bardziej technicznych, w których znajdziemy dodatkowe rozwiązania, np. w konstrukcji narty, cena będzie wyższa – mówi Paulina Skolas.
Ceny nowych nart dobrej jakości przeznaczonych dla osób początkujących zaczynają się od 750 zł. Za nieużywane narty wysokiej jakości, wykorzystujące najnowsze technologie i modny design, przeznaczone dla osoby zaawansowanej trzeba jednak zapłacić nawet 4,5 tys. zł. Zdaniem ekspertów nie warto kupować najtańszego sprzętu – ten nieco droższy będzie służył znacznie dłużej. Aby zaoszczędzić, lepiej kupować narty na wyprzedażach posezonowych.
– Klienci chętniej kupują narty ze średniej półki, czyli te nieco droższe. Dzięki temu nie będą one tylko na jeden sezon czy naukę, ale posłużą zdecydowanie dłużej. – mówi Paulina Skolas.
Kompletny sprzęt narciarski dla osoby początkującej zawierający narty, buty, kije do nart, gogle i strój to wydatek rzędu 2 tys. zł. Sprzęt powinien być dobrany indywidualnie, dlatego zakupy należy robić w wyspecjalizowanym sklepie, gdzie można liczyć na fachową pomoc personelu.
Czytaj także
- 2025-07-11: RPP zgodna co do potrzeby obniżania stóp procentowych. Trwają dyskusje dotyczące tempa tych decyzji
- 2025-07-24: Rynek domów prefabrykowanych może do 2030 roku być wart 7 mld zł. Inwestorów przekonuje krótszy czas budowy
- 2025-07-18: Wzrost wynagrodzeń ekip budowlanych najmocniej wpływa na koszty budowy domu. Zainteresowanie inwestorów mimo to nieznacznie wzrasta
- 2025-04-15: Piotr Zelt: Na Święta Wielkanocne zamierzam wyjechać na narty w Alpy. Jak mam czas, to pracuję jako instruktor narciarski
- 2025-02-04: Przybywa pozwów związanych z sankcją kredytu darmowego. Nawet 90 proc. umów kredytowych może zawierać uchybienia
- 2025-01-21: Radosław Majdan: W ferie jedziemy z chłopcami w góry. Nie umiem jeździć na nartach i nie ciągnie mnie na stok
- 2024-12-30: Nowy rok to dobry moment na refleksję nad celami finansowymi. Polacy mają coraz większą świadomość konieczności budowania kapitału
- 2024-08-05: Igrzyska w Paryżu znacznie tańsze od poprzednich letnich imprez sportowych. Choć gości jest mniej, niż oczekiwano, korzyści mogą być znaczące
- 2024-05-20: Przewodniczący KNF: Niepokoi nas ograniczone zainteresowanie przedsiębiorców inwestycjami. To wpływa na niski popyt na kredyty inwestycyjne
- 2024-04-17: Inwestycje w przydomowe elektrownie wiatrowe w Polsce mogą się okazać nieopłacalne. Eksperci ostrzegają przed wysokimi kosztami produkcji energii
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Marcelina Zawadzka: Kiedyś sama decydowałam o swoim życiu i nie byłam od nikogo zależna. Teraz już przy opiece nad synkiem jestem zdana na pomoc innych
Prezenterka przyznaje, że bycie mamą to ciągłe wykraczanie poza swoją strefę komfortu, bo od momentu narodzin dziecka jest się całkowicie odpowiedzialnym za tę małą istotę i trzeba ustawić wszystko pod jej potrzeby. Każdego dnia macierzyństwo uczy ją pokory i pokazuje, że nie na wszystko ma wpływ i nie wszystkiemu jest w stanie zapobiec. Często nie pozostaje nic innego, jak przyjąć trudne doświadczenia i wyciągnąć z nich odpowiednią lekcję. Marcelina Zawadzka zdradza, że jej dziewięciomiesięczny syn już stawia pierwsze kroki i jest niezwykle ciekawy świata. Czasami towarzyszy jej także w pracy.
Prawo
Liczba związków nieformalnych w Polsce przekracza pół miliona. W Sejmie trwają prace nad przepisami dla nich

Temat związków partnerskich ponownie znalazł się w centrum debaty publicznej i politycznej w Polsce. W Sejmie trwają prace nad poselskim projektem ustawy o związkach partnerskich. Choć poparcie społeczne dla prawnego uznania relacji niemałżeńskich – zarówno jednopłciowych, jak i heteroseksualnych – pozostaje wysokie, wciąż kwestia ta czeka na rozstrzygnięcie.
Podróże
Beata Pawlikowska: Babia Góra to jest teraz moje ulubione miejsce w Polsce. Jest w niej coś magicznego, więc marzę o tym, żeby tam wrócić

Podróżniczka przyznaje, że majowa wyprawa na Babią Górę mimo kiepskiej pogody okazała się niezwykle ekscytującą przygodą. W prognozach na ten dzień miało być 20 stopni ciepła i dużo słońca, natomiast kiedy wyszła na szlak, padał deszcz, deszcz ze śniegiem i grad, a termometry pokazywały zaledwie kilka stopni powyżej zera. Beata Pawlikowska cieszy się jednak, że nie zniechęciła się taką aurą, bo ta wędrówka zadziałała na nią niezwykle kojąco.