Mówi: | Felix de Rouville |
Funkcja: | brand manager marki Omega w Polsce |
Omega wprowadza na rynek zegarki odporne na pole magnetyczne o sile 15 tys. gausów. To siła spotykana w rezonansie magnetycznym
W dobie wszechobecnych tabletów, smartfonów czy mikrofalówek pole magnetyczne stanowi bezpośrednie zagrożenie dla właściwej pracy zegarka mechanicznego. Producenci czasomierzy starają się temu przeciwdziałać. Przykładem jest marka Omega. Jej najnowszy model zegarka o nazwie Globemaster jest odporny na pole magnetyczne o sile spotykanej w rezonansie magnetycznym.
Zegarek ten jest certyfikowany przez niezależny szwajcarski instytut rządowy. Certyfikat Master Chronometer jest efektem współpracy pomiędzy Szwajcarskim Federalnym Instytutem Metrologii (METAS) i marką Omega. O ten certyfikat może się starać każdy producent czasomierzy, który spełni szereg wymagań, m.in. zapewni odporność na pola magnetyczne rzędu 15 tys. gausów. Na razie wyśrubowane normy spełnia tylko Omega.
– Omega rozwinęła nowy system certyfikowania, który pozwala zastosować nowoczesne technologie w tradycyjnym procesie produkcji zegarków i dostosować je do codziennego życia w obecnych czasach. Chodzi o to, by przeciwstawić się agresywnemu polu magnetycznemu, które mogą wytwarzać m.in. smartfony. Omega stale inwestuje w produkt, jednocześnie utrzymując tradycyjną sztukę tworzenia zegarków w XXI wieku – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Felix de Rouville, brand manager marki Omega w Polsce.
Najnowsza propozycja firmy to mariaż klasycznego designu z nowoczesnymi materiałami użytymi do produkcji mechanizmu. Wszystkie Globemastery mają kopertę o średnicy 39 mm, dostępnych jest 11 różnych modeli. I choć coraz większą konkurencją dla klasycznych zegarków są smartwatche, to jednak producenci tych pierwszych wciąż podążają z duchem czasu i inwestują w technologię.
– Choć smartwatche stają się coraz bardziej popularne, to widzimy też, że ludzi wciąż przyciągają tradycyjne zegarki, przez to, co nazywamy w Omedze substancją zegarka. Zawsze koncentrujemy się na tym, co jest naprawdę w środku zegarka, co jest jego substancją, co jest przekazem, który dajemy klientom wraz z naszym produktem – podkreśla Felix de Rouville
Dobrze dobrany zegarek świadczy o klasie właściciela i jego wyczuciu gustu. Za model Globemaster trzeba zapłacić minimum 26 tys. zł.
Czytaj także
- 2024-12-10: 95 proc. urządzeń do wapowania ma zniknąć z rynku. Tysiąc firm w Polsce będzie się musiało przebranżowić
- 2024-11-07: Eksport produktów spożywczych z Polski spowalnia. Producentom coraz trudniej konkurować niższą ceną
- 2024-09-16: Konsumenci coraz częściej sięgają po ryby ze zrównoważonych połowów. Sprzedaż certyfikowanych produktów sięga 18 tys. t
- 2024-11-14: Sieci handlowe oferują coraz więcej ryb ze zrównoważonych połowów. Lidl i Kaufland wśród liderów
- 2024-07-29: Sektor gier silnie reprezentowany na warszawskim parkiecie. GPW liczy na kolejne debiuty firm gamingowych
- 2024-06-14: Coraz więcej światowych zasobów ryb jest przełowionych. Nadmierne połowy dotyczą już blisko 38 proc. stad ryb na świecie
- 2024-02-16: Produkcja cukru pod dużą presją kosztową. Dobre zbiory buraka nie przełożą się na spadek cen
- 2024-01-18: Coraz większa świadomość ekologiczna Polaków. Prawie połowa zapłaciłaby więcej za „zielony” dom czy mieszkanie
- 2023-12-22: Mimo rekordowo niskich zbiorów tegoroczny sezon był dla producentów jabłek udany. Sadownicy walczą jednak z rosnącymi kosztami
- 2023-12-04: Producenci części motoryzacyjnych i warsztaty nie są gotowe na 2035 rok. Dla wielu z nich konieczna będzie zmiana profilu działalności
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Muzyka
Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem
Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.