Mówi: | Nela |
Funkcja: | autorka książki „10 niesamowitych przygód Neli” |
Ośmiolatka napisała książkę, w której opowiada o swoich podróżach po świecie
W swoją pierwszą podróż z plecakiem Nela wyruszyła w wieku 5 lat. Od tamtego czasu zwiedziła: Boliwię, Chile, Peru, Tajlandię, Kambodżę, Filipiny, Malezję, Etiopię, Zanzibar, Tanzanię i Kenię.
– Oglądałam Steve’a Irwina. To taki reporter, który łapie węże, krokodyle i różne gady. I on mnie zainspirował, żeby nagrywać reportaże. Najfajniejsze jest to, że mogę mówić różnym dzieciom albo osobom, które nigdy nie były w tych krajach, jak tam jest – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Nela, autorka książki „10 niesamowitych przygód Neli”.
Od trzech miesięcy Nela dzieli się wrażeniami z podróży po świecie z widzami TVP w autorskim programie „Nela Mała Reporterka”. Z kolei w książce, oprócz relacji, można znaleźć wiele ciekawostek, zaskakujących faktów i opowieści z najodleglejszych miejsc na Ziemi.
– Mama powiedziała, Nela, chcesz napisać książkę? Ja powiedziałam: tak. Miałam taki sam pomysł. I zaczęłyśmy pisać. Mówiłam mamie, co ona może napisać i wtedy mama to pisała. Czasami ja pisałam, a mama mi mówiła. I tak na zmianę. I na przykład dzieci, kiedy wyjeżdżają w jakąś podróż, to mogą sobie zabrać tę książkę i zobaczyć, co może się stać w dżungli – opowiada Nela.
Nela zobaczyła już na kuli ziemskiej więcej niesamowitych zakątków niż niejeden dorosły człowiek. W Andach wspinała się na wysokość ponad 4000 m. n.p.m., podziwiała Machu Picchu, zwiedzała boliwijskie wulkany i gejzery. W Afryce zaprzyjaźniła się z Masajem, w Tajlandii głaskała tygrysa, a na Filipinach zeszła 120 metrów w głąb jaskiń. Widziała też 2 miliony nietoperzy wylatujących na żer, a w dorzeczach Amazonki obserwowała piranie i kajmany.
– W jednym odcinku, w Tajlandii, pan pokazywał nam, jak przetrwać w dżungli. Oprowadzał nas po dżungli i pokazywał, jak można złowić rybę, kiedy nie ma się ani wędki, ani nic innego . Albo na przykład jak sprawdzić, kiedy jest taka kłoda położona, że za tą kłodą może być na przykład jakiś jadowity wąż. Trzeba zawsze popukać jakimś patykiem, wtedy to zwierzę ucieka i wtedy można przejść – wspomina Nela.
Nela ma już w planach kolejne wyprawy, a w przyszłości chce zostać prezenterką telewizyjną.
Czytaj także
- 2020-08-18: Nela Mała Reporterka: Niektórym się wydaje, że wiedzą wszystko o kraju, w którym mieszkają. To nie jest prawda i ciągle jest coś do odkrycia
- 2017-08-29: Dorota Gardias: Nie planuje zmieniać swojego profilu zawodowego. Bycie prezenterem pogody pozwala mi na robienie wielu dodatkowych rzeczy
- 2017-06-23: Karina Kunkiewicz: Moje dzieci niespecjalnie interesują się moimi medialnymi wystąpieniami. Jest to dla nich normalne, że widzą mnie w telewizji
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Nie żyje Jadwiga Jankowska-Cieślak

Jadwiga Jankowska-Cieślak: Zwykle Złota Palma otwiera ścieżkę do kariery, a mi zamknęła. W Polsce trwał wtedy stan wojenny i musiałam szybko wracać do kraju
Żywienie

Sylwia Bomba: Stosuję zasadę żywieniową 80/20. Raz w tygodniu jem z córką kebaba i organizm wybacza mi to
Influencerka przekonuje, że są takie momenty czy okoliczności, kiedy w swoim jadłospisie pozwala sobie na więcej. Jej zdaniem każdy powinien robić sobie taki „oszukany dzień” i spełniać wtedy swoje zachcianki żywieniowe. Oczywiście nie po to, żeby się najeść do syta, ale zaspokoić apetyt chociażby na coś słodkiego. Sylwia Bomba przyznaje, że do jej dietetycznych grzeszków należą: kebab, popcorn i cola.
Problemy społeczne
Duża zmiana w organizacji pracy w firmach. Elastyczność wśród najważniejszych oczekiwań pracowników

Dotychczasowe modele organizacji pracy w firmach nie zawsze odpowiadają na wyzwania przyszłości. Ostatnie lata zmieniły zasady gry na rynku pracy i teraz elastyczność liczy się na nim bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Elastyczny model pracy staje się jednym z bardziej oczekiwanych benefitów, a dla firm jest to sposób na przyciągnięcie talentów. Kolejnym jest wykorzystanie innowacyjnych narzędzi technologicznych. To jednak wymaga zarówno od pracowników, jak i od pracodawców zaangażowania w ciągłe podnoszenie kompetencji.
Gwiazdy
Wiktor Dyduła: W domu rodzinnym zawsze podtrzymywaliśmy tradycję śmigusa-dyngusa. Teraz widzę, że w miastach już zanika ten zwyczaj

Zdaniem wokalisty śmigus-dyngus może dostarczyć sporo radości, ale też być powodem kłótni, chociażby w momencie, kiedy nie wszyscy godzą się na taką zabawę. Nie ukrywa też, że w dzieciństwie najbardziej czekał właśnie na lany poniedziałek i bitwę na wiadra. Zauważa jednak, że z roku na rok ta tradycja powoli zanika, a za oblanie wodą osób, które sobie tego nie życzą, można nawet dostać mandat.