Mówi: | Maja Popielarska |
Funkcja: | dziennikarka, architekt krajobrazu |
Firma: | TVN |
Newsy
Ostatni dzwonek, żeby zabezpieczyć trawnik przed zimą
2013-11-04 | 06:00
Początek listopada to ostatni moment na porządki w ogrodzie, żeby mrozy i śnieg go nie zniszczyły. Trzeba nie tylko zabezpieczyć rośliny, ale także m.in. uporządkować trawnik. Dziennikarka Maja Popielarska przypomina zwłaszcza o posprzątaniu liści.
Liście trzeba zebrać, bo trawa potrzebuje stałego dostępu do powietrza, tłumaczy w rozmowie z Newserią Lifestyle, prowadząca program "Maja w ogrodzie":
– Chodzi przede wszystkim o te stosunki wodno-powietrzne, czy nie pojawi się pleśń później wiosną, kiedy będzie bardzo długo leżał śnieg. Najważniejsze w ogrodzie jest sprzątanie liści z trawnika, bo wszystko co go gniecie, źle na niego wpływa – wyjaśnia Popielarska.
Samo grabienie liści jednak nie wystarczy. Trzeba też pamiętać o wertykulacji, czyli bardzo dokładnym wygrabieniu tzw. filcu i aeracji, czyli napowietrzenia trawnika.
– Kiedy przyjdzie już śnieg, będzie dosyć długo leżał i chodzi o to, żeby trawa nam nie zgniła, żeby miała wystarczającą ilość powietrza w korzeniach, bo pamiętajmy, że w ziemi jest nie tylko woda, nie tylko sama struktura gleby, ale także powietrze – tłumaczy Maja Popielarska.
Zazwyczaj wertykulację trawnika przeprowadza się dwa razy do roku – wczesną wiosną, na przełomie marca i kwietnia oraz na jesieni, na przełomie sierpnia i września.
– Trochę jest już na to za późno, bo po takim zabiegu trawnik „obrywa” i potrzebuje czasu na regeneracje. Jeżeli jesteśmy w tych cieplejszych regionach Polski, czyli na południowym zachodzie, to myślę, że jeszcze można spróbować – doradza prezenterka.
O ile o trawnik powinno się zawsze dbać w ten sam sposób, o tyle z kwiatami i ich przetrzymaniem przez zimę można trochę poeksperymentować. Maja Popielarska w tym roku postanowiła nie ścinać liści bylin na rabatach i sprawdzić, czy przetrwają do wiosny. Taki eksperyment poleca jednak doświadczonym działkowcom.
Liście trzeba zebrać, bo trawa potrzebuje stałego dostępu do powietrza, tłumaczy w rozmowie z Newserią Lifestyle, prowadząca program "Maja w ogrodzie":
– Chodzi przede wszystkim o te stosunki wodno-powietrzne, czy nie pojawi się pleśń później wiosną, kiedy będzie bardzo długo leżał śnieg. Najważniejsze w ogrodzie jest sprzątanie liści z trawnika, bo wszystko co go gniecie, źle na niego wpływa – wyjaśnia Popielarska.
Samo grabienie liści jednak nie wystarczy. Trzeba też pamiętać o wertykulacji, czyli bardzo dokładnym wygrabieniu tzw. filcu i aeracji, czyli napowietrzenia trawnika.
– Kiedy przyjdzie już śnieg, będzie dosyć długo leżał i chodzi o to, żeby trawa nam nie zgniła, żeby miała wystarczającą ilość powietrza w korzeniach, bo pamiętajmy, że w ziemi jest nie tylko woda, nie tylko sama struktura gleby, ale także powietrze – tłumaczy Maja Popielarska.
Zazwyczaj wertykulację trawnika przeprowadza się dwa razy do roku – wczesną wiosną, na przełomie marca i kwietnia oraz na jesieni, na przełomie sierpnia i września.
– Trochę jest już na to za późno, bo po takim zabiegu trawnik „obrywa” i potrzebuje czasu na regeneracje. Jeżeli jesteśmy w tych cieplejszych regionach Polski, czyli na południowym zachodzie, to myślę, że jeszcze można spróbować – doradza prezenterka.
O ile o trawnik powinno się zawsze dbać w ten sam sposób, o tyle z kwiatami i ich przetrzymaniem przez zimę można trochę poeksperymentować. Maja Popielarska w tym roku postanowiła nie ścinać liści bylin na rabatach i sprawdzić, czy przetrwają do wiosny. Taki eksperyment poleca jednak doświadczonym działkowcom.
Czytaj także
- 2024-12-23: Przeciętny Polak spędza w sieci ponad trzy godziny dziennie. Tylko 11 proc. podejmuje próby ograniczenia tego czasu
- 2024-12-05: Saszetki nikotynowe dodane na finiszu prac do ustawy tytoniowej. Pracodawcy RP: to kontrowersyjna wrzutka legislacyjna
- 2024-11-05: Polacy boją się obniżenia poziomu życia na emeryturze. 40 proc. na ten cel oszczędza
- 2024-10-07: Nowotwór wykryty na wczesnym etapie może być całkowicie wyleczalny. Tylko co trzeci Polak wykonuje jednak regularne badania profilaktyczne
- 2024-08-23: Maja Sablewska: Musieliśmy przeformatować mój program, bo zmienia się moda i społeczeństwo. Jest więcej tolerancji, a kobiety są bardziej odważne
- 2024-12-02: Maja Sablewska: Czułam się wypalona, przeszłam terapię. Zaczęłam inwestować w siebie, w swoją psychikę i świadomość
- 2024-11-14: Maja Sablewska: Bohaterki mojego programu mają mnie na sto procent, czują to i obdarzają mnie zaufaniem. Jestem zupełnie inna niż wtedy, kiedy zaczynałam robić te metamorfozy
- 2024-08-07: Maja Klajda (Miss Polonia 2024): W konkursie chodzi nie tylko o piękno zewnętrzne, ale też o możliwość udziału w projektach charytatywnych. Wiem, że mogę wiele osiągnąć
- 2024-09-02: Maja Klajda (Miss Polonia 2024): Młodzież i dzieci są teraz mocno przebodźcowane. Od września będę odwiedzać szkoły i szerzyć wśród uczniów wiedzę na temat pomocy psychologicznej
- 2024-11-13: Maja Klajda (Miss Polonia 2024): Obecność w Zespole Pieśni i Tańca Lublin obudziła we mnie poczucie polskości, patriotyzmu i folkloru
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Muzyka
Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem
Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.