Newsy

Piotr Głowacki: zawsze się wzruszam, kiedy słyszę sygnał karetki i widzę samochody ułatwiające jej przejazd

2015-11-12  |  06:45

Polacy coraz lepiej reagują na sygnały alarmowe – uważa Piotr Głowacki. Aktor twierdzi, że wzrusza go widok samochodów ustępujących pierwszeństwa jadącej na sygnale karetce. Jego świadomość w tym zakresie ukształtował udział w filmie „Bogowie” oraz serialu „Gwiazdy w karetce”. Przy tym ostatnim nauczył się również udzielać pierwszej pomocy i zachowywać spokój w krytycznej sytuacji.

„Gwiazdy w karetce” to nowy serial dokumentalny na antenie stacji TLC. Jego celem jest przybliżenie trudnej i odpowiedzialnej pracy ratowników medycznych. Widzowie zobaczą prawdziwe zdarzenia, w wyniku których pacjenci będą walczyć o zdrowie, a niejednokrotnie także o życie. Każdy z sześciu odcinków pokaże 24-godzinny dyżur ratowników, którym towarzyszyć będzie jedna z gwiazd biorących udział w serialu: Olga Bołądź, Weronika Książkiewicz, Agnieszka Więdłocha, Piotr Głowacki, Rafał Cieszyński lub Radosław Pazura.

W pewnym sensie ten program pokazuje pracę dwóch osób: ratownika i aktora. Ja się zachowywałem w tym programie tak, jakbym się zachowywał podczas researchu, wiedząc, że dostałem rolę ratownika w filmie i w związku z tym muszę się przygotować do tej roli – mówi Piotr Głowacki agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Aktor twierdzi, że jego rola jako pomocnika ratowników jest minimalna – ogranicza się do noszenia sprzętu, podawania go ratownikom, pomocy przy noszach. Mimo to momentami Głowacki zapominał o towarzyszących mu kamerach, zajęty udzielaniem pomocy pacjentowi. Wszyscy aktorzy biorący udział w serialu „Gwiazdy w karetce” przeszli szkolenie z udzielania pierwszej pomocy. Zdaniem Piotra Głowackiego to jedna z ważniejszych dla niego zalet udziału w programie – umiejętność tę zamierza doskonalić w przyszłości, np. podczas imprez plenerowych, gdy ratownicy demonstrują zasady reanimacji.

– Postanowiłem, że raz w roku pójdę na te dwie godziny w miejsce, gdzie są ratownicy, przy okazji dożynek na wsi czy święta naszej dzielnicy. To sprawi, że w sytuacji krytycznej, która się może wydarzyć, będzie mi łatwiej zachować spokój i może uratuję komuś życie – mówi Piotr Głowacki.

Dzięki udziałowi w serialu „Gwiazdy w karetce” oraz filmie „Bogowie”, w którym wcielił się w postać Mariana Zębali, Piotr Głowacki dobrze poznał pracę ratowników medycznych. Dzięki temu zdaje sobie sprawę z trudności i odpowiedzialności, jaka na nich spoczywa. Wielokrotnie miał też okazję jeździć w karetce i widzieć problemy, z jakimi borykają się jej kierowcy, głównie związanymi z pierwszeństwem przejazdu. Zdaniem Piotra Głowackiego Polacy coraz lepiej reagują na sygnały alarmowe i coraz częściej ustępują miejsca karetce.

– Zawsze się wzruszam w pewnym sensie, jadąc ulicami Warszawy, kiedy słyszę sygnał i widzę, jak samochody się rozjeżdżają. I to poczucie, że wszyscy, odjeżdżając ten kawałek, dając miejsce karetce i zachowując spokój, ratuje komuś życie, to jest bardzo ważne – mówi Piotr Głowacki.

Serial dokumentalny „Gwiazdy w karetce” jest polską wersją holenderskiego programu „On the Ambulance with...”. Można go oglądać w środy o 22.30 na antenie stacji TLC.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Media

Wojciech „Łozo” Łozowski: Nazywam Małgosię Rozenek terminatorem. Ona jest niesamowicie ambitną i zdyscyplinowaną kobietą

Wokalista nie ukrywa, że z dużą przyjemnością stanął do rywalizacji z Małgorzatą Rozenek-Majdan w biathlonie. Szybko się jednak przekonał, że prezenterka nie będzie łatwym przeciwnikiem i trzeba nie lada wysiłku, by jej dorównać. A i sama konkurencja przysporzyła mu niemało problemów.

Finanse

Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł

Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.