Newsy

65 proc. Polaków zabiera na urlop czworonożnego pupila. Najchętniej robią to ludzie młodzi

2018-06-18  |  06:10
Mówi:Małgorzata Głowacka, lekarka weterynarii, ekspertka naukowa ds. żywienia zwierząt firmy Mars Polska

Aneta Awtoniuk, behawiorystka zwierzęca

  • MP4
  • Podróżowanie ze zwierzętami staje się coraz popularniejsze. Na letni urlop wraz z czworonożnym pupilem wyjeżdża 65 proc. Polaków, zwłaszcza młodych, poniżej 34. roku życia. Zabierając psa lub kota na urlop, warto pamiętać o tym, że zwierzak musi zostać zaszczepiony, odrobaczony i zachipowany. Niezbędne jest także zapewnienie mu odpowiednich warunków transportu. Eksperci podkreślają też, że nie każdy czworonóg będzie zadowolony z wyjazdu – podróż sprawi radość psu, dla kota może się stać traumatycznym doświadczeniem.

    Najchętniej zabierają ukochane zwierzęta na wakacyjny wyjazd Francuzi. Jak wynika z badań przeprowadzonych przez Mars Petcare i Research Now SSI, w ten sposób postępuje 74 proc. mieszkańców Francji. W Niemczech i w Polsce odsetek ten jest nieco niższy.

     Okazuje się, że Polacy chętnie zabierają swoje zwierzęta ze sobą na wakacje. Aż 65 proc. badanych Polaków deklaruje, że było ze swoim zwierzęciem na wakacjach – najwięcej osób z grupy wiekowej 25–34 lata. 78 proc. z tych osób zabiera zwierzęta ze sobą na wakacje – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Małgorzata Głowacka, lekarka weterynarii, ekspertka naukowa ds. żywienia zwierząt firmy Mars Polska.

    W towarzystwie czworonożnego pupila Polacy podróżują głównie po kraju, tylko 17 proc. wyjeżdża z psem lub kotem za granicę. Wspólne wakacje to powód do radości zarówno dla zwierzaka, jak i jego właściciela. 64 proc. Polaków stwierdziło w badaniu, że czują się szczęśliwsi w towarzystwie pupila. 36 proc. zadeklarowało natomiast, że wyjeżdża z czworonogiem, ponieważ sprawia mu to przyjemność.

    Blisko 90 proc. respondentów uznało, że obecnie podróżowanie ze zwierzęciem jest znacznie łatwiejsze niż dawniej. Przyczynia się do tego m.in. większa dostępność miejsc noclegowych oraz lepsze warunki transportu. Eksperci podkreślają, że do wyjazdu z czworonożnym pupilem należy się odpowiednio przygotować. Przede wszystkim zwierzę musi zostać zaszczepione przeciwko chorobom zakaźnym, zabezpieczone przed pasożytami zewnętrznymi, takimi jak pchły i kleszcze, oraz odrobaczone. Warto więc umówić się na wizytę u lekarza weterynarii nawet kilka tygodni przed wyjazdem, aby ułożyć harmonogram zabiegów profilaktycznych.

    – Pamiętajmy o tym, żeby zwierzę było oznakowane. Mam na myśli zachipowanie zwierzęcia i zarejestrowanie numeru mikrochipu na którejś z dostępnych internetowych baz danych oraz różnego rodzaju zawieszki czy obroże z nadrukowanym bądź zapisanym naszym numerem telefonu. W razie gdyby nasz pupil się zagubił, to zwiększa szansę na szybkie odnalezienie – mówi Małgorzata Głowacka.

    Przy wyjeździe zagranicznym należy pamiętać o paszporcie dla zwierzęcia wystawianym przez lekarza weterynarii. Dokument musi zawierać numer mikrochipu oraz wpisane ważne szczepienia. Kolejną kwestią jest zabranie akcesoriów potrzebnych pupilowi, takich jak miseczki i butelki do jedzenia i picia, legowisko, akcesoria higieniczne i sprzęty do sprzątania po zwierzęciu. Istotne jest również zadbanie o bezpieczeństwo podczas podróży, niezależnie od środka lokomocji.

    – Unikamy sytuacji, że w samochodzie pies czy kot ma możliwość luźnego przemieszczania się po kokpicie. Zwierzę zawsze powinno być umieszczone w klatce, najlepiej by była to klatka metalowa umieszczona w przestrzeni bagażowej samochodów typu kombi, jeśli nie, to na tylnym siedzeniu samochodu, przypięta pasami – mówi Małgorzata Głowacka.

    Warto pamiętać, że nie każde zwierzę będzie zadowolone z wyjazdu. Wiele z nich bardzo źle znosi bowiem zmianę terytorium. Pies każdą podróż traktuje jak fascynującą przygodę. Szczególną radość sprawi wyjazd w zupełnie nowe dla niego środowisko, gdzie będzie mógł doświadczyć nieznanych dotąd wrażeń.

     Z tej perspektywy wyjazd nad morze dla miejskiego psa jest fenomenalną przygodą, ale ta przygoda musi być zorganizowana w pewnych granicach, czyli w nowym miejscu nie puszczamy psa luzem, zawsze powinna być linka, która łączy psa i właściciela, po to, żeby pies był bezpieczny, a właściciel nie miał stresu, że on się zgubi – mówi Aneta Awtoniuk, behawiorystka zwierzęca.

    Należy raczej unikać wyjazdów z kotem. Dla niego całkowita zmiana terenu oraz okoliczności życia będzie traumą. Lepiej więc zostawić pupila pod odpowiednią opieką. Królika, chomika czy świnkę morską można zabrać ze sobą na wakacje, choć nie zawsze będzie to dla nich przyjemnością. Dotyczy to zwłaszcza zwierząt, które chętnie opuszczają klatkę i swobodnie poruszają się po mieszkaniu – w pokoju hotelowym zapewnienie takich warunków może być niemożliwe.

     Zdecydowanie taszczenie królika ze sobą na dwa tygodnie nad morze po to, żeby on siedział w hotelowym pokoju zamknięty w klatce, jest dla niego mniejszym dobrem, niż zostawienie go w domu pod opieką kogoś, kto weźmie królika na kolana, pomizia go. Lepiej zostawić go w takich warunkach, w których będzie mógł z tej klatki wyjść i pokicać po otwartej przestrzeni – mówi Aneta Awtoniuk.

    Eksperci przypominają, że niezależnie od tego, czy wyjeżdża się z pupilem na wakacje, czy zostaje w mieście, latem zwierzęta trzeba otoczyć wyjątkową opieką. W gorące dni należy umożliwić im schronienie się w cieniu, a także zapewnić stały dostęp do wody pitnej. Na spacery najlepiej wybierać się rano lub wieczorem, gdy temperatura powietrza nieco spada. Warto też unikać spacerowania po nagrzanych powierzchniach – lepszym wyjściem będą parkowe alejki i powierzchnie trawiaste. Szczególnej troski wymagają zwierzęta pozbawione naturalnej ochrony w postaci sierści, np. grzywacze chińskie bezwłose czy koty sfinksy, a także rasy tzw. krótkoczaszkowe, które nie są w stanie ochłodzić wdychanego powietrza.

     Rasy bezwłose powinniśmy smarować kremami z filtrem przeciwsłonecznym, kiedy spędzają czas na dworze. Pamiętajmy, aby nie golić brzuchów naszych zwierząt na łyso w okresie letnim, dlatego że nad asfaltem latem może być temperatura nawet +60 stopni, co może łatwo doprowadzić do poparzenia tej wrażliwej okolicy ciała – mówi Małgorzata Głowacka.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Teatr

    Eliza Rycembel: Sztukę „Czułe słówka” zrobiliśmy na podstawie znanego filmu. Udało się uwspółcześnić tę historię i przenieść ją na nasze realia

    Już po pierwszych przedstawieniach Eliza Rycembel i Krzysztof Dracz widzą, że bardziej współczesna teatralna wersja obsypanego Oscarami kinowego hitu sprzed 40 lat również przypadła do gustu widzom. „Czułe słówka” w reżyserii Pawła Paszta to historia wzruszająca, ale nie ckliwa, z odpowiednią dozą akcentów dramatycznych i komediowych. Spektakl opowiada o trudnej relacji nadopiekuńczej matki i córki, która czując się przytłoczona jej miłością i oczekiwaniami, decyduje się na szybkie małżeństwo i opuszczenie domu.

    Inwestycje

    Polskie wybrzeże przyciąga coraz więcej turystów z zagranicy. Apartamenty nad morzem wracają do łask inwestorów

    Polskie wybrzeże z każdym rokiem cieszy się rosnącym zainteresowaniem krajowych, ale i zagranicznych turystów – głównie z Niemiec, Czech, Szwecji i Norwegii. Tym, co przyciąga ich nad Bałtyk, są m.in. ceny, które wciąż pozostają konkurencyjne w stosunku do cen innych, popularnych destynacji wakacyjnych, jak i dobra baza noclegowa. Nadmorskie hotele i apartamenty w sezonie notują nawet ponad 90-proc. obłożenie, a zainteresowanie inwestowaniem w takie obiekty nie słabnie. Apartamenty typowo pod wynajem – wykończone pod klucz, w dobrej lokalizacji, z operatorem i gwarancją comiesięcznego zysku – są popularne wśród osób, którym zależy na zabezpieczeniu i pomnożeniu swoich oszczędności, które jednocześnie oczekują, by formalności związane obsługą lokalu były dla nich jak najmniej angażujące.

    Media

    Katarzyna Dowbor: Niektórym bohaterom programu „Nasz nowy dom” pomagam do dziś. A moje nazwisko otwiera drzwi, których inaczej nie można otworzyć

    Prezenterka przyznaje, że historia wielu bohaterów programu „Nasz nowy dom” poruszyła ją do tego stopnia, że postanowiła im pomagać także na własną rękę, już poza kamerami. I mimo że teraz nie jest już związana z tym formatem Polsatu, to nadal ma kontakt z niektórymi uczestnikami i wspiera ich, jak tylko może. Katarzyna Dowbor podkreśla, że dużą satysfakcje daje jej to, że ktoś chętnie korzysta z jej rad i życiowego doświadczenia. Ma też żal do władz Polsatu, że nadal nie poznała powodów ich decyzji dotyczącej zmiany gospodyni programu, który tworzyła od podszewki.