Newsy

Beata Pawlikowska: Jeżeli pandemia potrwa następnych 20 lat i nie będę mogła podróżować, zgadzam się na to. Ludzie okropnie nabałaganili i przyroda musi się odbudować

2021-02-01  |  06:16

Podróżniczka w czasie pandemii stara się zachować spokój. Wierzy, że już niedługo wszystko wróci do normalności. Jej zdaniem na świecie nic nie dzieje się bez przyczyny. Dlatego również w wybuchu pandemii należy dopatrzyć się głębszego sensu. Pisarka zwraca uwagę, że przyroda, dzięki przerwie od ekspansji turystów, na nowo zaczyna budzić się do życia. Chwila refleksji widocznie była potrzebna, by człowiek mógł przeanalizować własne błędy i nabrać szacunku do środowiska, dzikich zwierząt i natury.

Beata Pawlikowska tłumaczy, że nadmierne przejmowanie się przyszłością negatywnie wpływa zarówno na naszą produktywność, jak i na ogólny stan zdrowia. Skutki przewlekłego stresu to m.in. osłabienie układu odpornościowego. Lekarze ostrzegają, że lista schorzeń wywołanych przez stres jest długa. 

– Ludzie w naszej cywilizacji bardzo lubią stresować się tym, na co nie mają wpływu. Martwimy się na zapas i próbujemy przewidzieć przyszłość. Stresowanie się tym, co wydarzy się jutro, za tydzień albo za rok, nie ma najmniejszego sensu. W ten sposób nie zyskamy kontroli nad przyszłością. Wprost przeciwnie, jeżeli martwimy się zanadto, to osłabiamy system odpornościowy i jesteśmy bardziej podatni na choroby i inne zmartwienia. Jeżeli ktoś stresuje się tym, co dzieje się na świecie, warto spojrzeć w swoje emocje i zapytać samego siebie, czy to ma sens, Powinniśmy zweryfikować własne myśli – mówi w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle Beata Pawlikowska.

Przyczyną stresu bardzo często są wysokie oczekiwania w stosunku do samego siebie. Chociaż dobrze jest być ambitnym, niekiedy należy zwolnić i zregenerować siły przed nowymi zawodowymi wyzwaniami. Nadmiar obowiązków i brak odpoczynku to częste przypadłości w dzisiejszych czasach. Beata Pawlikowska zaznacza, że jeśli czujemy, że stres zaczyna nas przerastać, powinniśmy przeanalizować własne działanie i spróbować na nowo ustawić priorytety.

– Nie stresuję się obecną sytuacją. Wierzę, że wszystko ma swój sens, i czekam, aż wszyscy w pełni go zrozumiemy. Cząstkowe prawdy już zaczęliśmy odkrywać. Powinniśmy uświadomić sobie, że niektóre czynniki są poza naszą kontrolą. Jednak są również rzeczy całkowicie zależne od nas i to na nich musimy się skoncentrować. Dla przykładu ja w czasie pandemii zamiast martwić się tym, nad czym nie mam kontroli, skoncentrowałam się na tym, co jest w mojej mocy, i napisałam nową książkę – tłumaczy.

Rok 2020 dla znacznej części społeczeństwa był wyjątkowo trudny. Rozprzestrzenianie się wirusa sprawiło, że lęk i strach stały się powszechne. Podróżniczka tłumaczy, że pandemię można traktować jak reakcję obronną środowiska na szkodliwe działanie człowieka w ostatnich dekadach. Zdaniem Beaty Pawlikowskiej przyroda nie wytrzymała i postanowiła wyraźnie to zakomunikować.

– Ludzie okropnie nabałaganili i przyroda powiedziała: zatrzymam was teraz w domu, żebym wreszcie mogła oddychać, żeby zwierzęta, które traktujecie jak przedmioty, swoją własność, odzyskały terytorium. Żyrafy, nosorożce, zebry, bawoły, słonie, które żyją na sawannie w Afryce, są wreszcie szczęśliwe, ponieważ sznury samochodów terenowych nie ścigają ich, żeby turysta mógł zrobić lepsze zdjęcie – zaznacza.

Podróżniczka ma nadzieję, że sytuacja na świecie niedługo powróci do normy. Zaznacza jednak, że jeśli tak się nie stanie, przyjmie to ze spokojem. Wie, że przerwa jest potrzebna, by planeta mogła chociaż trochę się oczyścić i zregenerować.

– Jeżeli okaże się, że pandemia potrwa następnych 20 lat i nie będę mogła podróżować przez ten czas, zgadzam się na to. Podróżowanie jest jedną z największych pasji mojego życia, jednak jeżeli to pozwoli przyrodzie odbudować się i odpocząć, akceptuję to – mówi Beata Pawlikowska.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Nowe technologie

Konsument

Konsumenci rynku telekomunikacyjnego narzekają na nieprzejrzyste oferty. Jeden z operatorów chce je wyeliminować

Co piąty Polak dostrzega pozytywne zmiany na rynku usług telekomunikacyjnych, głównie jego rozwój, zarówno pod kątem liczby ofert, jak i rozwoju technologii. Gorzej jednak wypada przejrzystość ofert – wynika z badania Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Konsumenci są zmęczeni skomplikowanymi taryfami i ukrytymi kosztami, dlatego coraz większym zainteresowaniem cieszą się proste pakiety. Dlatego też T-Mobile startuje z nową ofertą „Po prostu", z jednym, prostym abonamentem bez żadnych limitów.

Handel

Rynek piwa kurczy się w I półroczu 2025 roku. Zła pogoda w maju przyniosła 12-proc. spadek sprzedaży

Pierwsze półrocze br. to kolejny okres spadku rynku piwa w Polsce. I to mimo dynamicznego wzrostu produkcji i sprzedaży piwa bezalkoholowego. Zdaniem przedstawicieli Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego Browary Polskie miały na to wpływ m.in. niesprzyjająca pogoda i negatywna narracja wokół branży piwnej. Ponadto wśród wyzwań, z jakimi musi się mierzyć rynek, są rosnące koszty prowadzenia działalności oraz przygotowania do systemu kaucyjnego, który zacznie obowiązywać już za trzy miesiące – wskazuje Mieszko Musiał, nowy prezes zarządu związku.