Newsy

DJ Adamus odbył ekstremalną wyprawę po Ameryce Łacińskiej. Przejechał 6 tys. km na motorze

2016-04-11  |  06:55

Producent muzyczny wrócił właśnie z nietypowych wakacji w Ameryce Łacińskiej. Na motocyklu przejechał 6 tys. km i odwiedził 6 państw. Muzyk podkreśla, że był to ogromny wyczyn, a jednocześnie niesamowita przygoda. Teraz przyszedł czas na kolejne wyzwania, tym razem muzyczne.

Mówiąc w skrócie: 6 państw, 6 tys. km i 6 tygodni. I do tego to wszystko na dwóch kółkach, czyli na motocyklu, mojej miłości. Po kilku latach przerwy wróciłem do dwóch kółek i jestem zachwycony – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle DJ Adamus, producent muzyczny.

DJ Adamus przyznaje, że kocha motocykle i podróże. Połączenie tych dwóch pasji, choć czasem wymaga dużo wysiłku, sprawia mu ogromną przyjemność. Podczas wyprawy do Ameryki Łacińskiej na motocrossie dziennie pokonywał 300–400 km. Czasem zajmowało to nawet 9 godzin, bo trasy były bardzo wymagające.

Trzech mężczyzn skazanych na siebie w odległej galaktyce bądź odległym państwie. Taka bardzo męska przygoda, mało higieny, dużo przygód. Była to podróż, która zostawiła w mojej psychice zmiany i bardzo się z tego powodu cieszę – przyznaje DJ Adamus.

Muzyk podkreśla, że dzięki tej podróży naładował akumulatory i ze zdwojoną siłą wraca do swoich zawodowych obowiązków.

W tej chwili promuję singiel „King Of My Castle” z Sabiną Jeszka. Wymyśliłem sobie taką płytę koncepcyjną, która powinna się niebawem pojawić – przeboje z lat 90., przeboje z 2000 roku. Obecnie tamte utwory brzmią dosyć archaicznie w klubach czy dyskotekach, dlatego postanowiłem je po prostu odświeżyć. Praca w studiu wre. Kilka innych wokalistek też się na tej płycie pojawi, więc mam pełne ręce roboty – mówi muzyk.

DJ Adamus będzie też po raz kolejny odpowiadał za oprawę muzyczną gali Fryderyk 2016.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem

Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.