Newsy

Kierowcy powinni już zacząć myśleć o zimie

2013-10-29  |  09:15

Koniec października to ostatni dzwonek, żeby przygotować swoje auto przed zimą. Ze zmianą opon z letnich na zimowe można jeszcze poczekać. Eksperci radzą wymienić ogumienie, kiedy temperatura w dzień spada poniżej siedmiu stopni Celsjusza. Warto jednak już zmienić płyn do spryskiwaczy na zimowy.

– Dobrze zaopatrzyć się przed zimą w proste urządzenie, żeby nie marznąć nadaremnie rano. Odmrażacz do szyb powoduje bardzo szybkie rozpuszczanie szronu i lodu na szybach. Wtedy, po zastosowaniu tego środka, same wycieraczki wystarczają, żeby po kilku sekundach zmyć lód i szron z szyby – radzi Robert Sieredziński z Pro Tronic Motorsport.

Pamiętajmy też o wymianie skrobaczek do szyb oraz o kupnie odmrażacza do zamków. Ten ostatni okaże się pomocy już teraz, przy porannych przymrozkach. A kiedy już spadnie pierwszy śnieg warto pamiętać o kilku prostych zasadach.

– Nie wszystkie auta posiadają klimatyzację, więc żeby uchronić się przed nadmiernym parowaniem szyb musimy pamiętać każdorazowo, aby nasi pasażerowie i my jako kierowcy, dokładnie oczyszczali nogi ze śniegu. Wtedy, gdy zamienia się ona w wodę, nie paruje na szyby –przypomina Robert Sieredziński.

Przed zimą sprawdźmy też stan techniczny auta. Zwłaszcza hamulców, bo na śniegu droga hamowania wydłuża się. Poza tym warto skontrolować amortyzatory, zawieszenie i oświetlenie. To ostatnie jest niezwykle istotne ze względu na szybko zapadający zmrok oraz częste w tym okresie mgły i opady śniegu czy deszczu.

Eksperci przypominają, że kierowcy powinni wcześniej przygotować się do zimy nie tylko dla wygody, ale także bezpieczeństwa, bo o tej porze roku prawdopodobieństwo kolizji znacznie wzrasta.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem

Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.