Mówi: | dr n. med. Piotr Niedziałkowski |
Funkcja: | specjalista chorób wewnętrznych i alergologii, dyplomowany lekarz medycyny estetycznej |
Firma: | prezes Polskiego Towarzystwa Lekarzy Medycyny Estetycznej „POLME” |
Promocyjna cena i specjalista znany z mediów nie są gwarancją bezpieczeństwa zabiegu medycyny estetycznej
Specjaliści podkreślają, że przed podjęciem decyzji o wykonaniu konkretnego zabiegu, pacjent powinien przede wszystkim sprawdzić, czy ma do czynienia z dyplomowanym lekarzem medycyny estetycznej. Bezpieczeństwo zabiegów jest na pierwszym miejscu, dlatego przy wyborze danego gabinetu nie należy się kierować ceną. Wręcz przeciwnie, promocyjna oferta powinna nasunąć podejrzenie, że może preparat, który będzie stosowany, nie jest najwyższej jakości.
– Zabiegi medycyny estetycznej powinni wykonywać tylko lekarze, a nie osoby niemedyczne, gdyż nie mają do tego odpowiednich kwalifikacji. Nikt z lekarzy nie uczy się na studiach medycyny estetycznej, jest to nowa dziedzina medycyny, której uczymy się po studiach. Zdobywamy taką wiedzę na odpowiednich studiach i kursach właśnie z medycyny estetycznej. I tylko taka usystematyzowana wiedza pozwala nam na bezpieczeństwo – mówi agencji Newseria dr n. med. Piotr Niedziałkowski, specjalista chorób wewnętrznych i alergologii, dyplomowany lekarz medycyny estetycznej, prezes Polskiego Towarzystwa Lekarzy Medycyny Estetycznej „POLME”.
W trakcie pierwszej rozmowy z pacjentką lub z pacjentem lekarz powinien zapytać, jakie dana osoba ma oczekiwania, co chciałaby zmienić w swoim wyglądzie, co poprawić i dopiero na podstawie wstępnego wywiadu można razem ustalić plan zabiegów i oszacować, jakich granic nie przekraczać, żeby nie osiągnąć karykaturalnego efektu. Na początku nie powinno się wykonywać zbyt dużo inwazyjnych zabiegów na raz. Warto, aby obie strony nabrały do siebie zaufania.
– Lekarz, który na co dzień zajmuje się zabiegami medycyny estetycznej, musi mieć szeroką wiedzę medyczną i patrzeć bardzo holistycznie na pacjenta. Bycie lekarzem medycyny estetycznej to dobry zalążek, aby być wspaniałym lekarzem profilaktyki chorób przewlekłych, w tym starzenia się – mówi dr n. med. Piotr Niedziałkowski.
Również wygląd i czystość samego gabinetu mają ogromne znaczenie. Trzeba zwrócić uwagę na to, czy lekarz przestrzega podstawowych zasad antyseptyki – mycie, dezynfekcja rąk, sterylne rękawiczki i narzędzia itp. Ważny jest wywiad lekarski przed zabiegiem, wypytanie o leki, choroby itp. Dzięki dużej liczba gabinetów medycyny estetycznej pacjenci mogą do woli wybierać wśród specjalistów. Nie jest to jednak takie proste. W gąszczu promocyjnych ofert czasem trudno się oprzeć pokusie skorzystania z wyjątkowej okazji. Co więcej, zainteresowani czasem zapominają o tym, aby pytać lekarza o właściwe kwalifikacje, a kierują się na przykład jego popularnością w mediach.
– Każdy zdobywa pacjentów jak potrafi. Dla mnie honorem jest, kiedy pacjenci przychodzą do mnie dlatego, że dobrze leczę przeciwstarzeniowo, a nie dlatego, że pokazuję się medialnie. To przesłanie chciałbym skierować do lekarzy, żeby odpowiednio podchodzili do pacjentów, a do pacjentów, żeby odpowiednio dobierali lekarzy – podkreśla dr n. med. Piotr Niedziałkowski.
Dlatego Polskie Towarzystwo Lekarzy Medycyny Estetycznej „POLME” jako pierwsze ze Stowarzyszeń Lekarzy Medycyny Estetycznej postanowiło poświęcić część III Konferencji Naukowej POLME właśnie pacjentom.
– Postanowiliśmy się otworzyć na pacjentów i razem z nimi uczyć się, jak powinna wyglądać medycyna przeciwstarzeniowa, w tym estetyczna. Tylko pacjent, który wymaga, jest w stanie zmienić poziom współczesnej medycyny estetycznej w Polsce. Musimy się nawzajem poznać, pacjenci muszą wiedzieć, czym my się zajmujemy, a lekarze – jak odpowiednio traktować pacjentów, więc jest to wzajemna nauka – mówi dr n. med. Piotr Niedziałkowski.
Lekarze zajmujący się medycyną estetyczną i przeciwstarzeniową zwracali uwagę na to, że skóra jest integralną częścią organizmu i tylko harmonia terapeutyczna zapewnia spektakularne i długotrwałe efekty w gabinecie lekarza medycyny estetycznej. Słowo „holistyczny” powinno dotyczyć nie tylko skóry, lecz także do całego organizmu. Samo wykonywanie zabiegów medycyny estetycznej to tylko niewielka część całego procesu przeciwstarzeniowego.
Czytaj także
- 2024-12-10: Polska spółka stworzyła innowacyjny system poprawiający bezpieczeństwo pożarowe w kopalniach. Właśnie wchodzi z nim na globalny rynek
- 2024-12-12: Nowe obowiązki dla e-sklepów. Wchodzi w życie rozporządzenie o bezpieczeństwie produktów
- 2024-12-10: Europosłowie PiS: Europa traci na konkurencyjności. Potrzeba redefinicji polityki klimatycznej
- 2024-12-09: Zaangażowanie północnokoreańskich żołnierzy eskaluje konflikt w Ukrainie. Europosłowie wzywają do większej współpracy obronnej w UE
- 2024-11-18: Polscy producenci żywności obawiają się utraty unijnych rynków zbytu. Wszystko przez umowę z krajami Ameryki Południowej
- 2024-11-19: Dane satelitarne wykorzystywane w ochronie granic zewnętrznych UE. Służą do wykrywania przestępczości transgranicznej i nielegalnej migracji
- 2024-11-05: Wyniki wyborów w USA kluczowe dla przyszłości NATO i Ukrainy. Ewentualna wygrana Donalda Trumpa będzie bardziej nieprzewidywalna
- 2024-10-31: Policja zachęca do kontroli świateł w autach przed zimą. Nieprawidłowe ustawienie grozi wypadkiem i mandatem
- 2024-11-07: Ostatni moment na przygotowanie samochodu do zimy. Wśród zaleceń nie tylko wymiana opon, ale i sprawdzenie oświetlenia
- 2024-11-20: Bezpieczeństwo żywnościowe 10 mld ludzi wymaga zmian w rolnictwie. Za tym pójdą też zmiany w diecie
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Farmacja
Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi
Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.