Newsy

Katarzyna Butowtt: Od ponad 10 lat jestem wolontariuszem Fundacji Dr Clown. Terapia śmiechem ma dla pacjentów kolosalne znaczenie

2023-06-07  |  06:26

O byłej modelce znów ostatnio było głośno. A wszystko dzięki nowej produkcji zatytułowanej „Jezioro Słone”, w której wcieliła się w rolę Heleny – kobiety po 60-tce, postanawiającej diametralnie zmienić swoje życie i spróbować tego, na co nie mogła się odważyć wcześniej. Film budził duże zainteresowanie widzów i zebrał wiele pozytywnych recenzji. Kiedyś Katarzyna Butowtt została okrzyknięta królową polskiej reklamy, a dziś korzystając z tego, że znów mogła przypomnieć o sobie szerokiemu gronu odbiorców, doskonale promuje działania Fundacji Dr Clown i zachęca wszystkich chętnych do wsparcia finansowego tej instytucji.

17 marca na ekrany kin trafił film „Jezioro Słone”, w którym była modelka zagrała główną rolę. Nowa produkcja Katarzyny Rosłaniec, która wcześniej wyreżyserowała m.in. „Galerianki”, obala kolejne tabu. Tym razem traktuje o intymności po sześćdziesiątce i pokazuje, że namiętność nie ma wieku.

– Recenzje są bardzo dobre, oglądalność też jest bardzo dobra. Trzeba przyznać, że jest to mocny film, ale bardzo mądry, bardzo głęboki, naprawdę wyjątkowy i wart obejrzenia. Wiadomo, że media epatują tematem seksu w dojrzałym wieku, natomiast tu kompletnie nie o to chodzi – mówi agencji Newseria Lifestyle Katarzyna Butowtt.

W związku z promocją filmu była modelka częściej pojawia się w mediach i nie ukrywa, że bardzo ją cieszy wzmożone zainteresowanie jej osobą, ponieważ w ten sposób może również szerzej nagłaśniać działania Fundacji Dr Clown, z którą jest związana.

– Wszędzie podkreślam, że jestem ambasadorem Fundacji Dr Clown. Sama jako Dr Guzik ponad 10 lat chodziłam do dzieci, do podopiecznych i po prostu teraz w momencie, kiedy mówię o fundacji, to wiadomo, że jestem osobą wiarygodną, a nie anonimową osobą z ulicy, która nie wie, czym jest fundacja – tłumaczy.

Katarzyna Butowtt podkreśla, że pobyt w szpitalu często łączy się z bólem, cierpieniem, poczuciem pustki i braku bezpieczeństwa. Doktorzy Clowni, wykorzystując dobroczynne właściwości uśmiechu, pomagają dzieciom zapomnieć o strachu i dodają im siły w powrocie do zdrowia.

– Wiadomo, że dzieciom przede wszystkim potrzeba zdrowia, ale również chociaż na chwilę odwrócenia uwagi od choroby, od cierpienia i od tego, co się wokół nich dzieje. Nie tylko dzieci tego potrzebują. Rodzice i personel medyczny też cieszą się z wizyt Doktorów Clownów, wolontariuszy, bo my bazujemy na wolontariacie. Jesteśmy instytucją pozarządową i żyjemy z tego co łaska, w związku z tym tak ważną rzeczą jest dla nas 1,5 proc. – mówi aktorka.

Z ramienia Fundacji Dr Clown ponad 250 przeszkolonych wolontariuszy z programem „terapii śmiechem” regularnie odwiedza ponad 40 tys. podopiecznych przebywających w 170 szpitalach i różnych innych placówkach w wielu polskich miastach. Katarzyna Butowtt przekonuje, że dzięki wsparciu ludzi dobrej woli Doktorzy Clowni będą mogli dotrzeć z uśmiechem i dobrą energią do jeszcze większej liczby pacjentów i do podopiecznych hospicjów. Zauważa też, że w obecnych czasach o pieniądze dla fundacji wcale nie jest łatwo.

– Jest dużo fundacji i też ludzie już mają trochę przesyt tym, że ktoś znowu czegoś oczekuje i znowu czegoś potrzebuje. Ale za to firmy, z którymi współpracujemy, są bardzo hojne. Również nasi indywidualni darczyńcy. To jest po prostu niebywałe. Dlatego też życzę sobie zdrowia, bo jeżeli ja mam zdrowie i siły, to wtedy właśnie chodzę i załatwiam, co się tylko da dla fundacji – dodaje była modelka.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Edyta Herbuś: Rozmawiałam z produkcją na temat mojej ewentualnej roli w „Tańcu z gwiazdami”. Wierzę, że stworzą taką, która będzie dla mnie inspirująca

Tancerka przyznaje, że kiedy dostała propozycję udziału w ostatniej edycji „Tańca z gwiazdami”, to choć miała apetyt na powrót do tej produkcji, po rozważeniu wszystkich za i przeciw jednak ją odrzuciła. Z jednej strony miała już inne zobowiązania zawodowe, a z drugiej – zależało jej na tym, by powrócić do show nie tylko w charakterze instruktorki, ale zaprezentować się widzom z nieco innej strony. Edyta Herbuś wierzy, że w przyszłości program przejdzie pewną metamorfozę i znajdzie się w nim rola skrojona właśnie dla niej. Nie ukrywa też, że ta edycja wyjątkowo przyciągnęła jej uwagę, bo skupiła bardzo charyzmatycznych uczestników.

Prawo

Sztuczna inteligencja coraz śmielej wkracza w produkcję muzyczną. Artyści i odbiorcy chcą jasnego oznaczania utworów generowanych przez takie narzędzia

Dziesięciokrotny wzrost przychodów rynku sztucznej inteligencji w tworzeniu muzyki przewidują analitycy w ciągu najbliższych 10 lat. Wokół tematu narasta coraz więcej kontrowersji, związanych m.in. z uczeniem się algorytmów na już skomponowanych dziełach czy wykorzystywania głosów wokalistów do tworzenia coverów śpiewanych przez SI. Jednocześnie ponad jedna trzecia muzyków przyznaje już, że wspierali się w swojej pracy sztuczną inteligencją. Artyści oczekują jednak jasno wytyczonych ram regulacyjnych dla tego typu narzędzi. Przede wszystkim miałyby one dotyczyć zgód na wykorzystanie własności intelektualnej i wyraźnego oznaczania muzyki komponowanej przez SI.

Handel

Po kiełbaski wege czy roślinne burgery sięga coraz więcej konsumentów. Branża roślinna będzie walczyć o utrzymanie takiego nazewnictwa

Kiełbasa bezmięsna, burger roślinny, parówka wegetariańska, stek vege – do takich nazw produktów wielu konsumentów zdążyło się przyzwyczaić i coraz chętniej po nie sięga. Pojawiają się jednak pomysły, by zakazać nazewnictwa charakterystycznego dla produktów mięsnych. Również w Polsce pojawiła się propozycja w tym zakresie ze strony poprzedniego składu resortu rolnictwa pod koniec ubiegłego roku. Zwolennicy uzasadniają ten pomysł ochroną interesów konsumenckich, ale badania pokazują, że tylko niewielki odsetek klientów pomylił produkt wegański i mięsny przy zakupie.