Mówi: | Robert Kochanek |
Funkcja: | tancerz |
Robert Kochanek: Aby się rozwijać, trzeba sobie podnosić poprzeczkę. W tym roku chcę mieć więcej czasu dla siebie, żeby się rozwijać
Tancerz zaznacza, że na szczycie listy jego postanowień noworocznych jest nieustanny rozwój, doskonalenie swoich umiejętności i podejmowanie nowych projektów związanych z tańcem w bardzo szerokim tego słowa znaczeniu. Ale żeby podołać wszystkim wyzwaniom, trzeba też znaleźć czas na odpoczynek i zebranie sił, a tego ostatnio brakowało, bo Robert Kochanek był bardzo zapracowany. Jego zdaniem kluczem do sukcesu jest dobra organizacja i stawianie sobie poprzeczki coraz wyżej. On sam, mimo różnych przeciwności losu i negatywnych skutków pandemii, nie poddaje się i szuka dla siebie najbardziej optymalnych rozwiązań.
W opinii tancerza postanowień noworocznych nie powinno się robić na siłę i wbrew swoim możliwościom. Ale jeśli rzeczywiście chcemy się zmotywować, by w ciągu najbliższych tygodni czy miesięcy podjąć konkretne działanie, to warto wyznaczyć sobie cel i do niego dążyć.
– Z postanowieniami bywa różnie, ale jak się robi jakieś założenia, to trzeba je realizować, a żeby się rozwijać, to trzeba sobie podnosić poprzeczkę, więc są takie postanowienia. Na pewno, żeby przede wszystkim więcej czasu mieć dla siebie, żeby się rozwijać, podejmować nowe wyzwania, nowe projekty pod kątem stricte raz, że tanecznym, a dwa, w troszeczkę innej odsłonie tego Roberta Kochanka, tzn. taniec przez większe możliwości w ciele, w duszy, w głowie, mówię tutaj konkretnie o kobietach – zapowiada agencji Newseria Lifestyle Robert Kochanek.
Tancerz nie ukrywa, że doba jest dla niego zdecydowanie za krótka. Realizacja projektów zawodowych pochłania sporo czasu, dlatego też często brakuje mu chwil tylko dla siebie.
– Jestem taką osobą, która lubi, jak coś się dzieje, więc jak tylko mogę, to robię jeszcze więcej i jeszcze więcej. Naprawdę lubię, jak jest duży zamęt, ale z kolei później skleić to wszystko i znaleźć chwilę dla siebie jest ciężko – mówi Robert Kochanek.
Na progu Nowego Roku tancerz obiecał sobie więc, że będzie się starał tak układać zawodowy grafik i plan poszczególnych dni, by wygospodarować czas wolny dla siebie. Przeznaczy go na odpoczynek, regenerację i małe przyjemności. Wierzy, że wytrwa w tym postanowieniu.
– Jestem osobą bardzo konsekwentną i bardzo wymagającą względem siebie i niestety też względem innych. Oczywiście zdarzają się jakieś potknięcia jak u wszystkich, ale jeśli już coś sobie założę, to osiągam cel – mówi.
Kochanek nie ukrywa, że pandemia zweryfikowała już wiele jego dotychczasowych planów zarówno prywatnych, jak i zawodowych. Niektóre projekty trzeba było odłożyć na później, a z innych zupełnie zrezygnować. Branża artystyczna i eventowa mocno ucierpiała na skutek różnych obostrzeń i lockdownu.
– Niestety pandemia chyba u wszystkich odbiła się niezbyt pozytywnym echem z racji tego, że wszystkie obostrzenia i niestety cała sytuacja stricte zdrowotna zablokowała nam pod kątem eventowym, tanecznym, ruchowym dużo różnych przedsięwzięć, tak jak w moim przypadku. Koncerty, wyjazdy, gdzieś to wszystko usiadło. Ale nie możemy się poddawać, musimy brać to wszystko na siebie. Wyzwania powodują nowe możliwości, jakby inne postrzeganie świata i szukanie czegoś innego, być może nawet lepszego, w mniejszej przestrzeni – mówi tancerz.
Sytuacja epidemiologiczna negatywnie wpłynęła również na sposób prowadzenia szkół tańca. Zawieszone zajęcia, puste sale ćwiczeń i zaledwie raz na jakiś czas treningi online. W tych trudnych czasach właściciele takich placówek mierzyli się z nieprecyzyjnymi przepisami, problemami finansowymi oraz kontrolami sanepidu i policji.
– Pandemia dała się we znaki i ewidentnie widać, że jest troszeczkę mniejsze zainteresowanie zajęciami dla dzieci czy dorosłych. Grupy są podzielone, mamy mniejszą liczbę osób na sali, te zajęcia są troszeczkę rzadziej. Z racji obostrzeń musimy też odpowiednio dostosowywać się od strony sanitarnej – dodaje Robert Kochanek.
Czytaj także
- 2025-05-06: Dla większości Polaków praca to obowiązek. Tylko niewielka część czuje satysfakcję z wykonywanych zadań
- 2025-05-08: Dobre perspektywy współpracy pomiędzy brytyjskimi a polskimi uczelniami. Wspólne projekty badawcze przekładają się na relacje gospodarcze
- 2025-04-11: Klaudia Zioberczyk: Święta wiążą się z tym, że się kupuje masę ubrań i jedzenia. Ja w tym roku postawię na minimalizm
- 2025-03-26: Patricia Kazadi: To będzie bardzo pracowita wiosna. Pracuję nad własną muzyką
- 2025-04-01: Małgorzata Potocka: Jestem absolutnie oddana mojemu teatrowi. Jak się robi teatr z pasji, to nie trzeba odpoczywać
- 2025-02-24: Umowa UE–Mercosur budzi sprzeciw ze strony rolników m.in. z Francji i Polski. To może być główną przeszkodą w ratyfikacji porozumienia na forum UE
- 2025-02-12: Europejski Bank Centralny ma być lepiej przygotowany na przyszłe szoki inflacyjne. Walka o stabilność cen powinna być głównym celem
- 2025-03-06: Pracodawcy chcą ułatwień w zatrudnianiu cudzoziemców. Strategia migracyjna ograniczy jednak napływ imigrantów
- 2025-01-20: Czterodniowy tydzień pracy testuje coraz więcej organizacji. Przynosi korzyści zarówno pracownikom, jak i firmom
- 2025-02-21: Adam Kszczot: Bardzo żałuję, że nie da się drugi raz wystartować w „Tańcu z gwiazdami”. W tym roku planuję za to z żoną pójść na kurs tańca
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Żywienie

Wiktor Dyduła: Praca w charakterze kelnera jest bardzo ciężka fizycznie i psychicznie. Dlatego trzeba dawać napiwki, bo nawet 5 zł może zrobić komuś dzień
Zanim usłyszała o nim cała Polska, Wiktor Dyduła zarabiał między innymi jako animator zabaw dla dzieci, kelner i uliczny grajek. Każde zajęcie miało swoje plusy i minusy, ale jego najbardziej cieszyło to, że dzięki nim może poznawać ciekawych ludzi. Wokalista podkreśla, że ma duży szacunek do pieniądza i prawie zawsze daje też napiwki, bo wie, że to najlepsza forma docenienia pracy tych, którzy nas obsługują w kawiarni czy restauracji.
Ochrona środowiska
Wokół utylizacji odpadów medycznych narosło wiele mitów. Nowoczesne instalacje pozwalają wykorzystać ten proces do produkcji ciepła i energii

Według różnych szacunków w Polsce powstaje od 60 do nawet 200 tys. t odpadów medycznych. Wymagają one specjalnego trybu postępowania, innego niż dla odpadów komunalnych – jedyną dopuszczalną i obowiązującą w świetle polskiego prawa metodą jest ich spalanie. Obecnie zakłady przetwarzania odpadów to nowoczesne instalacje połączone z odzyskiem energii. Termiczne przekształcenie odpadów może też być elementem gospodarki o obiegu zamkniętym.
Moda
Piotr Zelt: Nie latam po sklepach i nie zawalam sobie szafy jakimiś niepotrzebnymi ciuchami. Mam sporo ubrań, które mają po 20 lat, i cały czas je noszę

Aktor zaznacza, że jego garderoba jest skromna, ale zawiera dobre jakościowo ubrania, które choć były kupione nawet dwie dekady temu, wciąż wyglądają jak nowe. Jego zdaniem nie warto ulegać sezonowym trendom i gromadzić w szafie wielu rzeczy, które modne są zaledwie kilka miesięcy. Zamiast tego lepiej zainwestować w ponadczasowe kurtki, marynarki czy buty z dobrych materiałów i dbać o nie tak, by posłużyły jak najdłużej.