Newsy

Sasha Strunin zadebiutowała w musicalu. „List z Warszawy” opowiada historię trudnych relacji polsko-żydowskich

2019-12-02  |  06:24

Musical „List z Warszawy” opowiada historię trudnych relacji polsko-żydowskich, prowokuje do myślenia i wpływa na emocje. Dariusz Kordek przyznaje, że produkcja, którą można zobaczyć na deskach Warszawskiej Opery Kameralnej jest porównywalna z nowoczesnymi, światowymi spektaklami. Jedną z ról w musicalu gra Sasha Strunin. Artystka do tej pory nie występowała w teatrze. Uważa jednak, że dotychczasowe, aktorskie doświadczenia pomogą jej odnaleźć się w nowym, inspirującym środowisku.

Spektakl równolegle opowiada dwie historie. Jedna z nich rozgrywa się w czasie II wojny światowej, druga w nieco bardziej współczesnych latach 90. Obie łączy wątek polsko-żydowski. Sasha Stunin wciela się w postać młodej, aktorki.

– Musical „List z Warszawy” jest teraz częścią mojego życia. Jestem bardzo podekscytowana, że niedługo odbędzie się światowa prapremiera. Gram fascynującą młodą postać, nazywam się Alicja Mirska. To ciekawa rola, ponieważ mam pewne zadanie do wykonania. Żyję w latach 90. w Polsce i zderzam się z amerykańskim Żydem, który przyjeżdża z Brooklynu, jestem młodą aktorką. Musical opowiada o naszych korzeniach, poczuciu własnej tożsamości i wspólnej historii polsko-żydowskiej w trakcie II wojny światowej – mówi Sasha Strunin.

Dariusz Kordek zaznacza, że produkcja jest utrzymana na bardzo wysokim poziomie. Aktor porównuje „List z Warszawy” do znanych i cenionych amerykańskich musicali.

– To spektakl znaczący, jeśli chodzi o tematykę i formę. Jest to musical na równi ze światowym nurtem musicalu nowoczesnego. Ja bym go porównał z amerykańskim, broadwayowskim „Hamiltonem” czy z musicalem „Next to Normal”. Myślę, że kwestia relacji polsko-żydowskiej nie została do tej pory w sposób artystyczny tak wnikliwie zgłębiona, jak my to robimy właśnie w „Liście z Warszawy” – dodaje Dariusz Kordek.

Aktor w przeszłości pracował nad wieloma, znanymi musicalami, takimi jak: „Metro”, „Deszczowa piosenka”, „Mamma Mia!” czy „Bodo”. Wspominając swój dorobek dochodzi jednak do wniosku, że atmosfera, która towarzyszyła tworzeniu najnowszego projektu w reżyserii Natalii Kozłowskiej jest wyjątkowa.

– Muszę powiedzieć, że ta praca była wyjątkowo komfortowa i przyjemna dlatego, że twórcy, stworzyli nam rodzinne i ciepłe warunki. To jest bardzo ważne w produkcjach, które są nieinstytucjonalnymi. Jesteśmy po prostu trupą teatralną, która skrzyknęła się na taki projekt. Przy braku czasu, pomiędzy swoimi normalnymi zajęciami, pracowaliśmy nad musicalem – tłumaczy Dariusz Kordek.

Sasha Stunin otwarcie przyznaje, że spektakl muzyczny „List z Warszawy” to jej debiut teatralny. Występowanie na scenie nie jest dla niej, co prawda, niczym nowym, jednak tym razem pojawia się na niej w nieco innym charakterze. Wokalistka nie boi się jednak nowych wyzwań. Praca sprawia jej przyjemność.

– Cały czas podczas produkcji musicalu uczę się czegoś nowego. Podglądam się pracy profesjonalistów. Jestem estradową wokalistką, więc dla mnie śpiewanie tutaj nie stanowi aż takiego problemu. Aczkolwiek wszystkie rzeczy dookoła są dla mnie jakimś wyzwaniem. Ale robię to, całkiem naturalnie, po prostu czuję tę postać – mówi Sasha Strunin.

Chociaż wokalistka odczuwa lekki stres, związany z nową rolą, jest on dla niej motywacją. Ma nadzieje, że w pokonaniu tremy pomogą jej dotychczasowe doświadczenia. Sashę Strunin wielokrotnie pojawiała się na przykład w popularnych serialach telewizyjnych.

– Nic nie planuję, żyję tu i teraz. Oczywiście mówi się, że człowiek nigdy nie jest na wszystko gotowy, ale na tym polega piękno życia. Zdarzyło mi się grać w serialach i różnych mniejszych produkcjach, więc granie nie jest mi zupełnie obce. Aczkolwiek teatr jest dla mnie zagadką. Nerwy są zawsze. Ale jeżeli stres motywuje, to po prostu nam zależy. Chcemy, żeby wyszło jak najpiękniej. Trochę stresu nigdy nie zaszkodzi – tłumaczy.

Dariusz Kordek wspiera Sashę Strunin. Jako bardziej doświadczony kolega przyznaje, że dobrze radzi sobie na deskach teatru.

– Sasha śpiewa, odkąd pamiętam. Na świecie i w Polsce w musicalach wielokrotnie śpiewają wokalistki. Myślę, że obsadzenie jej jest strzałem w dziesiątkę. Zresztą my wszyscy uczestniczyliśmy w castingu – dodaje Dariusz Kordek.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Handel

Rynek nieprzygotowany do wdrożenia systemu kaucyjnego. Może się opóźnić nawet o kilka miesięcy

Zdaniem przedstawicieli Polskiej Federacji Producentów Żywności Polska nie jest jeszcze przygotowana na wprowadzenie systemu kaucyjnego 1 października br. Za główny powód opóźnień podają brak licencji, które mogą powodować potężne straty finansowe. Eksperci wskazują, że system może ruszyć z kilkumiesięcznym opóźnieniem, co spowoduje chaos zarówno wśród konsumentów, jak i w handlu.

Media

Maciej Pertkiewicz: Kasia Dowbor na planie programu interesowała się remontami i była dociekliwa. Niczego nie udawała tylko na potrzeby zdjęć

Architekt niezwykle miło wspomina współpracę z Katarzyną Dowbor przy realizacji programu „Nasz nowy dom”. I mimo że nie jest już ona gospodynią tego formatu, to nadal utrzymują ze sobą kontakt, wymieniają się doświadczeniami i mają wiele wspólnych tematów do rozmów. Maciej Pertkiewicz zaznacza, że na planie zdjęciowym prezenterka nie przyglądała się kolejnym etapom remontów z założonymi rękami, ale brała w nich czynny udział, by jak najwięcej się nauczyć. Nie bała się żadnej pracy, pomagała zrywać tynki, malować ściany czy też montować poszczególne elementy wyposażenia.