Newsy

Bartłomiej Topa: Międzynarodowe platformy wymusiły na polskim rynku serialowym wyższą jakość. Zmieniły się oczekiwania widzów

2019-07-26  |  06:16

Aktor podkreśla, że właśnie takich seriali jak „Pod powierzchnią” brakowało na polskim rynku. Dlatego też jak najczęściej powinny się pojawiać kolejne tego typu produkcje z dobrym scenariuszem, który przyciągnie widza w takim stopniu, jak zagraniczne seriale, które są już dostępne na wielu platformach.

Zdaniem Bartłomieja Topy serial „Pod powierzchnią” ma olbrzymi potencjał. I nie chodzi tylko o to, że w osadzie są aktorzy z najwyższej półki. W produkcji TVN najistotniejsza jest bowiem fabuła – skupiona na losach czwórki bohaterów, intrygująca i pełna tajemnic.

– To jest tak, że międzynarodowy rynek, bo przecież mamy już dostęp do wielu platform, które swoją propozycją wciągają widzów, wymusił jakość. To jest bardzo pozytywny aspekt tego, że takie seriale się pojawiają i są bardzo oczekiwane przez polskiego widza, który zobaczył seriale zagraniczne i teraz chce trochę na rodzimym rynku dotknąć tematów, które są interesujące i dla Polski, i uniwersalne dla świata – mówi agencji Newseria Lifestyle Bartłomiej Topa.

Aktor od początku nie miał wątpliwości, że serial „Pod powierzchnią” powtórzy sukces „Pułapki”, która w niedzielne wieczory gromadziła przed telewizorami ponad 2 mln widzów.

– Są oczywiście kolejne pomysły i mamy świadomość, że w TVN Discovery pojawiają się przecież kolejne seriale, m.in. „Chyłka”, będzie też druga część „Pułapki” i to jest bardzo pozytywny aspekt – mówi Bartłomiej Topa.

Akcja serialu „Pod powierzchnią” skupia się wokół losów czterech osób. Każdy z bohaterów zmaga się ze swoimi problemami, lękami czy słabością. Postacie są tak skonstruowane, żeby zasiać w widzach ziarno niepewności. Bartłomiej Topa wciela się w rolę Bartka Gajewskiego, który wraz ze swoją żoną Martą (Magdalena Boczarska) zmaga się z traumą związaną z zaginięciem 2-letniego synka.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Muzycy zespołu Enej: Technika i budżety od wielkiej powodzi sprzed 27 lat poszły w górę. A jednak nadal nie jesteśmy w stanie sobie poradzić z żywiołem i go przewidzieć

Muzycy zespołu Enej do końca nie chcieli wierzyć, że powtórzy się czarny scenariusz sprzed 27 lat i na południu Polski dojdzie do powodzi na południu Polski. Niestety najgorsze przewidywania meteorologów i hydrologów spełniły się. Artyści mocno nad tym ubolewają i solidaryzują się z tymi, którzy przeżywają teraz dramat, bo z dnia na dzień zostali z niczym, bez dachu nad głową. W takich sytuacjach Polacy stanęli na wysokości zadania. Szybko ruszyły zbiórki pieniędzy i potrzebnych produktów dla powodzian. Piotr Sołoducha i Mirosław Ortyński nie szczędzą pochwał i słów uznania wobec wszystkich, którzy wykazują się empatią i zrozumieniem.

Gwiazdy

Gabi Drzewiecka i Jagna Niedzielska: Filipińczycy są ludźmi otwartymi i im mniej mają, tym więcej chcą ci dać. To jest wzruszające i na pewno dające do myślenia

Uczestniczki programu „Azja Express” nie ukrywają, że na początku trudno im było przełamać barierę wstydu, zapukać do cudzego domu i poprosić o nocleg. Zadania nie ułatwiała obecność pozostałych członków ekipy, bo nawet jeśli właściciele domu byli skłonni pomóc dwóm pięknym kobietom, to już kamery budziły pewien niepokój. Gabi Drzewiecka i Jagna Niedzielska zaznaczają jednak, że również w tym przypadku trening czyni mistrza i za każdym kolejnym razem było już coraz łatwiej. Zdążyły się też przekonać, że Filipińczycy są niezwykle otwarci, życzliwi i gościnni.

Gwiazdy

Magda Bereda: Boję się o moich znajomych z Wrocławia. Dostali ostrzeżenie, że może ich zalać

Wokalistka przyznaje, że ona również z niepokojem patrzy na kolejne prognozy hydrologów. Jest wstrząśnięta relacjami z obszarów powodziowych i ma świadomość, że w obliczu żywiołu ludzie są bezsilni. Magda Bereda wspiera także swoich znajomych, którzy mieszkają we Wrocławiu i ma nadzieję, że nie nadejdą od nich kolejne złe informacje. Artystka zachęca do wszelkiej pomocy powodzianom i do włączania się w zbiórki najbardziej potrzebnych produktów.