Newsy

Śniadania polskich uczniów to głównie parówki i białe pieczywo. Wpływa to na ich koncentrację i wyniki w nauce

2017-11-09  |  06:40
Mówi:Anna Radowicka, dietetyk
Ewa Gayny, Partnerstwo dla Zdrowia
Joanna Jabłczyńska, aktorka
  • MP4
  • Śniadanie ma fundamentalne znaczenie dla zdrowia i rozwoju dzieci. Te, które zjadają pełnowartościowy posiłek przed wyjściem do szkoły są bardziej aktywne, energiczne i mają lepsze wyniki w nauce. Regularne śniadania jada jednak niewielu uczniów, a i tak na polskich stołach dominują białe pieczywo i parówki. Dobre nawyki żywieniowe wśród dzieci ma promować program „Śniadanie Daje Moc”, w której weźmie w tym roku udział 8,2 tys. szkół z całej Polski.

    – Śniadanie to przede wszystkim zastrzyk energii na cały dzień. Jeżeli dziecko nie zje śniadania, ma potem gorszą koncentrację, chce podjadać słodycze, ciężko jest mu podejmować aktywność fizyczną i skupić na tym, co ma wykonać w szkole. Brak śniadania to najgorsze, co może się wydarzyć na początek dnia – mówi agencji informacyjnej Newseria Anna Radowicka, dietetyk.

    Dla zdrowia dzieci w wieku wczesnoszkolnym śniadanie jest bardzo ważne - wpływa na ich metabolizm i samopoczucie w ciągu dnia. Z badań wynika, że uczniowie, którzy zjadają przed wyjściem do szkoły prawidłowo skomponowane śniadanie są bardziej aktywni, efektywniej przyswajają wiedzę i mają lepsze wyniki w nauce. Przez całą noc organizm dziecka funkcjonuje i potrzebuje energii. Jeżeli więc dziecko – w ciągu godziny od pobudki – nie zje dobrze zbilansowanego śniadania, będzie apatyczne, będzie często podjadać i prosić o coś słodkiego, skarżyć się na ospałość i zmęczenie. Jedzenie śniadań zmniejsza też ryzyko nadwagi i otyłości u dzieci.

    – Dla uczącego się dziecka bardzo ważne są węglowodany złożone, czyli pieczywa, kasze, ryże, makarony. To produkty, które zapewniają energię potrzebną na podstawowe procesy życiowe, czyli oddychanie, pracę serca i mózgu. Takie produkty powinny stanowić 50 proc. ich zapotrzebowania, czyli około 700 kcal dla dziecka w klasie I-III szkoły podstawowej. Ważne są też orzechy, które mają dużo magnezu czy dobrej jakości czekolada, jeżeli dzieci ją lubią, ale dodana do posiłku, a nie jako przekąskę – mówi dietetyk Anna Radowicka.

    Węglowodany złożone wspomagają pamięć i koncentrację. Dlatego w śniadaniowej diecie dziecka powinny znaleźć się kasze, warzywa strączkowe, musli, płatki owsiane, żytnie, otręby, pieczywo – najlepiej z pełnego ziarna. Kolejna składnik to kwasy tłuszczowe omega-3 i omega-6. Trzy razy w tygodniu w diecie ucznia powinny znaleźć się ryby (np. makrela, sardynki, łosoś), orzechy i olej rzepakowy. Kwasy tłuszczowe omega-3 budują błonę komórkową neuronów. Z kolei żelazo poprawia koncentrację, pozwala uniknąć anemii i zmęczenia oraz uczestniczy w transporcie tlenu do mózgu. Dlatego w śniadaniowe menu trzeba wpleść na przykład jabłka, morele, brokuły lub czerwone mięso.

    – Dzieci lubią naleśniki. Możemy zrobić je z mąki pełnoziarnistej, jaglanej czy orkiszowej, dodać mus z jabłek, który wcześniej zblendowaliśmy, posypać płatkami owsianymi – to wersja na słodko. Jeśli dzieci lubią muffiny, możemy zrobić je w wersji warzywnej. Do tego dodać dwie kromki pieczywa pełnoziarnistego, posmarować masłem czy oliwą z oliwek i podać je na ciepło w okresie jesienno-zimowym. Jest mnóstwo możliwości, wystarczą tylko i aż chęci rodziców, nauczycieli i samych dzieci – podpowiada dietetyk.

    Brak śniadania przed wyjściem do szkoły to też częsty błąd po stronie rodziców. Brak czasu, pośpiech czy brak wykształconych dobrych nawyków żywieniowych u dorosłych ma również przełożenie na dzieci. Jak wynika z ubiegłorocznych badań – przeprowadzonych w ramach programu „Śniadanie Daje Moc” – ponad 80 proc. kobiet ma świadomość zależności między tym, co jedzą ich dzieci a rozwojem umysłowym. Najpopularniejsze śniadania na stołach uczniów podstawówki w klasach I-III to niestety w 40 proc. przypadków parówki i w 58 proc. – białe bułeczki. Największymi przegranymi są pełnoziarniste pieczywo i warzywa – tylko co czwarte dziecko je pieczywo ciemne, a świeże warzywa – zaledwie co szóste.

    – Uprawiam bardzo dużo sportu, szczególnie dlatego śniadanie jest dla mnie tak ważne, bo daje mi energię. Przed zawodami sportowymi śniadanie jest podstawą. Śniadanie karmi też mózg, więc np. na planie nie zapamiętałabym tekstu, gdybym nie zjadła porządnego śniadania, bo skupiałabym się na czymś zupełnie innym – mówi Joanna Jabłczyńska, aktorka. 

    Aby propagować dobre nawyki żywieniowe wśród dzieci i młodzieży w wieku szkolnym, Instytut Matki i Dziecka powołał z partnerami – Biedronką, Danone i Lubellą – koalicję Partnerstwo dla Zdrowia. Od siedmiu lat w tysiącach szkół w Polsce koalicja prowadzi program edukacyjny „Śniadanie Daje Moc”. Corocznie, 8 listopada organizuje Dzień Śniadania, który przypada dokładnie wtedy, co Europejski Dzień Zdrowego Jedzenia i Gotowania.

    – Celem programu jest uczenie dzieci, dlaczego śniadanie jest ważne – co trzeba jeść, jak wygląda prawidłowe odżywianie – oraz pomagać rodzicom i nauczycielom w nauce zdrowego stylu życia i prawidłowego żywienia. Ma on również zapobiegać niedożywieniu i przede wszystkim niedożywieniu jakościowemu. Musimy zdać sobie sprawę, że dzieciom często – pomimo że mówią, że nie są głodne – brakuje wielu ważnych składników odżywczych – mówi Ewa Gayny z koalicji Partnerstwo dla Zdrowia.

    W tegorocznej edycji programu „Śniadanie Daje Moc” przeznaczonego dla klas I-III, bierze udział ponad 8,2 tys. szkół i prawie 200 tys. uczniów z całej Polski. Nauczyciele, którzy w nim uczestniczą, mogą korzystać ze specjalnie zaprojektowanych materiałów i scenariuszy lekcji, które mają przybliżyć dzieciom zasady zdrowego odżywiania.

    – Zainteresowanie programem rośnie. Co roku do programu przyłączają się kolejni nauczyciele i szkoły. Dajemy nauczycielom narzędzia, by przekazywać dzieciom ważną wiedzę o zdrowym odżywianiu w formie zabaw, konkursów, eksperymentów i sfabularyzowanych przygód bohaterów, z którymi najmłodsi mogą się utożsamiać – mówi Ewa Gayny.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Partner Serwisu Zdrowie

    Viatris

    Media

    Styl życia

    Maria Sadowska: Niektórym się nie chce i zamiast malowania pisanek używają gotowych barwników albo naklejek. Dla mnie to jedna z najważniejszych tradycji świątecznych

    Reżyserka podkreśla, że w kultywowaniu tradycji przygotowywania pisanek nigdy nie wybiera drogi na skróty. Nie dla niej więc gotowanie jajek w łupinach cebuli czy ozdabianie naklejkami. Maria Sadowska preferuje ręcznie malowane pisanki i tuż przed Wielkanocą angażuje do tego swoich bliskich. Jej zdaniem to doskonała okazja do pogłębienia relacji rodzinnych, a także do uruchomienia czasem uśpionych pokładów wyobraźni i kreatywności.

    Handel

    Polacy jedzą coraz mniej jaj. Częściej sięgają po te z chowu alternatywnego, za które są skłonni zapłacić więcej

    Od 10 lat sukcesywnie rośnie udział alternatywnych systemów chowu kur niosek. Pochodzi z nich już co trzecie opakowanie jaj, choć nadal w klatkach żyje ponad 37 mln kur. Stopniowe zmiany w hodowli to skutek większej świadomości konsumentów, za którymi podąża branża HoReCa. Są oni gotowi nawet zapłacić więcej za jajka, które pochodzą z chowu nieklatkowego.