Newsy

Narty rocker i biegówki to hit nadchodzącego sezonu narciarskiego

2015-12-02  |  06:20
Mówi:Paulina Skolas
Funkcja:szkoleniowiec techniczny sportów zimowych – Wed'ze Decathlon
  • MP4
  • Polacy pokochali biegówki  ten rodzaj nart z roku na rok kupuje coraz więcej osób. Niezwykle popularne są też narty rocker, czyli wygięte w górę na znacznie dłuższym odcinku w stosunku do nart tradycyjnych. Polacy najczęściej kupują dobrej jakości narty ze średniej półki cenowej, tak aby służyły im dłużej niż jeden sezon.

    Według CBOS zamiłowanie do sportów zimowych deklaruje 11 proc. badanych Polaków. Z roku na rok popularność zyskuje zwłaszcza narciarstwo badania firmy Pentor pokazują, że na nartach jeździ już co piąty Polak. Większość miłośników tego sportu pozostaje wierna tradycyjnym nartom, jednak rośnie grupa, która przekonuje się do technicznych nowinek.

    – Odeszliśmy od nart klasycznych. Większość nart dostępnych w Decathlonie to narty taliowane rockery, z wyraźnie uniesioną piętką i dziobem – mówi Paulina Skolas, szkoleniowiec techniczny sportów zimowych – Wed'ze Decathlon.

    Tego typu narty, których konstrukcja wywodzi się z przemysłu surfingowego, są wygięte w górę na znacznie dłuższym odcinku niż narty klasyczne. Znacznie ułatwia to inicjowanie niektórych manewrów, a zwłaszcza skrętów. Hitem nadchodzącego sezonu będą jednak biegówki. Modę na ten rodzaj nart już kilka sezonów temu wylansowała Justyna Kowalczyk, czterokrotna zdobywczyni Pucharu Świata w biegach narciarskich.

    – W okolicach miast jest bardzo dużo lasów, w których zakładane są ścieżki – wiele z nich, indywidualnie przez lokalnych mieszkańców. Tworzy się jednak coraz więcej ścieżek przeznaczonych specjalnie dla narciarzy biegowych – mówi Paulina Skolas. 

    Biegówki to sport bezpieczny – nie obciąża przesadnie stawów ani mięśni, dzięki czemu nie prowadzi do kontuzji. Ma także doskonały wpływ na zdrowie i kondycję – angażuje bowiem niemal wszystkie ważne partie mięśniowe, co wpływa pozytywnie na wydolność organizmu oraz pozwala spalić dużo kalorii. Narciarstwo nie należy do tanich sportów. Same narty to wydatek od kilkuset do kilku tysięcy złotych, w zależności od poziomu zaawansowania narciarza, a także wieku, technologii i wyglądu nart.

    – Jeżeli weźmiemy standardową nartę, posiadającą wyłącznie rocker, to cena będzie niższa. W przypadku nart ze średniej półki, bardziej technicznych, w których znajdziemy dodatkowe rozwiązania, np. w konstrukcji narty, cena będzie wyższa – mówi Paulina Skolas.

    Ceny nowych nart dobrej jakości przeznaczonych dla osób początkujących zaczynają się od 750 zł. Za nieużywane narty wysokiej jakości, wykorzystujące najnowsze technologie i modny design, przeznaczone dla osoby zaawansowanej trzeba jednak zapłacić nawet 4,5 tys. zł. Zdaniem ekspertów nie warto kupować najtańszego sprzętu  ten nieco droższy będzie służył znacznie dłużej. Aby zaoszczędzić, lepiej kupować narty na wyprzedażach posezonowych.

    – Klienci chętniej kupują narty ze średniej półki, czyli te nieco droższe. Dzięki temu nie będą one tylko na jeden sezon czy naukę, ale posłużą zdecydowanie dłużej. – mówi Paulina Skolas.

    Kompletny sprzęt narciarski dla osoby początkującej zawierający narty, buty, kije do nart, gogle i strój to wydatek rzędu 2 tys. zł. Sprzęt powinien być dobrany indywidualnie, dlatego zakupy należy robić w wyspecjalizowanym sklepie, gdzie można liczyć na fachową pomoc personelu.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Media

    Konsument

    Będzie ubywać mięsa na stołach Polaków. Eksperci radzą ograniczyć spożycie nawet o dwie trzecie

    Produkcja zwierzęca nie zniknie, ale będzie musiała zostać ograniczona – oceniają eksperci rynku żywności i podkreślają, że przemawiają za tym zarówno względy zdrowotne, jak i środowiskowe. Obecnie przeciętny Polak zjada ok. 75 kg mięsa rocznie, a wskazywana przez dietetyków zdrowa granica to ok. 20–25 kg.

    Podróże

    Radosław Majdan: W ferie jedziemy z chłopcami w góry. Nie umiem jeździć na nartach i nie ciągnie mnie na stok

    W przerwie między nagraniami do różnych projektów telewizyjnych i internetowych były piłkarz, a obecnie komentator sportowy wybiera się na odpoczynek. W planach są dwa kierunki: najpierw zagraniczny kurort narciarski, a później jakieś egzotyczne miejsce. Radosław Majdan zaznacza jednak, że sam nie potrafi jeździć na nartach, bo jako zawodowy sportowiec miał zapisane w kontrakcie, że nie może ryzykować na stoku. Ten wyjazd organizuje jednak z myślą o synach i ma nadzieję, że najmłodszy Heniu też szybko połknie bakcyla jak jego bracia.