Mówi: | dr hab. Ewa Jakubczyk |
Funkcja: | Wydział Nauk o Żywności SGGW w Warszawie |
Sproszkowane owoce i warzywa zachowują większość swoich składników odżywczych. Redukcji ulegają tylko niektóre witaminy
Suszenie jest jedną z najstarszych metod przedłużania trwałości żywności do dziś z powodzeniem wykorzystywaną przez producentów przypraw i produktów w proszku. W torebkach, które trafiają na sklepowe półki, znajdują się chociażby suszone warzywa i zioła zestawione w odpowiednich proporcjach, tworzące wyjątkowe kompozycje smakowe. Dzięki odpowiednim metodom przetwórstwa udaje się zachować większość składników odżywczych.
Podczas konferencji „Co jest w tej torebce? Produkty Knorr bez tajemnic” producenci marki podkreślali, że 90 proc. warzyw i ziół, które podlegają procesowi suszenia, pozyskiwanych jest z upraw prowadzonych w sposób zrównoważony, m.in. poprzez stosowanie płodozmianu i oszczędność energii. Do zakładów obróbki produkty trafiają w optymalnym momencie wzrostu, gdy są już w pełni dojrzałe. Wówczas cechują się najlepszym smakiem oraz najwyższą wartością odżywczą.
– Możemy suszyć owoce i warzywa w kawałkach, ale możemy też suszyć soki, przeciery, pulpy owocowo-warzywne. W pierwszym przypadku uzyskujemy suszoną kostkę bądź plasterki, w drugim – proszek owocowy lub warzywny. Nie dajemy tam dodatkowych składników ani konserwantów, a żywność ma bardzo niską zawartość wody. Producenci starają się ograniczać ilość soli – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle dr hab. Ewa Jakubczyk, Wydział Nauk o Żywności SGGW w Warszawie.
Suszenie to jedna z najstarszych i najbardziej naturalnych metod przechowywania żywności. Powoduje zmniejszenie objętości i masy produktu, a jednocześnie pozwala na długo zachować smak i aromat składników.
– Najpierw wytłaczamy z warzyw sok, następnie wprowadzamy go do specjalnej suszarki, gdzie w gorącym strumieniu powietrza odparowuje się wodę. W ten sposób uzyskujemy proszek buraczany, pomidorowy czy marchwiowy. I jest jeszcze druga opcja. Możemy wysuszyć tkankę i ją zmielić – wtedy też uzyskamy formę warzyw czy owoców w proszku – tłumaczy dr hab. Ewa Jakubczyk.
Odparowanie z produktów wody zapobiega rozwijaniu się w nich groźnych dla zdrowia drobnoustrojów. Suszone produkty zachowują taką samą kaloryczność, a także większość składników odżywczych.
– Wartości odżywcze w większości przypadków zachowujemy. Białka, tłuszcze czy błonnik, które były naturalnie w produkcie, pozostają także w suszonym. Jeśli chodzi witaminy, to niestety niektóre tracimy, np. witaminę C. Z kolei witaminy z grupy B tylko w niewielkim stopniu ulegają stratom. Wszystko zależy od tego, z jakim produktem mamy do czynienia i jak go suszymy – wyjaśnia dr hab. Ewa Jakubczyk.
Ze względów technologicznych tuż przed zamknięciem torebek do produktów sypkich dodaje się odrobinę tłuszczu, dzięki czemu składniki nie osiadają na brzegach zgrzewanego opakowania. W odpowiednich proporcjach stosowane są również wzmacniacze smaku.
– Glutaminian sodowy jest produktem, który jest uzyskiwany np. poprzez procesy fermentacyjne i jest dodawany jako pewien wzmacniacz smaku. Oczywiście te dawki, które stosują producenci, są jak najbardziej bezpieczne, one tylko podkręcają smak gotowych produktów. Na pewno nie można się tego obawiać – mówi dr hab. Ewa Jakubczyk.
Producentom zależy również na redukcji zawartości soli, nawet o 25 proc. To bardzo ważne, bo Polacy przekraczają aż 3 razy dzienną normę jej spożycia ustaloną przez Światową Organizację Zdrowia na poziomie 5 g.
Czytaj także
- 2025-07-07: Sandra Kubicka: Najpierw kupiłam małą domową szklarnię na zioła. A teraz zamówiłam duży model do ogrodu i będę tam mieć pomidory, ogórki i truskawki
- 2025-07-17: Nie tylko konsumenci starają się kupować bardziej odpowiedzialne. Część firm już stawia na to mocny nacisk
- 2025-05-23: Gminne komisje szacują już straty w uprawach spowodowane przez majowe przymrozki. Najbardziej poszkodowani są sadownicy
- 2025-03-21: Rośnie zainteresowanie białymi rybami jak dorsz czy mintaj. W Polsce zaledwie 5–10 proc. sprzedaży pochodzi ze zrównoważonych połowów
- 2024-12-19: Przed świętami Polacy wydają na ryby nawet dwa razy więcej niż w innych miesiącach. Konsumenci powinni sprawdzać, czy pochodzą one ze zrównoważonych połowów
- 2024-12-18: Rolnictwo czekają znaczące inwestycje. Bez nich trudno będzie zapewnić żywność 10 mld ludzi
- 2024-11-18: Polscy producenci żywności obawiają się utraty unijnych rynków zbytu. Wszystko przez umowę z krajami Ameryki Południowej
- 2024-09-27: Zmiany klimatu zagrażają produkcji kawy. Susze pogłębiają trudną sytuację rolników
- 2024-09-16: Konsumenci coraz częściej sięgają po ryby ze zrównoważonych połowów. Sprzedaż certyfikowanych produktów sięga 18 tys. t
- 2024-11-14: Sieci handlowe oferują coraz więcej ryb ze zrównoważonych połowów. Lidl i Kaufland wśród liderów
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Podróże

Beata Pawlikowska: Babia Góra to jest teraz moje ulubione miejsce w Polsce. Jest w niej coś magicznego, więc marzę o tym, żeby tam wrócić
Podróżniczka przyznaje, że majowa wyprawa na Babią Górę mimo kiepskiej pogody okazała się niezwykle ekscytującą przygodą. W prognozach na ten dzień miało być 20 stopni ciepła i dużo słońca, natomiast kiedy wyszła na szlak, padał deszcz, deszcz ze śniegiem i grad, a termometry pokazywały zaledwie kilka stopni powyżej zera. Beata Pawlikowska cieszy się jednak, że nie zniechęciła się taką aurą, bo ta wędrówka zadziałała na nią niezwykle kojąco.
Ochrona środowiska
Przebywanie w lesie pozytywnie wpływa na zdrowie. Kąpiele leśne stają się coraz popularniejsze

Zażywanie kąpieli leśnych ma pozytywne oddziaływanie na zdrowie człowieka, zarówno w aspekcie psychicznym, jak i w zakresie wzmacniania układu odpornościowego. Badania naukowe wykazały między innymi, że taka forma odpoczynku przyczynia się do zwiększenia produkcji i aktywności podstawowych komórek układu immunologicznego, spełniających ważną rolę w walce z wirusami i nowotworami. Polacy coraz lepiej zdają sobie sprawę z tego dobroczynnego wpływu, dlatego rośnie popularność kąpieli leśnych.
Podróże
Dorota Gardias: Jeżeli w wakacje chcemy mieszkać w luksusowym hotelu, korzystać ze SPA i jeść na mieście, to na pewno będzie drogo. Za niewielkie pieniądze również można się świetnie bawić

Pogodynka przyznaje, że bardzo ceni sobie czas spędzony z bliskimi, kontakt z naturą i zdrowy styl życia. Poza tym jest lokalną patriotką, dlatego też tegoroczny urlop postanowiła spędzić w swoich rodzinnych stronach – na Roztoczu, by jeszcze bardziej poznać tę niezwykle urokliwą część Polski. Dorota Gardias uważa, że można dobrze się bawić, korzystać z atrakcji i przywieźć z wyjazdu wiele niezapomnianych wrażeń, nie wydając na to majątku. Tym razem zaplanowała spływy kajakowe, jazdę konno, rowerowe wyprawy oraz podążanie śladami historii. Gdyby trzeba było spać pod namiotem, nie miałaby nic przeciwko.