Mówi: | Anna Mackojć |
Funkcja: | trycholog, biotechnolog |
Firma: | Instytut Trychologii |
Stres związany z pandemią koronawirusa może powodować łysienie. W ostatnim czasie do trychologów zgłasza się coraz więcej osób z tym problemem
Jedną z częstych przyczyn wypadania włosów jest permanentny stres. Lęk i życie w napięciu negatywnie wpływają na kondycję całego organizmu, a co za tym idzie – osłabiają włosy i powodują liczne problemy skóry głowy. Włosy są bowiem barometrem odzwierciedlającym ogólny stan zdrowia psychicznego i fizycznego. Czynnikiem, który napędza stres, jest pandemia koronawirusa, która spowodowała, że wielu osobom od kilku tygodni stale towarzyszą stres i niepewność. W ostatnich dniach do gabinetów trychologów zgłasza się coraz więcej osób z problemem utraty włosów.
Pandemia spowodowała kryzys ekonomiczny i gospodarczy. Okazuje się jednak, że jej skutki możemy odczuwać także bezpośrednio, obserwując swój organizm. Długi okres izolacji negatywnie wpłynął na zdrowie znacznej części społeczeństwa.
– Sytuacje kryzysowe u większości z nas powodują dyskomfort psychiczny. Wybuch pandemii był dla nas dosyć intensywnym czynnikiem stresogennym. W związku z tym obserwujemy wzrost liczby osób borykających się z łysieniem telogenowym. Ten rodzaj łysienia powoduje skrócenie cyklu życia włosa. Objawia się dopiero po dwóch–trzech miesiącach od sytuacji, która nas dotknęła, więc teraz zaczynamy dostrzegać skutki rozpoczęcia izolacji w Polsce – mówi agencji Newseria Lifestyle Anna Mackojć, trycholog i biotechnolog z Instytutu Trychologii.
Długotrwały stres może przyczyniać się do pogorszenia kondycji skóry głowy. Ekspertka radzi, by wcieranie kosmetyków połączyć z masażem głowy poprawiającym krążenie krwi w komórkach skóry. To spowoduje, że składniki odżywcze zawarte w preparatach lepiej się wchłoną, a więc efekty ich stosowania będą szybciej widoczne.
– Osoby, które mają tendencję do łuszczycy, atopii, świądu czy łupieżu, obecnie powinny zainwestować w dobrej jakości szampony i odżywki. Warto bowiem pamiętać, że podziały komórkowe odbywają się w macierzy włosa, która ulokowana jest w skórze, dlatego jej dobra kondycja to podstawa – zaznacza Anna Mackojć.
Produkty do pielęgnacji powinny być odpowiednio dobrane do kondycji skóry i rodzaju włosów. W konsekwencji, jeżeli skóra głowy jest wysuszona, szampon powinien zawierać składniki odbudowujące płaszcz hydrolipidowy. Pozwolą one dłużej utrzymać wodę w komórkach naskórka. Innym rozwiązaniem są produkty specjalistyczne, polecane przy konkretnych problemach skóry głowy.
– Jeśli zaobserwujemy niepokojące sygnały, takie jak zwiększoną liczbę wypadających włosów, warto zgłosić się do gabinetu trychologicznego. Im szybciej to zrobimy, tym większa jest szansa na całkowite pozbycie się problemu. Zachęcam również do wizyt profilaktycznych, ponieważ wówczas możemy nie dopuścić do wypadania i skupić się na wzmacnianiu jakości i kondycji włosów – mówi biotechnolog z Instytutu Trychologii.
Pierwszym sygnałem łysienia, na który powinniśmy zwrócić uwagę, jest większa utrata włosów podczas wykonywania codziennej pielęgnacji, czesania i mycia. Jeśli widzimy niepokojące symptomy, wówczas jak najszybciej należy skierować się do gabinetu trychologicznego po natychmiastową pomoc. Warto także zwrócić uwagę na odpowiednią suplementację witamin oraz codzienny jadłospis, pamiętając, że podstawowym budulcem włosów są białka i składniki mineralne. W konsekwencji, aby cieszyć się zadbaną fryzurą, należy spożywać między innymi nabiał, mięso i ryby. Produkty te dostarczają organizmowi białko zbudowane z aminokwasów. Warto też zadbać o komfort psychiczny.
– Z kolei aby zapobiec czynnikom stresogennym, warto pamiętać o suplementacji witaminy B12. Jest ona intensywnie skorelowana z układem nerwowym, dlatego jej prawidłowy poziom zapewnia ukojenie nerwów i zwiększa odporność na stres. Równie ważna jest witamina D3, która odpowiada za wzmocnienie włosów. Znaczenie ma także styl życia: powinniśmy uzupełnić dietę w elektrolity oraz dobrze się wysypiać – zaleca Anna Mackojć.
Czytaj także
- 2024-09-05: W 2060 roku emerytura z ZUS może wynieść mniej niż 20 proc. ostatniej pensji. Dobrowolne oszczędzanie na ten cel wciąż mało popularne
- 2024-08-20: Naukowcy pracują nad nową terapią w walce z łysieniem androgenowym. Lek jest obecny w ludzkim DNA
- 2024-08-23: Paulina Sykut-Jeżyna: W czasie urlopu przez dwa tygodnie się nie malowałam. Bardzo lubię chodzić bez makijażu, ale moja praca go wymaga
- 2024-08-21: Rolnictwo odgrywa kluczową rolę w likwidacji głodu czy ochronie klimatu. Polska w czołówce krajów realizujących Cele Zrównoważonego Rozwoju ONZ
- 2024-07-22: Awaria CrowdStrike’a miała podobne skutki jak potencjalny cyberatak. Uzależnienie od technologii to ryzyko wyłączenia całych gałęzi gospodarki
- 2024-07-29: Koszty instalacji robotów wciąż zbyt wysokie dla firm. Są one jednak świadome konieczności takich inwestycji
- 2024-07-18: W Polsce rośnie tempo robotyzacji. Pod względem zaangażowania robotów w przemyśle przegrywa wyścig z innymi krajami regionu
- 2024-07-18: Organizacje pacjentów borykają się z brakiem finansowania. Ten problem dotyczy całego systemu ochrony zdrowia
- 2024-07-26: Patrzenie na zieleń może zwiększyć komfort życia mieszkańców miast. Najbardziej kojąco działał widok drzew
- 2024-06-11: Pola elektromagnetyczne nie stwarzają ryzyka dla ludzi. Poziomy promieniowania są znacznie poniżej limitów
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Media
Barbara Kurdej-Szatan: Przez pięć lat nie prowadziłam żadnych programów w telewizji. Tęskniłam za tym i uważam, że „Cudowne lata” będą hitem TVP
Aktorka przyznaje, że w jej przypadku wrzesień po brzegi wypełniony jest obowiązkami i dlatego musi teraz szczególnie zadbać o swoje zdrowie, aby temu wszystkiemu sprostać. Jej córka rozpoczęła właśnie nowy rok szkolny, a syn poszedł do przedszkola. Ona sama z kolei sporo czasu spędza na planie nowego programu „Cudowne lata”, emitowanego w TVP2. Barbara Kurdej-Szatan cieszy się, że może realizować ten projekt, bo jak podkreśla, przez pięć lat tęskniła za pracą przed kamerami w telewizyjnym studiu.
Gwiazdy
Monika Mrozowska: Zrezygnowałam z wielu projektów zawodowych, żeby się przygotować do nowego roku szkolnego. Dzieciakom zależy na tym, żebym miała dla nich czas
Aktorka zdawała sobie sprawę z tego, że wrzesień nie będzie lekkim miesiącem, bo z początkiem nowego roku szkolnego nastąpi sporo zmian w życiu jej dzieci, a w konsekwencji i ona będzie musiała nieco zmodyfikować swój grafik zawodowy. Niektóre projekty muszą więc poczekać, bo jak podkreśla – nie chce zaniedbywać swoich pociech, a w pracy robić coś na pół gwizdka. Monika Mrozowska wierzy, że wszystko uda się zgrabnie poukładać, jej córka będzie miała udany start w liceum, a młodsi synowie doskonale poradzą sobie w szkole i przedszkolu.
Edukacja
Blisko 80 proc. Polaków obawia się zapalenia płuc. Mimo to świadomość szczepień profilaktycznych jest niska
Prawie 80 proc. Polaków uważa zapalenie płuc za groźną chorobę. Podobny odsetek boi się jej w mniejszym lub większym stopniu. Jednak o pneumokokach – które są przyczyną większości pozaszpitalnych zapaleń płuc – wiedzą niewiele, podobnie jak o szczepieniach przeciwko tej bakterii – wynika z raportu IPPEZ „Polki i Polacy a zapalenie płuc i pneumokoki”. Szczególnie wśród seniorów świadomość problemu jest znikoma, choć czują się oni najmocniej zagrożeni zapaleniem płuc. To przekłada się na niski poziom podejmowanych działań profilaktycznych, mimo że seniorzy mogą skorzystać z bezpłatnych szczepień przeciwko grypie i pneumokokom i zaszczepić się podczas jednej wizyty u lekarza rodzinnego.