Newsy

Polacy nie segregują odpadów z tworzyw sztucznych. Wiele z nich ląduje w jeziorach i rzekach

2014-07-08  |  06:00
Mówi:Kazimierz Borkowski
Funkcja:dyrektor zarządzający
Firma:Fundacja PlasticsEurope Polska
  • MP4
  • Polskie gospodarstwa domowe wytwarzają rocznie 1,5 mln ton odpadów tworzyw sztucznych. Według danych Fundacji PlasticsEurope Polska 60 proc. z nich nie jest poddawanych ponownemu przetworzeniu. Trafia przede wszystkim na wysypiska śmieci, ale też, niestety, do jezior i rzek.
     
    Około 900 tys. ton śmieci jest bezpowrotnie traconych. Reszta jest odzyskiwana, czy to w recyklingu – 24 proc., czy przez odzysk energii – około 17 proc. Na tle Unii Europejskiej te wyniki nie są najlepsze. Unia Europejska składuje tylko ok. 30 proc., dużo więcej odzyskuje w procesie odzysku energii – 37 proc. i w recyklingu 26 proc. – mówi Kazimierz Borkowski, dyrektor zarządzający Fundacji PlasticsEurope Polska.

    Plastikowa butelka rozkłada się ok. 500 lat, foliowa torba – ok. 300 lat, a aluminiowa puszka – od 200 do 400 lat. Na świecie produkuje się jednak coraz więcej opakowań z tworzyw sztucznych. Od 1988 r. do 2010 r. światowa produkcja wzrosła o 170 mln ton.
     
    Szczególnie narażone na tego typu odpady jest środowisko wodne. Cierpią również przez to mieszkające w akwenach zwierzęta. Według ONZ co roku z powodu śmieci ginie ok. 1 mln morskich zwierząt. W ubiegłym roku Komisja Europejska stwierdziła, że gromadzące się w wodach i na lądzie odpady tworzyw sztucznych to największy ekologiczny problem mieszkańców Ziemi, który należy jak najszybciej rozwiązać.

    W Polsce edukacja na temat segregowania odpadów tworzyw sztucznych do ponownego użytku i niezaśmiecania wód jest wciąż niska.

    Od 25 lat jakość wody w Polsce się poprawia. Jest bardzo dużo inwestycji w oczyszczalnie ścieków. Na przykład Warszawa od 1,5 roku ma nową oczyszczalnię ścieków, dzięki której to, co powstaje w Warszawie, nie spływa do rzeki. Problemem są jednak opakowania z tworzyw sztucznych. Jeżeli turyści czy spacerowicze spędzają czas nad rzeką, to ważne jest, żeby nie zostawiali śmieci na brzegu, bo prędzej czy później spłyną one do rzeki – mówi Kazimierz Borkowski.

    Fundacja PlasticsEurope Polska w tym roku po raz czwarty zorganizowała akcję „Recykling Rejs – odzyskuj tworzywa sztuczne” z podróżnikiem Dominikiem Dobrowolskim. Od 27 czerwca do 12 lipca grupa osób pokonuje kajakiem trasę, która liczy 1000 km. Spływ rozpoczął się na Wiśle, a zakończy w jeziorze Beetzsee za Berlinem. Podczas spływu na poszczególnych postojach organizowane są wykłady, które mają na celu edukację na temat odzysku i recyklingu tworzyw sztucznych.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Teatr

    Ochrona środowiska

    Rośnie liczba producentów ekologicznych zarówno w Polsce, jak i innych krajach Unii. Wciąż jednak jest to ułamek produkcji rolnej

    Rolnictwo i hodowla zwierząt to jedna z głównych przyczyn wycinki lasów na świecie, utraty bioróżnorodności i największy emitent metanu. Sektor ten pochłania ogromne zasoby wody i odpowiada w dużym stopniu za zanieczyszczenie gleby. Ekspansja rolnictwa przyczynia się więc do zmian klimatu, a jednocześnie sektor boleśnie odczuwa ich skutki, co odbija się na produkcji rolnej. Zdaniem naukowców transformacja ekologiczna rolnictwa jest dziś koniecznością w walce z postępującymi niekorzystnymi zmianami klimatycznymi.

    Ochrona środowiska

    Radykalne formy protestów klimatycznych mogą mieć wpływ na spadek poparcia społecznego dla działań na rzecz klimatu. Najmniej akceptowalne blokady dróg czy niszczenie obrazów

    Aktywiści klimatyczni coraz częściej wykorzystują pokojowe nieposłuszeństwo obywatelskie, aby podnieść ekologiczną świadomość społeczeństwa. Badania przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu George’a Masona wykazały, że niektóre z ich działań, jak np. marsze i protesty okupacyjne, są postrzegane jako bardziej akceptowalne niż na przykład blokady dróg czy niszczenie obrazów. To sugeruje, że forma protestu może więc wpłynąć na to, jak bardzo ludzie popierają postulaty głoszone przez protestujących, ale wymaga to dalszych badań.