Newsy

Polacy zamieniają fast food na slow food. Furorę robią burgery z wołowiną

2014-09-22  |  06:35

Polacy pokochali smak amerykańskiej kuchni i zamiast tureckich kebabów czy hamburgerów coraz częściej wybierają burgery. Nie chodzi tu jednak o kanapki serwowane w sieciowych fast foodach, ale o dania przygotowywane z najlepszych produktów. Idea slow food przyszła do nas z Zachodu i szybko zyskała swoich fanów.

Polacy wreszcie odchodzą od fast foodów. Zaczęli dostrzegać różnice między jedzeniem zdrowszym a jedzeniem, które zawiera w sobie same chemiczne produkty. Weszliśmy w erę slow foodów, gdzie niestety klient musi chwilę poczekać, ale jakość i smak są nieporównywalnie wyższe i lepsze niż w dotychczas znanych fast foodach – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Filip Malczewski, kucharz Retro Diner.

Filip Malczewski podkreśla, że ich klienci to ludzie świadomi, którzy stawiają na zdrowe jedzenie i są gotowi zapłacić więcej za produkty lepszej jakości. Podstawą dobrego burgera jest mięso wołowe.

Jakość wołowiny jest bardzo ważna, bo to nie są skręcone rzeczy z jakichś odpadów wołowych, tylko to jest prawdziwe mięso. To nie są produkty ściągane nie wiadomo skąd i przechowywane nie wiadomo jak długo w chłodniach, tylko to są produkty najświeższe jak to jest możliwe – tłumaczy Filip Malczewski.

Za jednego burgera trzeba zapłacić minimum 20 zł. Kucharze tłumaczą, że nie jest to wygórowana cena, lecz wprost proporcjonalna do jakości jedzenia. Burgerownie codziennie zamawiają świeże produkty od sprawdzonych dostawców, a sosy czy napoje przygotowywane są na oczach klientów.

Marynaty też są ważne, bo podkreślają i wyciągają z mięsa całą esencję smakową. Najlepiej smakują sosy przygotowywane własnymi rękami. Wtedy ten sos jest niepowtarzalny – wyjaśnia Filip Malczewski.

Burgery dają też większą możliwość łączenia różnych smaków. Dużą popularnością cieszą się np. te  z żurawiną, rukolą, serem lazurem i orzechami włoskimi. Kucharze chętnie eksperymentują także z dodatkami.

Patrząc na sieciowe fast foody, można powiedzieć, że dotąd Polacy znali tylko keczup i musztardę, ewentualnie majonez. W Polsce teraz, właśnie w tych tzw. slow foodach, zaczęto używać innych sosów, np. barbecue czy warzywnego – dodaje Filip Malczewski.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Teatr

Ochrona środowiska

Rośnie liczba producentów ekologicznych zarówno w Polsce, jak i innych krajach Unii. Wciąż jednak jest to ułamek produkcji rolnej

Rolnictwo i hodowla zwierząt to jedna z głównych przyczyn wycinki lasów na świecie, utraty bioróżnorodności i największy emitent metanu. Sektor ten pochłania ogromne zasoby wody i odpowiada w dużym stopniu za zanieczyszczenie gleby. Ekspansja rolnictwa przyczynia się więc do zmian klimatu, a jednocześnie sektor boleśnie odczuwa ich skutki, co odbija się na produkcji rolnej. Zdaniem naukowców transformacja ekologiczna rolnictwa jest dziś koniecznością w walce z postępującymi niekorzystnymi zmianami klimatycznymi.

Ochrona środowiska

Radykalne formy protestów klimatycznych mogą mieć wpływ na spadek poparcia społecznego dla działań na rzecz klimatu. Najmniej akceptowalne blokady dróg czy niszczenie obrazów

Aktywiści klimatyczni coraz częściej wykorzystują pokojowe nieposłuszeństwo obywatelskie, aby podnieść ekologiczną świadomość społeczeństwa. Badania przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu George’a Masona wykazały, że niektóre z ich działań, jak np. marsze i protesty okupacyjne, są postrzegane jako bardziej akceptowalne niż na przykład blokady dróg czy niszczenie obrazów. To sugeruje, że forma protestu może więc wpłynąć na to, jak bardzo ludzie popierają postulaty głoszone przez protestujących, ale wymaga to dalszych badań.