Newsy

Sztuczki barmańskie coraz popularniejsze

2014-02-03  |  06:30
Do polski dociera moda na jedną z ciekawszych dyscyplin barmańskich – flair. Jest ona jedną z najtrudniejszych, a zarazem najefektowniejszych dyscyplin barmańskich. Od zawodnika wymaga się nie tylko umiejętności przyrządzania drinków, lecz także ponadprzeciętnych zdolności akrobatycznych.

Wybitni przedstawiciele flairu potrafią w ciągu 5 minut wykonać około 600 podrzutów i „dołapań”. Jednym z najlepszych zawodników biorących udział w tych nietypowych zawodach jest Polak – Tomasz Małek.  Polak, aby dojść do obecnej formy, musiał poświęcać wiele czasu regularnym treningom. Podczas ćwiczeń Małek jest w stanie zrobić nawet do 10 tys. kroków.

Trening flairowców można podzielić na dwa okresy. Pierwszy z nich jest związany z codziennymi ćwiczeniami, które pozwalają nie wypaść formy. Staramy się wtedy trenować od 3 do 4 godzin dziennie. Zupełnie inaczej wyglądają ostatnie tygodnie przed konkursami. Wtedy ćwiczymy od 7 do 9 godzin dziennie – tłumaczy Małek.

Polak w 2013 roku po raz trzeci odniósł zwycięstwo w Grand Slam – największej lidze flairowców na świecie. Pokonał on ponad 500 barmanów z ponad 40 państw. Oprócz triumfu w elitarnych rozgrywkach zawodnik ma na swoim koncie aż cztery tytuły mistrza świata.

Największym sukcesem w mojej karierze było czterokrotne zwycięstwo w Mistrzostwach Światach Roadhouse World Flair. Ostatnio udało mi się wygrać w zeszłym roku w Londynie. Tym samym stałem się rekordzistą w liczbie zdobytych tytułów. Do tej pory najwięcej na swoim koncie miał mój znajomy z Argentyny – Chris Delpech – zwyciężający trzykrotnie – mówi, agencji informacyjnej Newseria Lifestyle, Małek.

Małek to nie jedyny barman z naszego kraju, który bierze udział w lidze Grand Slam. Poza nim, odpowiednio na drugim i trzecim miejscu rozgrywek, uplasowali się  Adam Barańczyk oraz Marek Posłuszny. Dobre miejsca Polaków są wynikiem coraz większej popularności flairu w Polsce, mimo pewnych oporów mediów i opinii publicznej przed promowaniem tej dyscypliny.

O polskich barmanach nie jest głośno ze względu na ustawę antyalkoholową. Flair kojarzy się bowiem z barem, a ten z alkoholem. Mimo iż często wykonujemy drinki bezalkoholowe, to ciężej przebić nam się do mediów w porównaniu do flairowców z Zachodu – tłumaczy barman.

Chociaż flair znany jest od kilkudziesięciu lat, to prawdziwy boom na akrobatyczny sposób przygotowania drinków wybuchł dopiero w 1988 roku po filmie „Koktajl” z Tomem Cruise'em.

„Koktajl” sprawił, że 80 procent barmanów na świecie zaczęło trenować. Popisy, które wykonywał Tom Cruise, były trenowane przez ponad trzy miesiące. Obecnie wystarczyłyby trzy dni przygotowań na opanowanie pokazu z „Koktajlu”. Niemniej trzeba pamiętać, że gdyby nie ten film, flair nigdy nie wyglądałby tak jak teraz – zdradza Małek.

Tomasz Małek, oprócz sukcesów na mistrzostwach, może pochwalić się popularnością na całym świecie. Jego pokazy przyciągają prawdziwe tłumy, a sam Polak zapraszany jest na występy do Las Vegas, Monako, Dubaju, Moskwy oraz Rzymu.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Problemy społeczne

Wzrost udziału kobiet we władzach spółek z WIG140 rozczarowująco niski. Co piąta firma ma zarząd i radę nadzorczą w męskim składzie

18,4 proc. – taki udział w radach nadzorczych i zarządach 140 spółek giełdowych miały kobiety na koniec 2024 roku. Z badania 30% Club Poland wynika, że odsetek ten wzrósł zaledwie o 0,4 proc. w porównaniu do sytuacji rok wcześniej. Spadki zanotowali dotychczasowi liderzy, czyli m.in. sektor finansowy i spółki z indeksu WIG20, za to solidny progres zrobiły średnie spółki z mWIG40. Autorzy badania podkreślają, że rozczarowujące rezultaty wskazują na potrzebę podjęcia różnorodnych działań, by wspierać różnorodność we władzach firm.

IT i technologie

Wykrywalność wrodzonych wad serca u płodów wciąż niewielka. Wsparciem dla kardiologii prenatalnej będzie sztuczna inteligencja

Wykrycie wad wrodzonych serca u płodu pozwala na szybkie wdrożenie leczenia i doprowadzenie do urodzenia dziecka, które będzie miało dużo lepsze rokowania. W Polsce znacząco poprawia się skuteczność diagnostyczna, a lekarzy coraz mocniej będzie w tym wspierać sztuczna inteligencja. Wciąż jednak przeprowadza się za mało badań prenatalnych, takich jak echokardiografia płodu.