Mówi: | Bartłomiej Kasprzykowski |
Funkcja: | aktor |
Bartłomiej Kasprzykowski: Telewizja bardzo kłamie. My wierzymy w te bajki i nawet nie czujemy, że jesteśmy okłamywani
Aktor podkreśla, że tworzenie spektaklu to praca zespołowa i jeśli zespół jest zgrany, to każdy – niezależnie od funkcji – wykaże się kreatywnością i dołoży do całości swoją cegiełkę. Tak właśnie było w przypadku sztuki „Telewizja kłamie”, która szczerze i bezkompromisowo obnaża techniki i mechanizmy manipulacji w mediach. Gwiazdy telewizji pokazane są na ekranie i poza nim – w tym przypadku już w dużo gorszym świetle. Zdaniem Bartłomieja Kasprzykowskiego media kłamią, bo jest na to swoiste przyzwolenie widzów, co więcej – oni często nawet nie są świadomi tego, że są okłamywani.
– Reżyseria jako taka to dla mnie nowe doświadczenie, natomiast w tym przypadku jest to praca zbiorowa, dlatego że ten spektakl został wymyślony przez nas, przez aktorów, którzy w nim grają, napisany przez Michała Paszczyka z Paranienormalnych, a my współtworzyliśmy ten tekst, podrzucając mu pomysły i swoje doświadczenia. A kiedy już weszliśmy na scenę, żeby to próbować, to współreżyserowaliśmy się nawzajem. To jest możliwe dlatego, że stanowimy z Tamarą Arciuch, Bartkiem Opanią i od niedawna też z Adamem Fidusiewiczem zgrany zespół, a to jest podstawą w teatrze – mówi agencji Newseria Lifestyle Bartłomiej Kasprzykowski.
Twórcy zaznaczają, że ten spektakl to wybuchowa mieszanka teatru i kabaretu. Sztuka bezpośrednio i bez żadnych zahamowań ukazuje całą prawdę o tym, jakimi sztuczkami posługują się media, by skutecznie manipulować odbiorcami.
– Telewizja bardzo kłamie, ale w naszym spektaklu pokazujemy też, że to się dzieje za naszym przyzwoleniem i kiedy śmiejemy się z kłamstw w telewizji, tak naprawdę śmiejemy się też z tego, że w nie wierzymy i nawet nie czujemy, że jesteśmy okłamywani. My wierzymy w tę bajkę, która jest pokazana, ale ona się odbywa w zupełnie inny sposób, niż nam się wydaje. Wierzymy, że Polska jest pięknym, sielankowym krajem, bo tak go pokazała kamera, a tak naprawdę to jest tylko ułameczek, którego nie jesteśmy w stanie dostrzec, kiedy pojedziemy w dane miejsce i je zobaczymy – mówi.
W sztuce „Telewizja kłamie” występują: Tamara Arciuch, Bartosz Opania, Adam Fidusiewicz i Bartłomiej Kasprzykowski, którzy wcielają się w postacie znanych prezenterów telewizyjnych. Na scenie pojawiają się m.in: Małgorzata Różenek, Tomasz Karmel, Krzysztof Zniemiec, Marcin Prochop, Maciej Dobor, ojciec Tadeusz, Krzysztof Wybisz i publiczność jako telewidz, który może wybrać, jaką telewizję chce oglądać w spektaklu. A do wyboru jest: TVP, TVN, Polsat i TV Trwam.
– Nie pokazujemy telewizji 1:1, tzn. nasze postaci są czasami podobne z nazwiska, imienia do danych bohaterów telewizji, natomiast nie gramy ich, nie parodiujemy ich, nie robimy z tego parodii. Ale to, co jest tutaj najbliższe prawdzie, to są te mechanizmy oszukiwania, mechanizmy tworzenia telewizji, mechanizmy ograniczające bądź uwalniające. Jeżeli chodzi o update’y, to Jacek Kurski, który jest jednym z bohaterów naszego przedstawienia, nie jest już prezesem telewizji, więc musimy zrobić update, nad czym już pracujemy, żeby to było ciągle w kontakcie z rzeczywistością – dodaje.
Bartłomiej Kasprzykowski tłumaczy, że jako twórcom spektaklu zależało im na tym, by pokazać to, co się dzieje w telewizyjnym studiu po wyłączeniu kamer i zejściu z wizji. Widzowie spektaklu mogą zobaczyć, jak zachowują się gwiazdy znane ze szklanego ekranu, gdy już nie muszą mieć na twarzy telewizyjnego uśmiechu.
– Kłamstwo telewizji to jest kłamstwo wynikające z samej jej organizacji, bo przecież każda prezenterka, którą państwo widzicie w telewizji, to jest ktoś wykreowany make-upem, wykreowany social mediami, portalami plotkarskimi. To nie jest realny człowiek, to też jest kłamstwo i to też pokazujemy – dodaje aktor.
Spektakl wystawiany jest w różnych miastach Polski.
Czytaj także
- 2024-12-10: Katarzyna Ankudowicz: Jak ludzie odbiorą moje rolki, to jest ich sprawa. Muszę stawić czoło krytyce
- 2024-12-05: Piotr Szwedes: Chyba każdy z nas tęskni za tym, żeby czasami zrzucić te wszystkie filtry i powiedzieć komuś prawdę. Niestety życie zmusza nas do tego, żebyśmy popełniali małe kłamstewka
- 2024-12-18: Piotr Szwedes: Teraz znowu zrobił się trend na brzydotę. Pokazujemy coś brudnego, siebie bez makijażu, że jesteśmy tacy prawdziwi
- 2024-08-12: Agnieszka Hyży: Ja, Maciek Rock i Maciek Dowbor byliśmy taką świętą trójcą Polsatu. Ale my nie mamy tak mocnego miejsca i pomysłu na siebie w internecie jak Maciej Dowbor
- 2024-07-15: Małe i średnie firmy w UE zbyt wolno się cyfryzują. Polskie przedsiębiorstwa dużo poniżej unijnej średniej
- 2024-07-15: Aleksandra Popławska: Nadopiekuńczość i trzymanie dziecka pod parasolem ochronnym to przemoc psychiczna. Taka toksyczna relacja jak w spektaklu „Czułe słówka” to dobry temat dla psychologa
- 2024-07-22: Eliza Rycembel: Sztukę „Czułe słówka” zrobiliśmy na podstawie znanego filmu. Udało się uwspółcześnić tę historię i przenieść ją na nasze realia
- 2024-06-04: Magdalena Boczarska: Spektakl „Wypiór” rozprawia się z mitem romantyzmu i z postacią Adama Mickiewicza. Nasz wieszcz wcale nie był takim kryształowym bohaterem i wielkim patriotą, za jakiego go uznajemy
- 2024-07-03: Mateusz Banasiuk: Podczas studiów uczyliśmy się żonglerki maczugami i popisów cyrkowych. Te umiejętności przydały mi się w zawodzie aktora
- 2024-06-27: Mateusz Banasiuk: Żałuję, że dzisiaj tak rzadko pisze się sztuki wierszem. Dla aktora to prawdziwy sprawdzian umiejętności
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Farmacja
Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi
Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.