Mówi: | dr Katarzyna Jasiewcz |
Funkcja: | autorka książki "Ciałoterapia" |
90 proc. młodych Polek narzeka na swój wygląd. Tylko 5 proc. w pełni akceptuje swoje ciało
Z badań przeprowadzonych na zlecenie WHO wynika, że co najmniej 90 proc. młodych Polek narzeka na swój wygląd, a jedynie 5 proc. ankietowanych dobrze czuje się nago i w pełni akceptuje swoje ciało. Kobiety, które nie mogą pogodzić się z niedoskonałościami, a także z upływem czasu, starają się za wszelką cenę – nawet kosztem swojego zdrowia – dążyć do doskonałości. Dr Katarzyna Jasiewicz podkreśla, że ciało nie musi być idealne, aby je lubić. Najważniejsze jest to, by o nie odpowiednio zadbać.
W opinii ekspertów brak samoakceptacji i niezadowolenie ze swojego wyglądu w dużej mierze są spowodowane tym, że kobiety za bardzo wzorują się na wystylizowanych osobach z pierwszych stron gazet i wyretuszowanych zdjęciach z sieci. Często też dokonują porównań nie z przeciętną osobą w tym samym wieku, ale z „dziewczyną z okładki”, której jedynym zajęciem jest dbanie o efektowny wygląd i którą do sesji przygotowuje sztab specjalistów. Pojawia się więc frustracja, a jednocześnie brakuje motywacji do wprowadzenia korzystnych zmian, a przede wszystkim do osiągnięcia równowagi.
Specjaliści radzą więc, by spojrzeć na siebie łaskawszym okiem i próbować zaakceptować swój wygląd, a jeśli już koniecznie chcemy coś zmienić, najpierw trzeba się właściwie zmotywować. Zamiast więc nieustannie walczyć ze sobą, warto skupić się na swoich walorach i je podkreślać.
– Trzeba znajdować w swoim ciele pozytywy, czyli jeżeli nie podoba nam się brzuch, to nauczyć się go maskować, a zobaczyć, że mamy piękne nogi. Na pewno jesteśmy w stanie znaleźć atrybuty, nawet jeżeli nie jesteśmy w stanie zaakceptować ewentualnych defektów – mówi agencji Newseria Lifestyle dr Katarzyna Jasiewcz, autorka książki "Ciałoterapia".
By poprawić kondycję, zadbać o szczupłą sylwetkę i zdrowy wygląd skóry można poddawać się różnym zabiegom pielęgnacyjnym, ujędrniającym, upiększającym i odmładzającym.
– Trzeba też wiedzieć, kiedy powiedzieć stop, czyli wykonujemy tych zabiegów tyle, dopóki jest poprawa i akceptujemy ten efekt nie dążąc do doskonałości. Bo w przeciwnym razie można po prostu wpaść w błędne koło, że oczekujemy coraz lepszych efektów, coraz większych i zaczynamy być niezadowolone, bo zawsze tak jest, że jeżeli nie wykonujemy radykalnych zabiegów, to skuteczność zabiegów jest wysoka przez pierwsze kilka miesięcy, a potem ta skóra ma swoje zdolności naprawcze i w nieskończoność coraz lepiej nie będzie wyglądać – mówi Katarzyna Jasiewcz.
Wizyty u kosmetyczki, zabiegi w salonach medycyny estetycznej czy ćwiczenia na siłowni niewątpliwie przyczyniają się do poprawy samopoczucia i zwiększają samoakceptację. Trzeba jednak uważać, by pogoń za doskonałością nie poszła w złym kierunku.
– Można ćwiczyć i to jest terapia która zawsze pomaga, przy czym pamiętajmy, że same brzuszki nie wystarczą, a nawet mogą zaszkodzić. Powinnyśmy ustalić sobie trening który będzie zrównoważony, czyli ćwicząc mięśnie brzucha, pamiętać o mięśniach grzbietu, bo jeżeli postaramy się wyłącznie skupić na brzuchu może się okazać, że zaczyna nas boleć kręgosłup i to nie będzie dobrym objawem – mówi Katarzyna Jasiewcz.
W pogoni za młodym wyglądem i idealną sylwetką panie jednocześnie zapominają o profilaktyce zdrowotnej zwłaszcza tych części ciała, które najmniej lubią, bądź których się wręcz wstydzą – a mowa tu o brzuchu i miednicy.
– Jeżeli będziemy mieć zbyt mocne mięśnie brzucha, czyli dążyć do tzw. sześciopaku, który u kobiet trudno osiągnąć, ale wiele z nas chciałoby tak wyglądać, może dojść do zbyt dużego napięcia właśnie tych powłok, które stanowią pewnego rodzaju naturalny gorset. Wtedy tłocznia brzuszna będzie działać tak silnie, że mięśnie dna miednicy będą dodatkowo obciążane ciśnieniem, które będzie występowało w jamie brzusznej i jamie miedniczej, a wtedy niedaleko do wysiłkowego nietrzymania moczu czy innych problemów dotyczących okolic intymnych – mówi Katarzyna Jasiewcz.
By osiągnąć wymarzoną sylwetkę, kobiety często również stosują nieracjonalne diety bądź niskokaloryczne głodówki. Do tego dołączają bardzo intensywne treningi na siłowni, czym wyniszczają swoje ciało.
Dr Katarzyna Jasiewicz – inicjatorka i duch sprawczy projektu "Ciałoterapia" jak mantrę powtarza: "Dbaj o siebie. Jesteś dla mnie ważna". W książce pod tym samym tytułem dzieli się z czytelnikami swoimi doświadczeniami ze swojej ponad dwudziestoletniej praktyki lekarskiej. Zwraca uwagę, że choć podstawą prewencji zdrowotnej jest zdrowy styl życia, to na tempo procesów starzenia wpływają także profilaktyka, i to nie tylko badania okresowe, ale także codzienna samoobserwacja i nawyki.
Czytaj także
- 2024-12-16: Na przewlekłą chorobę nerek cierpi w Polsce 4,5 mln osób. Pacjenci apelują o szerszy dostęp do leczenia, które opóźnia dializy
- 2024-11-08: Katarzyna Ankudowicz: Jestem zdruzgotana i przerażona, że Donald Trump został prezydentem. On przecież się chwali, że Putin to jego najlepszy kumpel
- 2024-11-20: Katarzyna Ankudowicz: Jestem z przemocowego domu. Dużo kosztowało mnie, żeby wyjść z tego i zacząć funkcjonować bez piętna bycia totalnie gorszą
- 2024-12-10: Katarzyna Ankudowicz: Jak ludzie odbiorą moje rolki, to jest ich sprawa. Muszę stawić czoło krytyce
- 2024-11-20: Bezpieczeństwo żywnościowe 10 mld ludzi wymaga zmian w rolnictwie. Za tym pójdą też zmiany w diecie
- 2024-10-18: Katarzyna Dowbor: Po rewolucji telewizja publiczna już staje na wszystkie nogi. Dobrze sobie teraz radzimy i wierzymy, że część osób wróci do nas
- 2024-11-05: Katarzyna Dowbor: Telewizja ma ogromną siłę i dzięki temu mogę zrobić coś dla innych. Nieważne, pod jakimi barwami – ważne, że się pomaga
- 2024-11-13: Katarzyna Dowbor: Mamy z synem umowę, że nie rozmawiamy o pracy. Cieszę się, że został ciepło przyjęty przez widzów TVN i ma dobre wyniki oglądalności
- 2024-10-09: Qczaj: Siedem lat temu pod wpływem jesiennej chandry rozpocząłem swoją karierę. Teraz dostaję od życia dużo fajnych niespodzianek
- 2024-10-08: Już małe dziewczynki wiążą poczucie własnej wartości z wyglądem. Przykładają do tego większą wagę niż chłopcy [DEPESZA]
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Farmacja
Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi
Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.