Newsy

Dobry czas na regenerację skóry. Mezoterapia, fototerapia i zabiegi laserowe nawilżą ją, wygładzą zmarszczki i zlikwidują przebarwienia

2014-12-02  |  06:30

Specjaliści medycyny estetycznej nie mają wątpliwości – jesień i zima to najlepszy czas na pielęgnację i regenerację skóry. Szczególnie polecana jest nawilżająca mezoterapia, zabieg fototerapii, dzięki któremu można usunąć przebarwienia, i laserowy zabieg polegający na stymulacji komórek do produkcji  kolagenu.

Okres jesienno-zimowy to dobry czas, by zadbać o naszą skórę. Przede wszystkim o zlikwidowanie przebarwień oraz nawilżenie suchej, zmęczonej i zniszczonej skóry. Najczęstszymi zabiegami, które wykonujemy w tym czasie, są zabiegi laserowe oraz zabiegi fototerapii, które zmniejszają lub nawet likwidują przebarwienia, zarówno te powierzchniowe, jak i te głębokie – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle dr n. med. Krzysztof Gojdź, Holistic Clinic.

Szczególnej pielęgnacji wymaga skóra twarzy i dekoltu. Dermatolodzy radzą, by oprócz codziennej pielęgnacji kremami odżywczymi zdecydować się na zabiegi, które błyskawicznie spowodują, że skóra stanie się gładka, rozjaśniona i bardziej sprężysta.

W tym okresie z powodzeniem możemy wykonywać zabiegi, które głęboko nawilżą skórę, na przykład mezoterapię igłową z witaminami, z osoczem bogatopłytkowym lub kwasem hialuronowym. Witaminy odżywią skórę, osocze ją ujędrni, a kwas hialuronowy nawilży. Polecam również wszystkie złuszczające martwy naskórek zabiegi z kwasami, najczęściej z kwasem glikolowym – tłumaczy dr n. med. Krzysztof Gojdź.

Specjaliści medycyny estetycznej podkreślają, że zima i jesień to także dobry moment na wykonywanie różnych zabiegów laserowych, bo w okresie 3-4 tygodni po zabiegu skóra nie może być narażona na kontakt z intensywnymi promieniami słonecznymi.

Zachęcam do wykonywania zabiegów laserowych złuszczających górną warstwę naskórka oraz zabiegów z wykorzystaniem lasera frakcyjnego, który podziurkuje naszą skóry, przebijając się przez naskórek do skóry właściwej, dokładnie tam, gdzie znajdują się fibroblasty, czyli komórki produkujące kolagen. Poprzez stymulację tych fibroblastów prowadzimy do zwiększenia wytwarzania kolagenu, czyli de facto do regeneracji naszej skóry – wyjaśnia dr n. med. Krzysztof Gojdź.

Aby zabiegi były skuteczne, należy wykonywać je w seriach. Cena zabiegów uzależniona jest od używanego preparatu. W przypadku mezokoktajli cena jednej ampułki, czyli 10 ml, to ok. 500 zł. Jeżeli chodzi o  zabieg fototerapii, to trzeba zapłacić za niego ok. 1,5 tys. zł, a za zabiegi laserowe ok. 3 tys. zł.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Żywienie

Filip Chajzer: Jestem samozwańczym królem kebaba. Miałem już ponad 700 zapytań o franczyzę i za dwa–trzy lata będzie to bardzo poważny biznes

Dziennikarz zamienił studio telewizyjne na budkę z kebabami i jak przekonuje, była to jedna z najlepszych decyzji w jego życiu zawodowym. Nie przejmuje się więc drwinami kolegi po fachu z TVN-u, za nic ma jakiekolwiek głosy krytyki i nie ogląda się na innych, tylko robi swoje. Wierzy bowiem, że ten biznes ma sens i szybko odniesie sukces w branży fast food. Filip Chajzer zdradza, że jego pomysł natychmiast odbił się szerokim echem. Po wyjątkowy przysmak do food trucka ustawiają się długie kolejki klientów i już teraz ma siedemset zapytań o franczyzę.

Zdrowie

Mikołaj Roznerski: W wieku 40 lat zrozumiałem, że powinienem regularnie się badać. Mam dziecko i chcę jak najdłużej żyć w zdrowiu

Aktor wspomina, że jakiś czas temu ani myślał o profilaktyce. Regularne badania spychał na margines, bo był przekonany, że jeśli dobrze się czuje i jest aktywny, to nie ma powodu do obaw. W końcu zrozumiał jednak, że nie tędy droga. Aby zachować dobre zdrowie, a w przypadku choroby móc błyskawicznie zareagować i rozpocząć leczenie, trzeba się badać. Teraz Mikołaj Roznerski zachęca też innych nieprzekonanych do tego, by zmienili podejście i nie zapominali o kontroli swojego organizmu.

Konsument

Polacy coraz częściej rezygnują z mięsa na rzecz roślinnych zamienników. Blisko połowa próbowała już produktów tego rodzaju

Już 24 proc. polskich konsumentów identyfikuje się jako fleksitarianie, a 6 proc. stosuje dietę roślinną – wynika z raportu ProVeg „Plant-Based Food in Poland”. Choć pod względem spożywanego mięsa wciąż plasujemy się w europejskiej czołówce, to ponad 40 proc. Polaków je go mniej niż rok wcześniej. – Potencjał rozwoju rynku roślinnych alternatyw w Polsce jest bardzo duży, zwłaszcza że rośnie świadomość o potrzebie ograniczenia mięsa – ocenia Marcin Tischner, public affairs coordinator w ProVeg.