Mówi: | dr n. med. Beata Dethloff |
Funkcja: | lekarz medycyny estetycznej |
Dr Beata Dethloff: niektóre kobiety potrzebują botoksu już przed trzydziestką
Zdaniem lekarzy z zabiegów medycyny estetycznej powinny korzystać już bardzo młode kobiety, zwłaszcza palaczki, pracujące w klimatyzowanych pomieszczeniach oraz odznaczające się bogatą mimiką. Ich skóra może potrzebować botoksu lub mezoterapii już przed ukończeniem przez nie 30. roku życia.
Medycyna estetyczna staje się w Polsce coraz bardziej popularna. Kobiety doceniają jej skuteczność i większe bezpieczeństwo niż w przypadku chirurgii plastycznej. Wśród osób decydujących się na takie zabiegi największą popularnością cieszą się zabiegi redukujące zmarszczki mimiczne, przywracające świeżość i jędrność skórze oraz poprawiające owal twarzy. Do ulubieńców Polek należy toksyna botulinowa, mezoterapia oraz zabieg powiększania ust kwasem hialuronowym.
– Zawsze doradzam, żeby zaczynać od skóry. Bo owszem usta, mały botoks czy uzupełnienie doliny łez jest bardzo ważne, ale najważniejsza jest skóra. Jeżeli zadbamy przede wszystkim o skórę, a później podamy małe ilości kwasu hialuronowego i małe ilości botoksu, to będziemy wyglądać pięknie, naturalnie i nikt nam wtedy nie zarzuci, że coś tam przerobiłyśmy, zrobiłyśmy, raczej powie, że wyglądamy jak po dobrym urlopie – mówi dr n. med. Beata Dethloff, lekarz medycyny estetycznej, w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.
Lekarze są zdania, że nie ma ogólnych wytycznych co do tego, kiedy należy zacząć stosować zabiegi medycyny estetycznej. Jest to zależne od indywidualnego tempa starzenia się skóry oraz mimiki twarzy. Osobie o bardzo intensywnej mimice twarzy zabiegi z toksyną botulinową mogą być potrzebne nawet przed ukończeniem 30. roku życia.
– Po 35. roku życia już te wymagania są trochę większe. Zauważamy, że zaczyna opadać powieka, coś już się dzieje z owalem, pojawia się siniec pod oczami, a usta nie są już tak nawilżone – wtedy potrzebujemy trochę więcej pracy. Po 35. roku życia czy około czterdziestki wszyscy czujemy się jeszcze świetnie, młodo, niestety, nie dotyczy to naszej skóra, a przecież chcemy, żeby dorównała ona naszemu samopoczuciu. Wiadomo, po 40. roku życia cz po 50. są już regularne wizyty, przynajmniej dwa razy w roku seria peelingów chemicznych i więcej zabiegów ujędrniających skórę. Nawet u niektórych osób co 3-4 miesiące, wszystko zależy od szybkości starzenia się skóry – mówi dr n. med. Beata Dethloff.
Większość lekarzy uważa jednak, że im wcześniej rozpocznie się profilaktykę przeciwstarzeniową, tym dłużej będzie można się cieszyć młodą i piękną skórą. Ich zdaniem już 30-latka powinna wykonywać serię peelingów chemicznych w okresie jesienno-zimowym oraz jeden lub dwa zabiegi mezoterapii w ciągu roku.
Wśród zabiegów poprawiających stan skóry dużą popularnością cieszy się termolifting oraz zabieg z wykorzystaniem osocza bogatopłytkowego. Termolifting ma poprawić elastyczność skóry, ujędrnić ją oraz odmłodzić bez użycia skalpela, głównie poprzez poprawienie owalu twarzy i uniesienie policzków. Zabieg ten wykonuje się najpierw na jednej połowie twarzy, aby pacjentka mogła od razu zobaczyć efekty. Jest szybki i bezbolesny, nie pozostawia śladów na skórze, w związku z czym prosto z gabinetu dermatologa estetycznego można udać się do pracy lub na spotkanie. Równie dużą popularnością cieszy się tzw. wampirzy lifting, czyli zabieg z wykorzystaniem osocza bogatopłytkowego.
– Wiele osób myśli, że tę krew, którą pobieramy od pacjenta, w całości wstrzykujemy w skórę. Tak jednak nie jest. Krew jest wirowana i tak naprawdę podajemy tylko tę żółtą część (osocze), w której zawarte są płytki krwi zawierające szereg czynników wzrostu. Osocze bardzo silnie stymuluje i ujędrnia skórę, a także pobudza komórki macierzyste i fibroblasty, to właśnie tam odbywa się cała praca. Już po tygodniu widać efekty, ale całkowita przebudowa skóry po takim zabiegu trwa nawet od 6 do 8 tygodni – mówi dr n. med. Beata Dethloff.
Wampirzy lifting to zabieg, który wykorzystuje osocze bogatopłytkowe pozyskiwane z krwi pacjenta. Terapia może być stosowana samodzielnie lub jako uzupełnienie innych zabiegów. Polega ona na podaniu pozyskanego z krwi pacjenta osocza bogatopłytkowego w zmarszczki i stymulowaniu komórek macierzystych do namnażania oraz pobudzaniu fibroblastów do wytwarzania nowego kolagenu. Efektem terapii jest wygładzenie skóry i przywrócenie jej elastyczności. Zabieg spopularyzowała Kim Kardashian, która poddała mu się w obecności kamer.
Czytaj także
- 2024-06-25: Grupa LUX MED szuka medycznych innowatorów. Najlepsi mogą liczyć na potężny zastrzyk finansowania
- 2024-05-27: Gabinety stomatologiczne dostosowują się do specjalnych potrzeb pacjentów. Powstają placówki przystosowane do osób otyłych, niepełnosprawnych czy cierpiących na dentofobię
- 2024-05-10: Mobilne USG umożliwia dokładniejszą diagnostykę na miejscu wypadku. Z tym sprzętem jeździ coraz więcej karetek w Polsce
- 2024-03-13: Sterowany światłem rozrusznik pomoże pacjentom z niewydolnością serca. Urządzenie jest ultralekkie i biodegradowalne
- 2024-02-07: Polacy coraz chętniej korzystają z ortodoncji estetycznej. Dzięki technikom cyfrowym leczenie jest mniej uciążliwe
- 2023-10-13: Przedwyborcze kampanie profrekwencyjne w tym roku wyjątkowo intensywne. W przypadku kobiet mogą się okazać bardzo skuteczne
- 2023-11-03: Sztuczna inteligencja usprawni wczesne wykrywanie chorób rzadkich. Jej dokładność może sięgać 90 proc.
- 2023-10-30: Humanoidalne roboty mogą usprawnić opiekę nad pacjentami w szpitalach i domach opieki. Francuska firma zamierza je wprowadzić do sprzedaży za dwa lata
- 2023-09-14: Ewa Jakubiec (Miss Polonia 2023): Od trzech lat pracuję w klinice medycyny estetycznej i wiążę z tym swoją przyszłość. Pomagam pacjentom zmagającym się z łysieniem
- 2023-06-01: Polska spółka pracuje nad testem wykrywającym wcześnie raka trzustki z próbki moczu. Przełomowa technologia wchodzi w zaawansowany etap badań
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
![](/files/1922771799/n-innowacje_1.png)
Jedynka Newserii
![](/files/1922771799/n-biznes_1.png)
Konsument
![](/files/1922771799/murawski-gniazdownicy-foto-1,w_274,_small.jpg)
Co trzecia osoba w wieku 25–34 lata nadal mieszka z rodzicami. Większość gniazdowników pracuje
1,7 mln, czyli 33 proc., młodych Polaków to tzw. gniazdownicy. – To osoby w wieku od 25 do 34 lat, które nadal mieszkają z rodzicami, nie posiadają własnych dzieci, współmałżonka, nie są również po rozwodzie lub nie są wdowcami – tłumaczy Paweł Murawski, konsultant z Głównego Urzędu Statystycznego. Zjawisko to jest silniejsze wśród mężczyzn i na obszarach mniej zaludnionych. W dużych miastach i aglomeracjach odsetek gniazdowników jest znacznie niższy.
Media
Robert El Gendy: Jestem śpiochem i przychodzę do studia w ostatniej chwili. Raz nie obudziłem się na czas i dopiero telefon z redakcji postawił mnie na nogi
![](/files/1922771799/el-gendy-wstawanie-foto,w_133,_small.jpg)
Prezenter „Pytania na śniadanie” zaznacza, że lubi sobie pospać, dlatego prowadzenie porannego programu to dla niego prawdziwe wyzwanie. Musi się bowiem sporo natrudzić, by być w studiu telewizyjnym na czas. Zazwyczaj nie udaje mu się jednak obudzić wraz z dźwiękiem pierwszego budzika i zdarzyło się, że z głębokiego snu wyrwał go dopiero telefon od produkcji „Pytania na śniadanie”.
Problemy społeczne
Ukraińcy mają podobne problemy związane z ochroną zdrowia, co Polacy. Problemem jest długi czas oczekiwania na wizytę i wysokie koszty leków
![](/files/1922771799/zdrowie-ukraincy-foto_1,w_133,r_png,_small.png)
Długi czas oczekiwania, wysokie koszty leczenia i zakupu leków – to największe bariery w dostępie do opieki zdrowotnej, z jakimi mierzą się uchodźcy z Ukrainy w Polsce – wynika z raportu GUS i WHO. – Problemy stają się coraz bardziej podobne do tych charakterystycznych dla całego systemu ochrony zdrowia. Mniej mają charakter nagły, który był charakterystyczny dla okresu tuż po wybuchu wojny – wskazuje dr Dominik Rozkrut, prezes Głównego Urzędu Statystycznego. Większość przypadków, z powodu których Ukraińcy potrzebują pomocy lekarza, to ostre schorzenia. Co czwarty leczy się z powodu choroby przewlekłej. Wyzwaniem pozostają szczepienia ukraińskich dzieci: wskaźnik wyszczepienia rośnie, ale jest poniżej poziomu wśród polskich dzieci.