Newsy

Górną powiekę można unieść nawet o 30 proc. przy pomocy nieinwazyjnych metod

2016-08-01  |  06:00

Nieinwazyjna blefaroplastyka z wykorzystaniem urządzenia generującego mikrowiązki plazmy jest alternatywą dla chirurgicznej metody korekty opadających powiek. Zabieg jest coraz bardziej popularny ze względu na to, że nie wymaga znieczulenia i długiego okresu rekonwalescencji. Technika ta zaliczana jest do chirurgii nieablacyjnej, tzn. bez usuwania nadmiaru skóry, przerywania jej ciągłości oraz bez usuwania nadmiaru tłuszczu.

Zabieg jest całkowicie bezpieczny i bardziej komfortowy dla pacjenta niż procedury chirurgiczne czy laserowe. Eliminuje bowiem wiele komplikacji, które trzeba brać pod uwagę przy tego rodzaju ingerencjach. Zabieg unoszący opadające powieki wykonywany jest za pomocą niewielkiego urządzenia PLEXR, tzw. generatora plazmy. Plazma to zjonizowany gaz zawierający w przybliżeniu takie same ilości ładunków dodatnich i ujemnych. Ze względu na specyficzne właściwości nazywany jest czwartym stanem skupienia.

– Urządzenie, które wykorzystywane jest do bezinwazyjnej blefaroplastyki, generuje mikrowiązki plazmy, która powstaje w wyniku mikrowyładowania elektrycznego w procesie jonizacji gazów między końcówką urządzenia a skórą pacjenta – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle dr Monika Serafin, dermatolog kliniki Nova Derm.

Głównym wskazaniem do wykonania tego rodzaju blefaroplastyki jest wiotkość powiek oraz ograniczenie pola widzenia i zmarszczki w okolicy oka. Przed samym zabiegiem pacjent jest znieczulany zewnętrznie za pomocą kremu. Dzięki niewielkiemu łukowi elektrycznemu plazma tworzy się między końcówką urządzenia i skórą pacjenta, prowadząc do błyskawicznego odparowania zewnętrznych warstw naskórka, tzw. sublimacji.

– W przypadku niechirurgicznej albo tzw. soft surgery blefaroplastyki powierzchowne impulsy powodują zmniejszanie nadmiaru skóry oraz ujędrniają i zwiększają napięcie powieki. W efekcie pojawiają się drobne strupki około 0,5–1 mm. Okres gojenia wynosi od 4 do 7 dni, 2–3 dni po zabiegu możemy spodziewać niewielkiego obrzęku. Strupki odpadają mniej więcej po tygodniu, a w ich miejscu pozostaje niewielkie przebarwienie, które mniej więcej po 2–3 tygodniach ulega wchłonięciu – tłumaczy dr Monika Serafin.

Po tym zabiegu powieka uniesiona jest nawet o około 30 proc., z tym że efekt nie jest tak trwały jak po chirurgicznym wycięciu skóry w tej okolicy. Powinien jednak utrzymać się od 2 do 4 lat.

– Zabieg jest coraz bardziej popularny ze względu na to, że nie wymaga tak jak zabieg chirurgiczny znieczulenia i długiego okresu rekonwalescencji. Poza tym technologia jest stosunkowo nowa, ponieważ od 2005 roku zaczęto wykorzystywać mikroplazmę w zabiegach chirurgii estetycznej i dobre efekty oraz obserwacje potwierdzają jej skuteczność – mówi dr Monika Serafin.

Zabieg musi być powtarzany mniej więcej 2–3 razy w odstępach 30–40-dniowych lub też dłuższych, jeśli proces ustępowania przebarwień trwa dłużej. Jego koszt wynosi 1 do 1,5 tys. zł.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Psychologia

Konsument

Otyłość i niedożywienie u seniorów często idą w parze. Źródłem problemu często tańsza, wysokoprzetworzona żywność

Niemal 64 proc. osób między 65. a 74. rokiem życia ma nadmierną masę ciała. Co piąty senior cierpi z powodu niedożywienia. Szczególną sytuacją jest taka, w której osoba starsza jest otyła, ale jednocześnie niedożywiona jakościowo. U źródeł problemów żywieniowych leżą z jednej strony mechanizmy związane z fizjologią starzenia się oraz różne choroby towarzyszące, a z drugiej – czynniki ekonomiczne i psychologiczne, takie jak samotność czy brak wystarczających środków. Eksperci zwracają uwagę na to, że ważne jest edukowanie i aktywizowanie seniorów, ponieważ zarówno otyłość, jak i niedożywienie prowadzą do poważnych konsekwencji zdrowotnych.

Gwiazdy

Anna Powierza: Mimo wyniku wyborów prezydenckich z czasem będzie mniej podziałów w społeczeństwie. Chciałabym pierwszej damy, która stoi po stronie kobiet

Aktorka nie dziwi się, że wynik wyborów prezydenckich budzi tak ogromne emocje, bo przecież niemal równej połowie głosujących niezwykle trudno pogodzić się z tym, że nie wygrał właśnie ich faworyt. Eksperci zastanawiają się, jak będzie teraz wyglądał polityczny krajobraz, rządzący już podejmują pewne kroki, a Anna Powierza chce wierzyć, że nowy lokator Pałacu Prezydenckiego sprosta wyzwaniu i udowodni, że głos oddany na niego nie został zmarnowany. Na wysokości zadania powinna także stanąć jego żona.