Newsy

Według ginekologów test NIFTY to milowy krok w diagnostyce prenatalnej

2014-11-14  |  06:40

Nieinwazyjne badania prenatalne są obecnie polecane każdej kobiecie w ciąży bez względu na wiek. Nowością w tej dziedzinie jest test NIFTY, który wykrywa 99 proc. przypadków zaburzeń genetycznych u płodów. Dzięki tak dużej dokładności kobiety, które uzyskały wynik negatywny, nie muszą poddawać się badaniom inwazyjnym. Test NIFTY można wykonać już w 75 placówkach w całej Polsce.

Do niedawna badania prenatalne były proponowane jedynie kobietom po 35. roku życia. Obecnie Polskie Towarzystwo Ginekologiczne zaleca wykonanie ich u każdej ciężarnej bez względu na wiek.

– Patrząc na statystyki, okazuje się, że w każdej grupie wiekowej mogą urodzić się chore dzieci. Nieinwazyjne badania prenatalne są obecnie proponowane praktycznie każdej kobiecie w ciąży. Polegają one na tym, że wykonujemy ultrasonografię, w której możemy stwierdzić, czy istnieją jakieś odchylenia od stanu prawidłowego, oraz badania krwi, które pozwalają na oznaczanie pewnych białek – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle dr n. med. Michał Kunicki, ginekolog położnik z Kliniki Leczenia Niepłodności Invicta.

USG powinno być przeprowadzone pomiędzy 11. a 14. tygodniem ciąży, ponieważ skuteczność diagnostyczna badania jest w tym czasie największa. Ultrasonografia umożliwia określenie ryzyka niektórych zaburzeń genetycznych (w tym zespołu Downa i zespołu Edwardsa) oraz wad rozwojowych, w tym wad serca i dużych naczyń krwionośnych. Również w 3 trymestrze zaleca się wykonanie testu PAPPA, który bada określone markery biochemiczne we krwi matki. Według Fundacji Medycyny Płodu test PAPPA łącznie z badaniem USG pozwala na wykrycie 90 proc. przypadków zespołu Downa.

Jeszcze większą dokładnością charakteryzuje się test NIFTY, najnowsza metoda nieinwazyjnej diagnostyki prenatalnej.

– Badanie NIFTY polega na tym, że z krwi ciężarnej kobiety możemy określić skład komórek płodu. Czułość tego badania wynosi 99 proc. To milowy krok w diagnostyce prenatalnej – dodaje Michał Kunicki.

Dzięki tak wysokiej czułości NIFTY kobiety, które uzyskały negatywny wynik testu, nie muszą poddawać się inwazyjnej diagnostyce prenatalnej.

– Proszę zwrócić uwagę na to, że przed wprowadzeniem NIFTY badanie takie jak amniopunkcja było proponowane każdej kobiecie po 35. roku życia. Powodowało to, że część pacjentek, które miały zupełnie zdrowe dzieci, była narażona na utratę ciąży. Amniopunkcja, choć bezpieczna, jest jednak związana z około 1-2 proc. ryzykiem poronienia czy zakażenia wewnątrzmacicznego – tłumaczy ginekolog.

Test można wykonać pomiędzy 10. a 24. tygodniem ciąży. Wyniki wysokiego ryzyka nadal muszą być jednak potwierdzone za pomocą metod inwazyjnych. Oprócz amniopunkcji, czyli pobrania płynu owodniowego, należą do nich biopsja kosmówki oraz kordocenteza, czyli przezbrzuszne pobranie krwi pępowinowej. W przypadku każdej z metod powikłania dotyczą około 2 proc. badanych ciąż.

W Polsce NIFTY można wykonać już w 75 placówkach. Jedynym ograniczeniem jest wysoka cena  2 500 zł.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Firma

Radość z pracy i docenianie przez pracodawcę coraz ważniejsze. To przekłada się też na zaangażowanie pracowników

Kandydaci do pracy i pracownicy coraz wyraźniej podkreślają znaczenie doceniania oraz poczucia szczęścia w pracy – wynika z raportu „Siła doceniania”. Przyznają, że motywuje ich to do pracy i zwiększa zaangażowanie. A z tym ostatnim w Polsce nie jest najlepiej. Badanie Gallupa z 2024 roku pokazuje, że poziom zaangażowania polskich pracowników należy do najniższych w Europie i wynosi zaledwie 10 proc. Pluxee zachęca pracodawców do ustanowienia nowego święta w kalendarzu HR – Dnia Przyjemności w Pracy – jako nieoczywistego elementu polityki HR-owej i inwestycji w ludzi, który przynosi efekty.

Żywienie

Sylwia Bomba: W liceum nikt nie miał odwagi prosto w oczy nazwać mnie grubasem. Ale jak szłam korytarzem, to czułam śmiechy za moimi plecami

Celebrytka nie ukrywa, że dodatkowe kilogramy przysporzyły jej w życiu wielu problemów. Zaczęło się już w liceum, kiedy czuła się gorsza i brzydsza od swoich szczuplejszych koleżanek adorowanych przez rówieśników. Później, gdy stała się rozpoznawalna dzięki programowi  „Gogglebox. Przed telewizorem”, swoje trzy grosze dołożyli jeszcze hejterzy i niełatwo było się jej uporać z obraźliwymi komentarzami.