Newsy

Fundacja Mam Marzenie zabrała 16-letnią Agatę na Dzień Szalonych Zakupów. Dziewczyna choć na chwilę mogła zapomnieć o swojej chorobie

2016-06-03  |  06:25

Od początku działalności Fundacja Mam Marzenie spełniła ponad 5 tys. marzeń chorych dzieci. Tym razem los uśmiechnął się do 16-letniej Agaty. Dziewczyna zmaga się z ziarnicą złośliwą. Jej dni wypełniają badania, konsultacje lekarskie i uciążliwe zabiegi. By choć na chwilę zapomnieć o swojej chorobie i szarej rzeczywistości, Agata chciała spędzić dzień na zakupach w dużej galerii handlowej. Marzenie pomogła spełnić firma Energetyczne Centrum. 

Pasją Agaty jest magiczny świat mody. Jak każda kobieta lubi chodzić po sklepach i kupować modne ubrania. Opisując swoje marzenia powiedziała: „Dzień Szalonych Zakupów pozwoli mi choć na chwilę zapomnieć o chorobie, pokolorować mój szary świat i wyglądać jak prawdziwa, piękna kobieta”.

– Agatka sobie wymyśliła, że chciałaby cały dzień spędzić w galerii na szalonych zakupach. Opowiadała mi, że przez ostatni rok w zasadzie nigdzie nie wychodziła, do żadnego sklepu, i przede wszystkim nawet nie zwiedzała jeszcze Warszawy, więc jest bardzo szczęśliwa – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Barbara Szopa, wolontariuszka Fundacji Mam Marzenie.

Fundacja Mam Marzenie powstała w Krakowie w 2003 roku. Organizacja skupia wolontariuszy, których połączyła idea bezinteresownej pomocy nieuleczalnie chorym dzieciom w wieku 3–18 lat. Przez swoją działalność członkowie fundacji dostarczają im niezapomnianych wrażeń, pozwalają choć na chwilę zapomnieć o cierpieniu, wnoszą w ich życie radość, dają nadzieję i siłę do walki z chorobą.

– Jak się idzie na oddział, to te dzieciaczki już na nas czekają. Później usłyszymy marzenie, zaczynamy je przygotowywać do realizacji, a jak już realizujemy, to staramy się, żeby dziecko miało też niespodziankę. Ono do końca nie wie, że akurat w tym dniu będzie to marzenie realizowane, tak samo było w przypadku Agaty. Agata wiedziała, że jedzie, ale nie wiedziała dokładnie, gdzie, dokąd i jak to ma wyglądać – mówi Barbara Szopa.

Spotkanie z małymi pacjentami, którzy od wielu miesięcy przebywają w szpitalu i walczą o każdy dzień życia, są bardzo przygnębiające, ale też pozwalają spojrzeć na życie z zupełnie innej perspektywy. Dlatego w akcję spełniania marzeń włącza się coraz więcej osób, prywatnych firm i instytucji. Czasem wystarczy niewielki gest, by na twarzy chorego dziecka pojawił się uśmiech.

– Od trzech lat współpracujemy z Fundacją Mam Marzenie i staramy się realizować te marzenia, które pomaga nam wybrać fundacja. Na stałe wpisujemy to w nasz kodeks etyczny, moralny i to samo sugerujemy naszym pracownikom, że powinni pomagać innym. Zrealizowaliśmy już 20 marzeń, jesteśmy z tego bardzo zadowoleni, dumni i mam nadzieję, że to nie jest ostatnie marzenie, które spełniamy – mówi Ilona Mroczek z Energetyczne go Centrum.

Fundacja Mam Marzenie działa na terenie całej Polski i obecnie ma już 16 oddziałów: Białystok, Bydgoszcz, Gorzów Wielkopolski, Katowice, Kielce, Kraków, Lublin, Łódź, Olsztyn, Opole, Poznań, Rzeszów, Szczecin, Trójmiasto, Warszawa i Wrocław.

– Coraz więcej mamy zgłoszeń, chociażby oddział Białystok w ubiegłym roku zrealizował 34 marzenia. W tym roku wydaje mi się, że zbliżamy się już do 15, a lista cały czas jest otwarta – mówi Barbara Szopa.

Pierwszą marzycielką, która trafiła pod skrzydła Fundacji, była Bogusia – dziewczynka chora na łamliwość kości. Jej marzenie spełniło się w Orlando na Florydzie, gdzie zobaczyła bajkowy świat Walta Disneya. Do tej pory udało się spełnić marzenia 5 tys. chorych dzieci.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Nowe technologie

Gwiazdy

Tomasz Tylicki: Moje psy raz mieszkają u mnie, raz u moich rodziców. Tak sobie po prostu wędrują i jest im dobrze

Prezenter podkreśla, że szczególne miejsce w jego sercu zajmują dwa pupile: Lola i Kiko, ale teraz więcej czasu psiaki spędzają u jego rodziców, bo liczne obowiązki rodzinne i zawodowe nie pozwalają mu na to, by poświęcił im tyle uwagi, ile potrzebują. Tomasz Tylicki zapewnia jednak, że gdy synek trochę podrośnie, a on zrealizuje pewien życiowy plan, to w przyszłości znajdzie sposób na to, aby czworonogi były z nimi na stałe.

Handel

Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież

Saszetki z nikotyną są dostępne na rynku od kilku lat, ale nadal nie ma żadnych unijnych ani krajowych regulacji dotyczących ich oznakowania, reklamy czy sprzedaży. To powoduje, że tzw. pouches są bardzo łatwo dostępne, bez większych problemów można je kupić nawet przez internet, co przekłada się na ich rosnącą popularność, także wśród dzieci i młodzieży. Eksperci apelują o pilne uregulowanie tego rynku.